Dokładnie jest tak jak pisze biofanka.
Poszukam w necie statystyk dotyczących 10-lat.
Takie też są.
Spokojnie ja też na początku interpretowałam te 5-lat w ten sposób.
Jeżeli szukasz informacji w necie na temat czerniaka, to staraj się szukać takich, które są publikowane przez np: centra onkologii lub znanych onkologów zajmujących się tym rodzajem raka.
Są to informacje wiarygodne.
[ Dodano: 2011-02-09, 23:07 ]
Statystyki dotyczące 10-lat.
A ja Ci powiem ze słyszalam przypadek chłopaka ktory miał V stopien i mija 10 rok i wszytsko ok!(syn znajomej mojej may) Wiec głowa do gory, tak jak ktos wczesniej pisal to jest choroba nieprzewidywalna, trzeba byc dobrej mysli ze bedzie dobrze a zobaczysz ze bedzie;)
byliśmy dziś w CO w Rzeszowie przyją nas doktor medeycyny , mam paskudne wrażenie o nim. Kamienna twarz zero kontaktu i jak maszyna wypisujęca skierowania, nic nie mówił o jakiś dalszych krokach po biopsji obojętnie czy złych czy dobrych, oczywiście dał skerowanie do szpitala na ustalenie węzła wartownika i biopsji oraz na poszerzenie marginesów. W szpitalu powiedzieli że możliwy termin do realizacji za miesiąc, a potem zobaczymy co dalej - nawet nie wiem o co chodziło o ustalenie terminu na biopsje na wyniki, ? pan doktor nic nie powiedział że w środe mamy wstępny termin w szpitalu rejonowym na usuniuęcie wszystkich węzłow pod pachą.
ani nie odradzał ani nie zabraniał przemilczał to poprostu. terminy paskudne, ale poprzez znajomych zmieniamy CO na inne.
[ Dodano: 2011-02-10, 20:01 ]
mam jeszcze jedno pytanie co do typu:
jak jest z owrzodzeniem (bo to gorzej) to było by to widoczne gołym okiem czy może być w środku nie widoczne?
Owrzodzenie czerniaka zdefiniowano jako brak nabłonka pokrywającego główną część zmiany pierwotnej w obrazie histopatologicznym czyli pod mikroskpem!Jeśli by występowało byłoby to w wyniku histpat.
Niestety tak bywa ,że lekarze traktują nas w taki sposób zupełnie nie rozumiejąc co przeżywamy, pozatym to jest bardzo nieprofesjonalne pacjent ma prawo pytać a jego obowiazkiem jest odpowiadac rzetelnie!!!Często jednak to fikcja a pacjent onkologiczny nie ma siły by domagac się swoich praw. Bardzo dobrze ,że szukacie dalszych konsultacji a co do terminu to nawet za granicą (nie mieszkam w PL) wynoszą miesiąc!POzdrawiam a jak czuje się żona?
Moja siostra z mniejszym stopniem zaawansowania klinicznego czekała jakieś pięć dni na wycięcie węzłów wart. (co prawda w Niemczech).
Osobiście to bym zwariowała czekając na tak odległy termin.
Szukajcie w innych szpitalach - koniecznie.
Podejście lekarzy w Niemczech jest bardzo podobne. Totalna olewka.
Na pierwszych badaniach było jeszcze ok, ale teraz na badaniach kontrolnych to lecą teksty np:
Co się pani przejmuje, ludzie mają trzy razy większego breslowa i żyją
Wiadomo ,ze czas sie liczy.Ale niestety u nas w Polsce wszedzie sa kolejki.Ja na wyciecie wartownika czekalam prawie 3 miesiace.W tym czasie CO badalo ponownie probki z piewszego wyciecia.Probowalam roznymi sposobami przyspieszyc biopsje niestety nie udalo sie.Wlasnie to czekanie jest najgorsze!!!!
myszka wiem że czekanie jest najgorsze! prześledziłem posty "suszi1 w temacie Czerniak guzkowaty, Clark IV, Breslow 11 mm, terapia eksper." Pisze o swojej mamie, jedno mnie zastanawia ustalenie, wycięcie i badanie węzła wartowniczego wykazało że czysty po roku zakażone zostały pozostałe węzły i do usunięcia. Czyli w naszym przypadku drastycznie usunięcie wszystkich regionalnych węzłów wybiega chyba w przyszłość?
[ Dodano: 2011-02-11, 11:36 ]
nadal mamy ten sam dylemat czy okaleczyć sie czy nie.
Trudno jednoznacznie podjac decyzje czy okaleczyc sie czy nie.Tak naprawde to jest procedura wezla wartowniczego i od tego powinno sie zaczac.Tego nikt nie przewidzi czy w przyszlosci pojawia sie przerzuty czy nie.Jak sam widzisz czerniak jest dosc zaawansowany i moze tym sugerowal sie lekarz.ALe zobacz watki Marjanny czy Luiki.U nich tez zaczeto od wartownika.
decyzja podjęta , leczenie w CO - termin 01-03 ale jak do tego czasu dotrwać? brak snu apetytu, bóle wszędzie pewnie to z nerwów bo do tej pory okaz zdrowia była.
odebraliśmy opis RTG , niestety nogi się ugieły
"w dolnym polu płuca dwa drobne cienie średnicy 5 mm do werfikacji w TK"
świat sie zawalił. wiem że to do werfikacji, że nie potwierdzone ale to już chyba początek końca bo cóż innego może być. TK będzie robione razem z wyznaczeniem węzła wartownika.
kazik124x,
spokojnie,nic się nie kończy,musicie spokojnie poczekać na tk
wiem,że to trudne,ale jedyne wyjście,raczysko uczy cierpliwości
nie ma co panikować,a już na pewno nie wolno się poddawać
należy walczyć i jeszcze raz walczyć
pozytywne myślenie
czytasz nasze forum to wiesz jakie bitwy tu się odbywają i zawsze możesz liczyć na nasze wsparcie
może dla szybszej diagnostyki uda się przyspieszyć tk?
czekamy na wieści i głowa do góry
Trzymajcie się.
Wierze,że będzie dobrze.
To może być wszystko np: stan zapalny.
Spokój i jeszcze raz spokój.
Pamiętaj żona jest teraz najważniejsza, ale musisz tez zadbać o siebie. Tak duży stres ma również wpływ na Twoje zdrowie.
Wiem, że łatwo mówić ale ja też to przechodziłam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum