Witam,
Proszę o pomoc w interpretacji wyniku,wiem,że jest źle,ale nie wiem dokładnie gdzie on jest:(
[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2015-10-23, 19:00 ] Zdjęcie jest za małe i nie da się z niego nic przeczytać. Proszę o zamieszczenie dokumentacji w formie załączników do posta, a nie linków do fotosika czy innych serwisów hostujących (z zew. serwerów hostujących mogą zniknąć).
Dlaczego to badanie było wykonane. Co było powodem? Dlaczego pacjenta poszła do lekarza? Ile pacjent ma lat?
Czy tylko takie wyniki badań masz?
Tak jak jest napisane we wnioskach jest aktywny proces rozrostowy (nowotwór złośliwy) w klatce piersiowej i okolicy nadobojczykowej. Nie jest napisane jaki to nowotwór. Być może np. nowotwór limfoproliferacyjny (czyli np. chłoniak).
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Kobieta 38 lat,od pół roku leczona na zapalenie gardła,krtani,płuc.Bez efektu,tzn efekt-pogłebiająca sie chrypka,duszacy kaszel,problemy z oddychaniem.Skierowana do szpitala celem diagnostyki pod kątem astmy.Tam lekarz zlecił badanie histopatologiczne-czerwiec-wyszedł rak niedrobnokomórkowy,prawdopodobnie płaskonabłonkowy- tak napisane.Wynik dostarczone w październiku-szpial zapomniał powiadomić,ona sie nie upomniaała.I dopiero od 2 tygodni wiaadomo co to.Od raazu w centrum onkologgi -PET.Pozostawiona w szpitalu-dostaje chemie- 3 dni po 4.5 godz co 3 tygodnie.Nie wiem jaki schemat-komunikacja z lekarzem dosyc cięzżka.Chora upoważniła jedyniee męża,który mimo próśb rodziny nie jest w stanie o nic zapytać lekarza,jedyne co załatwił-to wziął xero PETa.My jako nieupoważnieni dowiadujemy sie jedynie,ze to powazna sprawa bo rak, a co bedzie dalej to sie zobaczy po 3 mscach.Jest badanie histopatologiczne, tomografia,ale mam utrudniony dostep do tego.Jedynie wwidziałam badanie histop.gdzie napisane,że to rak niedrobnokomórkowy.Do objawow dochodzi jeszcze opadajaca powieka.Schudła w ciągu 3 tygodni 8 kg.Ma dusznosci.Bardzo słaba.Chodzenie powoduje duszności wiec leży caly dzień.
[ Dodano: 2015-10-24, 11:13 ]
jeszce waażna informacja 3 lata temu leczona a raka szyjki macicy-chemia, radio i brachyteapia.Nie paali.
pół roku leczona na wymienione choroby w siedlcach,a badanie histop.robione w wawie na płockiej-oni zapomnieli powiaadomic.Nie jest napisane czy płuc jest tylko "rak niedrobnokomórkowy,prawdopodobnie płaskonabłonkowy".Czyli mozliwe,że ognisko jest w węząch chłonnych?i stamtąd przerzuty do płuc?Bo te guzzy w płucach to rak?
Trudno jest się odnosić diagnozy (wyniku), skoro go nie widzimy.
Mamy takie nowotwory złośliwe jak raki, chłoniaki, czerniaki itd.
Rak to nowotwór złośliwy wywodzący się z nabłonka komórki.
Chłoniaki to nowotwory złośliwe pochodzące z układu chłonnego.
Jeśli CK (cytokeratyna) jest dodatnie to jest rak. Jeśli CK jest ujemne to wtedy nie jest to rak, tylko np. chłoniak, ale wtedy antygen LCA byłby dodatnie.
monikaam napisał/a:
Czyli mozliwe,że ognisko jest w węząch chłonnych?i
To wtedy byłby chłoniak. Skoro jest to rak (rozumiem tak jest napisane w wyniku hist.-pat.) to ognisko pierwotne nie jest w węźle chłonnym (rak to nie chłoniak).
Bez wyników, nie będziemy potrafili pomóc (bardzo trudno będzie nam pomóc).
Czy leczenie nadal jest w Instytucie na Płockiej w W-wie?
[ Dodano: 2015-10-24, 12:01 ]
monikaam napisał/a:
Bo te guzzy w płucach to rak?
Tego nie wiemy, nie widzimy wyniku.
monikaam napisał/a:
Do objawow dochodzi jeszcze opadajaca powieka.
Mogą być jakieś nacieki w mózgowiu.
_________________ Człowiek ma dwa życia. To drugie zaczyna się wtedy, gdy zrozumiesz, że życie jest tylko jedno.
Choroba moim nauczycielem, nie panem.
Dzis została wypisana ze szpitala, wieczorem wrzucę wypis.Jest na nim napisane,ze wznowa po raku szyjki macicy z przerzutami do płuc i śródpiersia.Chemia to:cisplatyna i topotekan.Czyli wszystko chyba jasne:( To jest paliatywna chemia?
Błagam o pomoc.
Pojawiła się niedrożność jelita cienkiego.Lekarz onkolog-odesłał do lekarza rodzinnego,twierdząc,że to wirus.Od soboty wymiotuje, nie je również od soboty,wczoraj zabrana do szpitala-normalnego,onkologiczny 100 km dalej.Chirurg zrobił badania i stwierdził niedrożność jelita cienkiego,chce operować,żeby zobaczyć co jest w środku.Siostra miała od wczoraj założoną sondę odprowadzającą gazy,ale ze względu na ból zażądała jej usunięcia.Podpisała stosowne oświadczenia, usunęli sondę.Siostra jest bardzo słaba.Moje pytanie:czy to otwieranie jej jest niezbędne,czy to jedyna szansa,żeby jej pomóc?Jak duże ryzyko się z tym wiąże?Lekarz powiedział tylko,że jeżeli tego nie zrobią to umrze z głodu,a czy przeżyje operację?tego nie wie.Onkolog,który ją prowadzi jest nieosiągalny,dlatego szukam pomocy tutaj.
Niedrożność prowadzi do zagrożenia życia i pewnie stąd decyzja operacji.
monikaam napisał/a:
,a czy przeżyje operację?
Na to pytanie raczej nikt Ci na forum nie odpowie. Niedrożność może spowodować najgorsze i operacja może się różnie zakończyć, skoro stan siostry jest słaby.
Najlepiej będzie jak dokładnie z lekarzem przedyskutujecie co jest dla siostry lepszym rozwiązaniem, co w Jej obecnym stanie jest najważniejsze i najbezpieczniejsze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum