Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2015-06-20, 07:25 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Świetny materiał. Bardzo przydatny, dziekuje |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2015-06-19, 22:13 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Dziękuję za odp. Pierwszy link niestety nie działa.
Dziś założono mamie wkłucie centralne bo niestety nie można nigdzie podpiąć kroplówki.
Dostaje leki przeciw obrzękowe oraz sterydy i radio ma od dziś do poniedziałku czyli 4 frakcje.
Boję się bardzo bo nie wiem czy dam radę zaprzestać leczenia. Wiem, że taki moment przyjdzie kiedy nie będzie już sensu ale to raczej przychodzi ciężko.
Moja mama jest bardzo silna psychicznie. Znajomi mówią o niej "NIEŚMIERTELNA"
Nigdy nie powiedziała, że bardzo ją boli chociaż widać to w oczach.
Ciągle pytam o rokowania ale doskonale wiem, że są fatalne. Jednak mam ciągle nadzieje ze ktoś powie coś innego.
Dziś leżąc powiedziała, że jedni mają owoce morza na talerzu w drogich restauracjach a ona ma raka w głowie. Jej żarty są tak głupie, że aż śmieszne.
Kocham ją bardzo i chciała bym podarować jej czas... |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2015-06-18, 23:33 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Wracam po roku. W marcu zaczęły się nowe dolegliwości. Zawroty głowy, wymioty, zaburzenia ruchu. Na szczęście 4 dni później zaczęliśmy radioterapii 20Gy w 5 frakcjach . Objawy ustąpiły. Ostatnia radio była 1.04.2015 lecz jutro zaczyna się kolejna radio. W ubiegłym tyg. mama wylądowała na neurologii z obrzękiem mózgu. Oczywiście pogotowie nie chciało jej zabrać bo od roku jest pacjentem hospicjum domowego i lekarz pogotowia powiedział cyt:" Pacjent hospicyjny powinien umierać w domu" Na szczęście neurolog zareagował. Dostała od razu manitol i zrobiono jej rezonans. Niestety rozsiane jest spore. Głównie lewy płat czołowy. Tam jest największy guz. Następnie mniejsze o charakterze krwotocznym w lewym skroniowym i w prawym czołowym i skroniowym również drobne. Drobne w prawie każdym przypadku oznaczają ok 4mm.
Powiedzcie moi drodzy jakie mamy tym razem szanse. Dodam, że mama czuje się słabo. Ma zaburzenia ruchu na szczęście inne dolegliwości jak zaburzenia widzenia i wymioty w tej chwili nie dokuczają.
Czy po tej radio mogę spodziewać się pogorszenia? I jakie objawy mogą jeszcze wystąpić przy guzach w płatów czołowych i skroniowych?
I oczywiście jakie widzicie rokowanie.
Jeśli trzeba będzie podać dokładniejsze wyniki to oczywiście dodam. |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2014-01-30, 18:37 Temat: Kolejna regresja? Czy to możliwe? |
Witam,
jestem ponownie. Sprawa mamy toczy się tak, że już nic nie wiem. Z jednej strony cieszę się lecz nie wiem co myśleć i jak zwykle proszę o interpretacje. Niedawno pisaliśmy o braku nadziei na kolejną regresję przypominam:
Richelieu napisał/a: | załamanacórka napisał/a: | czy taka wznowa jest jeszcze do "uśpienia" i bedziemy mogli sie jeszcze cieszyc się z dobrych wyników? |
Być może byłaby taka szansa, realna, gdyby wznowa była ograniczona lokalnie do jednego miejsca,
jak to jest w przypadku wznowy w miejscu występowania usuniętego ogniska pierwotnego lub przerzutu lokalnego (do węzła/-ów chłonnego/-ych).
Obawiam się, że w Waszej sytuacji niestety nie można na to liczyć z dużą nadzieją,
ponieważ wznowa zlokalizowana jest w lokalizacji odległej od ogniska pierwotnego.
To najprawdopodobniej oznacza, że komórki nowotworowe mogą być rozsiane także w innych lokalizacjach,
w ogniskach jeszcze zbyt małych, by mogły być uwidocznione w badaniach diagnostycznych. |
Dziś wynik jest następujący:
Widoczna jest znaczna, prawie całkowita regresja nieprawidłowych mas tkankowych w obrębie śródpiersia i lewej wnęki oraz węzłów chłonnych nadobojczykowych po stronie lewej. Resztkowe masy otaczają aortę na poziomie łuku i pień płucny oraz tętnice płucne i struktury lewej wnęki. Niewielkie zmiany włókniste i pogrubienie pęczków naczyniowo- oskrzelowych w okolicy przywnękowej lewego płuca (płat górny) o mniejszym nasileniu. Poza tym płuca bez zmian ogniskowych. Nie stwierdzono obecności powiększonych węzłów chłonnych. - jest to wynik TK po trzech seriach chemioterapii. Możecie przybliżyć co teraz się dzieje? |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-11-22, 17:41 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Niestety nie pomogę. Wiem, że miała torbiele parę razy ściągane za pomogą biopsji (zresztą ja też) potem zabieg z wycięciem guzka. Następnie znów coś urosło lecz to już niestety było nie do odratowania. Lekarz nie podał wtedy informacji na temat tego czy to było w tym samym miejscu czy w innym. Nikt tego nie dociekał bo nie przyszło nam to do głowy.
Dziś mogę powiedzieć, że lekarze zawsze mają rację i każde kroki jakie podejmują są dla dobra pacjenta. Dzięki szybkim decyzją moja mama jeszcze dziś żyje a mogło by być tragicznie gdyby nie odbarczenie osierdzia w środę.
[ Dodano: 2013-11-22, 17:42 ]
Ps. w 1999 miała usunięcie macicy wraz z przydatkami (z ciekawości doczytałam dziś) |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-11-21, 22:14 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Taki był opis więc tak przepisałam. Może tam jest napisane o wcześniejszym zabiegu wycinania torbieli z piersi bo to było w 1999 ale nie było to nowotworowe a w 2003 była mastektomia. Nie znam łaciny ale na chłopski rozum chyba tak to wygląda.
A dlaczego pytasz?? |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-11-20, 21:58 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Witaj annas,
mastektomia była w styczniu 2003, w lipcu 2012 przerzut odległy do płuc, styczeń 2013 prawie całkowita regresja, a teraz wznowa gruczolakoraka w płucach z przerzutami do układu chłonnego. |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-11-19, 22:46 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Witam,
niestety już raczej nadzieja opada.
Dzisiaj od rana byliśmy na oddziale w celu przeprowadzenia badań przed jutrzejszą chemioterapią lecz niestety leczenia nie będzie. Serce jest niewydolne i nie można nawet zbytnio na nie podziałać. Lekarze powiedzieli, że jeśli pracuje w 30% swoich możliwości to max. Została matulka na oddziale na obserwacji. Ciśnienie skacze jak szalone i tętno również. Duszności coraz to większe i niestety zaczyna puchnąć...
Lekarz prowadzący zasugerował aby jej nie uświadamiać ze względu na słabe serce. Richelieu napisał/a: | załamanacórka napisał/a:
jaki zabieg miałeś na myśli?
Protezowanie dróg oddechowych (stent). |
W tym przypadku zabieg raczej jest niemożliwy. |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-11-12, 22:56 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Richelieu napisał/a: |
Do rozważenia zapewne będzie wdrożenie jakiejś chemioterapii, o ile lekarz uzna to za możliwe i celowe.
Ocena tego zależy od stanu zdrowia (możliwość zastosowania CTH)
i spodziewanych korzyści z leczenia (celowość jej wdrożenia), które powinny przewyższyć niepożądane skutki uboczne. |
W przyszłym tyg zaczynamy chemię. Po raz kolejny będziemy walczyć!
Czy może ktoś odpowiedzieć na zadane wcześniej pytania? Bardzo mi zależy na wiedzy bo niewiedza i bezczynność jest okropna. |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-11-11, 12:35 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Cytat: | Inwazja zmniejszająca światło oskrzeli może w (niedalekiej ?) przyszłości wymagać interwencji w celu zapewnienia możliwości swobodnego oddychania.
Sądzę, że warto zawczasu porozmawiać z lekarzem o tym, mogącym się okazać koniecznym, zabiegu. |
Richelieu jaki zabieg miałeś na myśli?
Sprawa wygląda następująco. Mieliśmy TK przed naświetlaniem (9.11) ale niestety dostałam informacje, że nie może się odbyć z racji dużej ilości płynu. Wnioskuję, że płyn trzeba będzie ściągnąć. Niestety mama nie wie o tym i nie wiem jak jej to powiedzieć. W ubiegłym roku nie wiedziała o stadium choroby i psychicznie miała lepsze podejście. Teraz też nie chce jej mówić całej prawdy. Nie wie, że leczenie ma charakter paliatywny i chciała bym aby tak zostało.
Jakiego postępu choroby mogę się dalej spodziewać? Co się dalej może dziać? (prócz ściągania płynu bo to już jest oczywiste).
[ Dodano: 2013-11-11, 22:47 ]
Mam jeszcze pytania.
Mama od września ma przewlekły kaszel lecz to co się dzieje ostatnio to mnie przeraża. Rano potrafi się dławić wydzieliną i wymiotować. Nie potrafi wejść po schodach. W trakcie rozmowy po jednym zdaniu zaczyna kaszleć. Rozmowa przez telefon nie jest możliwa...
Czy to płyn jest powodem czy tak szybki rozrost?
Czy jestem w stanie zrobić coś aby poprawić jej komfort oddychania?
Nie mieszkam razem z nią ale spędzamy razem praktycznie cały dzień i od zmartwień już nie wytrzymuje. Ja sama za 3 tyg idę na usunięcie płata tarczycy z powodu guza i świadomość, że będę niedysponowana parę dni mnie przerasta. Chociaż wiem,że nawet jak będzie po chemii i będzie źle się czuła to i tak będzie przy mnie po zabiegu bo to taki człowiek. Ale to Ona teraz potrzebuje większej pomocy ale nie wiem jak pomagać... |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-10-31, 18:51 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Zawsze pozostaje nadzieja. Chciała bym tylko aby mama nie cierpiała.
Póki co inne badania sa ok. Nie ma nic w kościach ani w mózgu i mam nadzieje, że tak pozostanie...
Ja wolę znac najgorszą prawdę i wiedzieć co mogę dla niej zrobić aby przynieść ulgę.
Jeśli ma ktoś doświadczenie w takim przypadku to każda rada jest cenna... |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-10-31, 13:34 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Dziękuję za szybką odpowiedż. Wizyta u lekarz dopiero za dwa tygodnie.
Ja wiem, że nie można mówic o rokowaniach bo to jest zawsze sprawa indywidualna ale czy taka wznowa jest jeszcze do "uśpienia" i bedziemy mogli sie jeszcze cieszyc się z dobrych wyników? I czy są rzeczy na które musimy zwracac szczególną uwagę?
Zdaje sobie sprawę z tego, że kolejna chemia wycieńczy organizm ale bedziemy walczyć ile sił.
Tylko pytanie czy to szybo powróci i czy teraz jest gorszy o wiele stan niż w ubiegłym roku? |
Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
załamanacórka
Odpowiedzi: 44
Wyświetleń: 22744
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-10-31, 11:41 Temat: Rak piersi, przerzuty do płuc po 9 (13) latach |
Witam, niestety okres regresji raczej się dla nas zakońnczył. W lipcu mieliśsmy jeszcze jeden tomograf w porownaniu do stycznia bez zmian. Lecz niestety we wrzesniu zaczęlły się dusznosci i oto wynik tk jaki odebrałam wczoraj.
Powiedzcie proszę jak to wygląda i jak mogę mamie pomóc?
Opis TK
Gruczolakorak lewego płuca. Stan po prawostronnej mastektomii (2003). Stan po chemioterapii i hormonoterapii.
Porównano z poprzednim badaniem TK z dnia3.07.2013.
Nieprawidłowe masy tkankowe w sródpiersiu, o charakterze węzłowym, które otaczają duże naczynia śródpiersia(nie można wykluczyc cech naciekania) oraz nieznacznie zwężają światło oskrzeli. Przyśródpiersiowo w płacie lewego płuca pojawiły się zmiany naciekowe o policyklicznych obrysach, o łącznych wymiarach ok 50×20×33mm (AP×SD×CC) , pogróbieniem zrębu wokół pęcherzykóww naczyniowo oskrzelowych- limfangiosis carcinomatosa. Pojawil się płyn w lewej jamie opłucnej o gróbości warstwu do 37mm, zwiększyła się ilość płynu w worku osierdziowym (warstwa o grubości do 15mm). Węzły chłonne nadobojczykowe po stronie lewej o wym. do 17mm w osi krótkiej. Blizna pozabiegowa be cech wznowy moejscowej,regionalne węzły chłonne nie są powiększone. U podstawyprawego płuca pogróbienie pregród międzyzrazikowych, możliwa wczesna faza llifangiozy. Poza tym płuco prawe bez zmian ogniskowych, o prawidłowej powietrzności.
Wnioski. Wzowa procesu npl w tkance płucnej, rozsiew do układu chłonnego. |
Temat: Guz na tarczycy i powiększone węzły |
załamanacórka
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 10039
|
Dział: Nowotwory tarczycy, głowy i szyi Wysłany: 2013-10-02, 12:34 Temat: Guz na tarczycy i powiększone węzły |
Ok.Jak założymy hipotetycznie, że jest to pęcherzykowy to czy musimy go już teraz wycinać? Czy to sobie może tam być? I co jak planuje ciąże?
Ale może się też okazać, że to jakiś tam guzek i jak go usunę to co wtedy z ciążą? I jeśli to jakiś tak zwykły to czy to może np. za jakiś czas mimo usunięcia zrobić się na drugim płacie? Bo może to jakaś moja "uroda". |
Temat: Guz na tarczycy i powiększone węzły |
załamanacórka
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 10039
|
Dział: Nowotwory tarczycy, głowy i szyi Wysłany: 2013-10-02, 12:25 Temat: Guz na tarczycy i powiększone węzły |
Wiem, że ma rację ja też mam takie zdanie.
Nie nastawiam się na nic i wcale nie zasugerowałam najgorszego. Jeśli jedynym rozwiązaniem jest usunięcie to usunę ale ja nawet nie wiem co to takiego bo mi żadne rozmiary, wyniki i pojęcia nic nie mówią. Po prostu chodzi mi o to, że co lekarz to mówi coś innego, że muszę jeść tabletki, że nie muszę. Ze mam usuwać i że nie usuwać. Liczę na jakieś wyjaśnienie ze strony forum kogoś kto się na tym zna i nie chcę się niczym sugerować bo wiem, że jakakolwiek decyzja należy tylko do mnie. A wszelkie informacje pomogą mi tylko przybliżyć żenujący dla mnie problem.
Nie wiem czy mam to długo i zapewne tego się nie dowiem ale może chociaż dowiem się czy są jakieś objawy których nie powinnam ignorować. I absolutnie nie mówię, że lekarz kłamie czy jest niekompetentny lecz niestety nie wszyscy potrafią rozmawiać i przekazywać informacje. Do Waszego forum mam zaufanie ponieważ uświadomiło mnie w chorobie mamy i wiele pomogło. |
|