Ambra ciesze sie, ze z Twoim Ojcem jest OK, to jest najwazniejsze.
Ale nie pisze o jednym czlowieku, a o wielu, jak bardzo nie dbaja o siebie, a malo jest osob leczonych hormonalnie... (moja kolezanka z klasy byla leczona, ale w wyniku tego leczenia czasami odwiedzam ja 1 XI) wiekszosc leczyonych hormonanie to kobiety (coz ja jestem zwolennikiem napro i innych takich tam, ale nie napisze, bo moze ktos by uznal ze znowu reklamuje :-)...) a wiekszosc otylych to faceci lub moze 50/50.
Poniewaz domagacie sie BAC-owego wyniku zalaczam.
Zakladam, bo tego nie napisalas, ze Twoj Tato ma endokrynologicznie czynny wowczas rokowania sa zupelnie inne respons na "chemie" jest zupelnie inny.
Ambra wybcz, ale nie wiesz co tak naprawde spowodowalo remisje, moze byly to wlasnie zmiany w diecie, a organizm musial sobie radzic z choroba i dawkami "dziwnych" specyfikow. Ale najwazniejsze, ze jest lepiej.
Ambra tak zgadzam sie, jak najdalej od szarlatanow, ale wielu z nich jest w bialych kitlach.
Gabi,Gaba
Czytalem dwa razy swoje posty i nie znalazlem w nich tyle pogary i niecheci ile u Was (gabi, gaba) coz mam nadziej, ze jestescie z zespolu prof. Kuliga z bialej chirurgii w Kraku, mimo, ze na korytarzach spedzilem tam duzo czasu razem z mama i uslyszalem wiele ogolnikow i .... to jednak, jad nie cieknie mi z ust. Albo mam inna nadziej, ze jestescie poprostu akwizytorami chemii i zyjecie z prowizji (nie malej).
Gabi, Gaba teraz troche szydery (za ktora z gory przepraszam):
Poniewaz, czytanie ze zrozumieniem nie jest latwe wiec dla wyjasnienia: napisalem mama lepiej widzi a potem jest zdanie nawiasowe (odsylam do SJP), nie bylo badania okulistycznego wiec trudno powiedziec co jest przyczyna poprawy wzroku.
Dlaczego moja mama trafila do endokrynologa mimo, ze BAC jest taki jak zalaczony ... hmm to ingorancja prowadzacego chirurga (tego samego ktory powiedzial, ze mama jest chora za grzechy ktore popelnila), a moze brak wiary w "leczenie" skalpelem.
Nie twierdze, ze moja mama zostala uzdrowiona, ale twierdze, ze podany termin sierpien 2015 jezeli nie podda sie operacji, minal jakis czas (chyba juz rok).
PS.:
Dlaczego wiele metod jest wysmiewanych (np. Gerson, Burzynski, itp.) bo nie da sie ich opatentowac i wielkie firmy farmaceutyczne nie moga odcinac od tego kuponow. A wprowadzenie sztucznego zwiazku, za sprzedaz ktorego jest kasa, ceny akcji rosna i mozna tez wyslac lekarzy na bermudy na szkolenie. Leczenie to zwykly przemysl, a firmy farmaceutyczne nie sa zainteresowane wyleczeniem tylko leczeniem, podobnie zreszta jak wielu lekarzy. Bo nie odcina sie galezi .... ani krowy ktora mleko daje.
Nie zgodzę się z Tobą. Nie można myśleć w ten sposób, że terapia hormonami to tylko w jednym przypadku (ukierunkowanie na napro). Wielu ludzi leczy się hormonalnie - począwszy od zaburzeń tarczycy, przez cukrzycę (insulina to też hormon) i tysiące innych chorób. Każdy z ludzi może być otyły w wielu powodów - od choćby z depresji, co nie znaczy, że osoba nie dba o siebie i zajada się czym popadnie. Nie wolno tak oceniać ludzi, za każdym człowiekiem stoi inna historia i powody, dla których wygląda tak a nie inaczej.
Nie doczytałeś też dokładnie mojego posta - napisałam w nim wyraźnie, że diagnoza pierwsza była nowotwór ogona trzustki, natomiast ostateczna, to chłoniak DBCL, nie ma on nic wspólnego z nowotworem trzustki, - gruczolakiem czy guzem endokrynologicznym. Diagnoza została postawiona błędnie, skorygowano ją dopiero po wyniku histopatologicznym.
Bardzo też proszę o nie przekręcanie faktów. Z całym szacunkiem dla Twojej osoby i odpowiedzialnością, mogę stwierdzić, że wiem co spowodowało remisję u taty. Nie była to dieta, ale właśnie nasza dyscyplina i zaufanie lekarzom z Kliniki Hematologii - zastosowali on leczenie cytostatykami w schemacie R-CHOP. Jest to sprawą bezsporną i bezdyskusyjną. W tym przypadku mogę przytoczyć wiele opracowań naukowych, które opisuję „cud” zastosowania leczenia schematu R-CHOP i wyleczenie z chłoniaków DBCL.
Przychylam się także do zdania Gagi i Gaby, nie znam przypadku samoczynnego cofniecie się zaćmy. Nie zna też takiego przypadku żaden z moich znajomych lekarzy okulistów . Natomiast znane i szeroko opisywane w literaturze fachowej są przypadki cofnięcia się zaćmy z pomącą wszczepienia nowych soczewek wewnątrzgałkowych w trakcie zabiegu operacyjnego
Gerson’s regimen.
The diet has been combined with various other approaches to stimulate metabolism as raw liver extract, pancreatic and thyroid extracts or Lugol’s solution containing iodine. Infusions of potassium, glucose and insulin are also described in recent reports (11, 12). According to the advocates, treatment should be continued for months or years until cure is achieved (12). Neither Gerson (13, 14) nor Cope (15) present scientific data on the alleged cure of cancer. Hildenbrandt et al. (16) from the Gerson Research Organization published a retrospective comparison of survival of patients with melanoma. Yet, this comparison was made with different control groups and the authors did not adhere to a single classification of tumor staging. Thus, no conclusion regarding the efficacy of the regimen is possible. Lechner and Kronberger (17) describe 18 matched pairs of one patient with different types of cancer and a control person. Patients with Gerson’s therapy had a better survival. However, from the publication, we cannot derive whether the matches were truly comparable regarding disease and treatment. Molassiotis and Peat (18) analyzed six case reports. In one, long-term survival is described in a patient with melanoma, which could be one of the seldom but scientifically acknowledged spontaneous resolutions for this type of cancer. In all other cases, conventional therapy was administered and one patient died. In 1990, the National Cancer Institute (NCI) in the USA initiated an expert panel to scrutinize case reports either selected by the proponents of the therapy or published in Gerson’s book (13). None of these examinations found a proof of the efficacy of the diet (19).
Dopóki nie będzie danych z badań klinicznych przeprowadzonych w prawidłowy sposób dalszą dyskusję uważam za niepotrzebną. Chyba że dostarczone zostaną wyniki badań klinicznych a nie rozdziały z książek czy opowieści internetowe.
[ Dodano: 2016-08-10, 08:53 ]
I jeszcze jeden fragment
In vitro data showed that cancer cells not only adapt to the situation but develop mutations and characteristics of stem cells. One hypothesis is that the diet puts the tumor under stress and thus selects for resistance and malignancy. In an experiment on mice, the tumors in the diet-treated group initially grew less but later tumor growth accelerated and exceeded that of the control group.
Gratuluję odwagi. Wiele jej trzeba, by stosować na własnej matce "terapię", którą amerykański departament żywności i leków uznał za potencjalnie niebezpieczną w chorobie nowotworowej. Mam szczerą nadzieję, że Twoja Mama będzie pierwszą osobą której ta metoda pomoże.
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Metoda Maxa Gersona
Opracowana przez tego lekarza w latach '30 i '40 XX w. (kiedy jeszcze praktycznie nie może być mowy o nowoczesnej onkologii) ma polegać na usunięciu wszelkich kancerogenów i toksyn z organizmu za pomocą diety warzywno-owocowej o niskiej zawartości sodu, obfitej ilości spożywanych soków (ok. 4 litrów dziennie) oraz za pomocą lewatyw z kawy (tak !).
Pod tym względem przypomina metodę G. Ashkara, podobnie jak tamta ma rzekomo doprowadzić do usunięcia wszelkich komórek nowotworowych drogą naturalnego ich wydalenia z organizmu.
Elementarna znajomość podstaw funkcjonowania metabolizmu oraz układów krwionośnego i limfatycznego w organizmie każe z całkowitą pewnością odrzucić możliwość 'samooczyszczenia się' z nowotworu taką metodą.
Więcej na temat tej oraz innych podobnego rodzaju 'cudownych metod leczenia nowotworów' (po angielsku):
http://www.cancer.org/doc...sp?sitearea=ETO http://www.quackwatch.org...ics/cancer.html
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
krakow4 teraz ja powinnam poczuć się urażona tym szufladkowaniem tak mojej osoby jak i Gaby. Obie jesteśmy osobami chorującymi, ja nawet miałam guza trzustki ups... Nie obrażaj chłopie osób, tylko dlatego, że dietą "leczysz" matkę. Co do zaćmy, no przepraszam- napisałeś wyraźnie, że mama lepiej widzi, w nawiasie cofnięcie zaćmy z oka.... Jeśli napisałbyś, że mam lepiej widzi, ok może się tak zdarzyć. Ale cofnięcie zaćmy to bzdura.
Jeśli chodzi o guz trzustki, jest tylko badanie cytologiczne, nie ma podanych żadnych danych odnośnie indeksu Ki67, a to bardzo istotne w tej sprawie. Bo jeśli jak sugerują w badaniu cytologicznym, guz jest neuroendokrynny o niskim indeksie mitotycznym, to z całym szacunkiem, ale nie dieta pomaga, ale guz rozwija się bardzo wolno. Nie ma wyników badań obrazowych, więc nawet nie wiemy, czy guz jest ograniczony wyłącznie do głowy trzustki, czy nacieka dwunastnicę, czy ją modeluje, czy...takich czy mogłabym napisać więcej. Czy konsultowaliście przypadek mamy z innym chirurgiem onkologiem? Nie zawsze guz głowy trzustki musi od razu oznaczać Whiplla. Poza tym, na tym forum są osoby po takiej operacji, tylko nie miały tyle szczęścia, bo stwierdzano u nich gruczolakoraka trzustki z naciekami na dwunastnicę, sieć, węzły chłonne. U Twojej mamy nic takiego nie występuje, przynajmniej nie piszesz o tym, więc można postawić tezę, że to nie Gerson pomaga mamie , tylko zmiana nie jest na tyle złośliwa aby dawać masywne przerzuty bez leczenia chemicznego, ani hormonalnego w przypadku guza neuroendokrynnego. I oby tak zostało, czego Wam życzę.
[ Dodano: 2016-08-10, 13:51 ]
P.S. Zapomniałam dodać, podałeś przykład Burzyńskiego. Piszesz, że koncerny farmaceutyczne odcinają kupony, trzepią kasę i fundują lekarzom wycieczki na Bermudy. Super, jeśli to pomoże pacjentom niech to robią. A co robi Twoim zdaniem Burzyński? Za ciężkie pieniądze leczy ludzi i to jest ok Twoim zdaniem. On nie odcina kuponów od swoich działań? Nie..on czyni tylko dobro.
Gazda wybacz, ale w kontekscie metody Gersona jestes napewno ignorantem.
Jezeli chodzi o to co pisze i jak postepuje FDA, odsylam cie do posiedzen komisji senackiej w sprawie metody Burzynskiego, poniewaz lubisz po temacie przslizgac sie w sposob powierzchowny wiec w skrocie: chodzi o Kase.
Gazda nie uzywaj czasu przyszlego, bo jezeli chodzi o moja matke, to ta metoda juz Jej pomogla, czytales zalaczone wyniki BAC-a? A plany co do leczenia opisywalem w duzy uproszczeniu juz wczesniej.
Gazda Zycze Ci zdrowia i mniej zaslepienia.
Aby podjac decyzje trzeba wiedziec wszystko, mama dostala pelna informacje z wegier od gersona m.in. ze z trzuskta w tej terapi roznie bywa, ale po chemii trzustkowej nie bedzie zakwalifikowana do leczenia, po Whiple tez nie ma takiej szansy.
Od lekarzy oprocz, duzego niezdecydowania jak leczyc (chirurg do endokrynologa, a endokrynolog do chirurga). U pani endokrynol mama rozplaka sie i powiedziala "ze poraz pierwszy w trakcie tych kilku miesicy zostala potraktowana jak czlowiek, za co bardzo podziekowala". Wybor wiec byl stosunkowo prosty.
Coz terapii gersona poddaja sie osoby ktore i tak zazwyczaj zostaly skreslone przez lekarzy (tzw. opieka/zabiegi paliatywne), metoda nie jest tez dofinanosowana z NFZ, od roku mama nie byla u lekarza (wiec mniejsze kolejki dla Was). Wypadaloby sie cieszyc, a wiec skad w Was taka niechec i wrogosc???
[ Dodano: 2016-08-10, 15:08 ]
Jak sie chce to mozna znalesc kilka publikacji o gersonie, ale zakladam, ze ta moze byc dla Was obiektywna, bo bardzo ostrozna http://ict.sagepub.com/content/6/1/80.full.pdf
Gazda wybacz, ale w kontekscie metody Gersona jestes napewno ignorantem.
Jestem z tego dumny. Mojej rodzinie przez myśl nie przeszło by eksperymentować na mnie jakimiś terapiami które nie mogłyby mi pomóc. Nasza forumowa przyjaciółka, chora na raka nosogardła, stosowała dietę Gersona, łącznie z wycieńczającymi lewatywami z kawy. Rodzina wydała ostatnie pieniądze na konsultacje ze "specjalistami" od tej formy drenowania kieszeni. Wynik wiadomy. Świeć Panie nad jej duszą...
No tak... badanie przeprowadzone na grupie 6 starannie wyselekcjonowanych pacjentów, z których dwóch otrzymywało środek homeopatyczny poparty Gersonem lub chińskimi ziółkami... Wiesz kolego co to homeopatia?
Gerson w przypadku mojej mamy to wyjazd na wegry i to byl duzy wydatek 6-7kEURO, a potem raz na 1/2 roku konsultacje w wysokosci 100-200 EURO i juz, to nie tak wiele. Nie wiem wiec o jakim drenazu kieszeni piszesz. Oczywiscie mozna kupic ksiazke za pare zlotych i wlaczyc w temat logike.
Gazda, jeszcze raz sprobuj przeczytac publikacje ze zrozumieniem i nie pisz bzdetow, ze wszystkie badania ktore nie sa zgodne z twoimi oczekiwaniami, to teoria spiskowa dziejow.
Mowisz ze wyselekcjonowali sobie 6 przypadkow ktorych rokowania byly zle lub bardzo zle i 5 z nich nadal zyje. Tak to i tak swietnie nawet jezeli bylyby w jakis cudowny sposob selekcjonowane.
PS.: Publikacja byla o Gersonie, nie o homeopatii (jezeli doczytales dokladnie to homeo byla tam zlekcewazona moze nawet wysmiana, jezeli chodzi o skutki na wyleczenie),
krakow4,
Już Ci Gazda wyżej zwrócił uwagę czemu służy ten dział forum.
Przypomnę:
W tym Dziale piszemy o tym, co aktywnie wspomaga leczenie onkologiczne, czyli:
stanowi właściwą dietę, bogatą w niezbędne składniki odżywcze, a jednocześnie możliwą do przyswojenia w trakcie terapii onkologicznej
o sposobach łagodzenia mdłości w czasie chemioterapii/radioterapii
o posiłkach / płynach zalecanych w nowotworach układu pokarmowego
o zalecanych w onkologii lekach poprawiających apetyt
o terapii antydepresyjnej
o innym, dowolnym i pozytywnym dbaniu o psychiczną kondycję chorego
o wszystkim co nie koliduje z leczeniem onkologicznym, co zdrowe i co pomaga
Wszystko, o czym tu piszemy wymaga pozytywnej opinii prowadzącego lekarza onkologa
Ten Dział Forum nie służy prowadzeniu jakichkolwiek rozważań na temat 'kuracji' mogących stanowić alternatywę dla leczenia onkologicznego, bądź uznanych przez medycynę akademicką za szkodliwe dla zdrowia lub nieskuteczne.
Dedykuję Ci wiersz - wprawdzie o homeopatii, ale jego przesłanie można przypisać wszystkim "cudownym terapiom" czyli absurdom w naukowych szatach
Moja homeopatia
To było pod koniec grudnia, zaraz przed świętami
Szwagier przyniósł spirytusu, no więc rozrabiamy
Rozrabiamy tak jak zwykle, pół na pół, wiadomo
Dziad tak robił, ojciec robił, tak nas nauczono
Na to żona mówi nagle, że gdzieś przeczytała
Że im bardziej się rozcieńczy, to tym mocniej działa
Ależ skarbie, mówię do niej, jesteś w dużym błędzie
Jak rozcieńczy się za bardzo, nic z tego nie będzie
Ty z nauki nie kpij, mówi, głupiś jest i tyle
trza rozcieńczyć i potrząsnąć, to zyska na sile!
Fakt, z nauką to na bakier nawet w szkole byłem!
Ale żeby rozcieńczone miało większą siłę?
Ty się nie bój, mówi żona, bo głowy uczone
Twierdzą, że woda pamięta, co w niej rozpuszczone
Więc chłopaki do roboty, już za progiem święta
Rozcieńczajcie, będzie więcej, woda zapamięta
No więc żeśmy rozcieńczali, jak zona radziła
W myśl teorii naukowej - w rozcieńczonym siła
Tak nam sprawnie szła ta praca, że po krótkim czasie
Zapełniliśmy kanister, wannę oraz basen
lecz gdy przyszedł czas na sprawdzian, straszna rzecz się stała
Wbrew teorii naukowej, ...woda zapomniała!
W tym momencie się poczułem kompletnym frajerem
A na święta nam została woda z alzheimerem..
_________________ Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna...
Gerson w przypadku mojej mamy to wyjazd na wegry i to byl duzy wydatek 6-7kEURO, a potem raz na 1/2 roku konsultacje w wysokosci 100-200 EURO i juz, to nie tak wiele. Nie wiem wiec o jakim drenazu kieszeni piszesz. Oczywiscie mozna kupic ksiazke za pare zlotych i wlaczyc w temat logike.
Gazda, jeszcze raz sprobuj przeczytac publikacje ze zrozumieniem i nie pisz bzdetow, ze wszystkie badania ktore nie sa zgodne z twoimi oczekiwaniami, to teoria spiskowa dziejow.
Mowisz ze wyselekcjonowali sobie 6 przypadkow ktorych rokowania byly zle lub bardzo zle i 5 z nich nadal zyje. Tak to i tak swietnie nawet jezeli bylyby w jakis cudowny sposob selekcjonowane.
PS.: Publikacja byla o Gersonie, nie o homeopatii (jezeli doczytales dokladnie to homeo byla tam zlekcewazona moze nawet wysmiana, jezeli chodzi o skutki na wyleczenie),
Mój drogi, prosty przyjacielu... sam fakt, że w stylizowanym na naukowe opracowaniu wzięto pod uwagę homeopatię, że "badanie" przeprowadzono na grupie 6 przypadków dyskredytuje przytoczone przez Ciebie źródło w całości. Medycyna zna przypadki czasowych samoistnych remisji choroby nowotworowej, nawet w przypadku niektórych rodzajów raka są one wpisane w specyfikę samej choroby. Zna przypadki zatrzymania się rozwoju choroby. I uwierz mi - szanujący się lekarze badali wpływ diety na zachorowalność na raka. Wniosek był jeden - żeby dieta miała jakikolwiek wpływ na to, czy dana osoba zachoruje na raka, czy nie, trzeba ją stosować przez kilkadziesiąt lat, a i tak w takim przypadku częstotliwość zachorowania na inne nowotwory była taka sama. W grupie osób rygorystycznie przestrzegających zdrowej diety również 10% choruje na nowotwory - dokładnie tak samo jak w grupie osób które diety nie przestrzegają... Co daje więc zdrowe jedzenie? Siłę, sprawność, kondycję, czyli te czynniki, dzięki którym możliwe jest pokonanie choroby. Dietą, chociażby nie wiem jak zdrową, raka nie wyleczysz... A dieta Gersona do zdrowych nie należy. Jestem na tym forum od kilku lat. w 2011 roku CO w Krakowie chciało skierować mnie na leczenie paliatywne. Znam wiele przypadków, gdy chory rezygnował z leczenia konwencjonalnego decydując się na promowane z takim zapałem przez Ciebie "leczenie" alternatywne. ZAWSZE skutek był jeden. JEDYNĄ terapią która mogła doprowadzić do wyleczenia była ta oparta na najnowszych zdobyczach medycyny. Ja to wiem z autopsji, z historii z którymi się sam zetknąłem. Ty zaś - z internetowej papki, którą tak chętnie spożywasz. Ja wiem, bo widziałem, Ty zaś - bo przeczytałeś i uwierzyłeś. To nie my mamy obsesję, to nie my prowadzimy krucjatę, to nie my jesteśmy manipulowani, naprawdę... Ja i wielu z nas tutaj obecnych - my już to widzieliśmy. Nie jesteś pierwszy, i nie ostatni niestety. Wielu, tak jak Ty - dało się zmanipulować. Przykro mi. Bardzo bym chciał, by piciem soczków i lewatywą z kawy dało się wyleczyć raka...
_________________ Każdy ma swoje walety i zady
THINK BEFORE YOU SAY SOMETHING STUPID
Jej znaczna część (a w zasadzie niemal całość) została pozostawiona tutaj przez szacunek dla Was - osób, które poświęciły swój czas i energię by odpisać - w sposób kulturalny i merytoryczny pomimo padających w Waszą stronę inwektyw i notorycznie łamanego przez forumowicza krakow4 Regulaminu Forum. Wasze uwagi są niezwykle cenne i warto je przeczytać.
Wiele osób zadaje pytanie po co w ogóle ten dział powstał skoro Forum i Fundacja w sposób jawny i klarowny propaguje wyłącznie leczenie oparte na dowodach (medycynę akademicką).
Otóż po to by nie robić z tematu tabu. By móc ostrzec. By móc wyłożyć swoje racje.
W imieniu naszego zespołu dziękuję, że nam w tym pomagacie.
Nasze wpisy są czytane przez wiele osób, również tych, które w ogóle nie są na Forum zarejestrowane.
Być może lektura naszych postów pomoże komuś przemyśleć sprawę i podjąć właściwą decyzję.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum