Cześć,
bardzo mi przykro, że i Ty usłyszałaś tą straszną diagnozę.
Ja o raku odbytnicy dowiedziałam się prawie rok temu - po niecałym miesiącu od diagnozy (T2N0M)przeszłam operację. Niestety w związku z bliskością zwieraczy wyłoniono mi stomię. Na stałe.
Po upływie prawie roku (od września 2017) mogę śmiało powiedzieć, że stomia w zasadzie prawie mnie nie ogranicza - stosuje codzienne irygacje, co zapewnia mi pełną kontrolę wypróżnień.
Po operacji przeszłam chemioterapię, którą skończyłam w lutym. Od tego czasu: kilka razy byłam za granicą, jeździłam intensywnie na nartach, regularnie pływam i chodzę na fitness. Właśnie wróciłam z Azji. Jestem w pełni aktywna zawodowo - do pracy wróciłam w 14 dni od wyłonienia stomii. Mam udane życie intymne.
Piszę to wszystko, żebyś wiedziała, że, przy odrobinie wytrwałości i dyscypliny, stomia nie musi niszczyć/drastycznie zmieniać naszego dotychczasowego życia.
Trzymam kciuki za wyniki - wiem jaki stres teraz przeżywasz...
I.
PS. Niestety nie pomogę w sprawie radio, ale obawiam się, że raczej promieniowanie nie wpływa najlepiej na jajniki... ale i na toi jest sposób