Znalezionych wyników: 16

Dziadek zakwalifikował się na radioterapię, zaczyna 28/09 przy braniu hormonów.
Czy ktoś kto to przeszedł mógłby napisać jakie mogą być skutki uboczne radioterapii? Dziadek nie wyobraża sobie miesiąca z życia wyjętego, on chce do pracy chodzić i dojeżdżać na naświetlania. Czy to jest możliwe? Jak ciężkie śa skutki naświetlań? Może ktoś coś napisze?

Konsylium zakwalifikowało dziadka na radioterapię.
Czy można mieć naświetlania podczas hormonoterapii? Dziadek zaczął już brać hormony.
Może powinien odstawić teraz przed radioterapią? Nie chciałabym żeby to go zdyskwalifikowało jeżeli chodzi o radio. Wizytę u lekarza ma 19/09, jeszcze nie rozmawiał o tym z lekarzem, a o decyzji konsylium poinformowała go pielęgniarka telefonicznie.

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Dziadek ma swoje lata to prawda, ale jest bardzo aktywnym człowiekiem. Cały czas pracuje zawodowo. Jutro jest konsylium i dziadek sam idzie, być może pójdę z nim jak mi się uda wziąć wolne z pracy. pozdrawiam

[ Dodano: 2017-09-10, 12:39 ]
Dodam jeszcze, że dziadek nie załamuje się. Bierze to zwyczajnie jak nowotwór i wyrok ale bez paniki.

Będę wdzięczna za każdą sugestię :(

Gaba dziękuję za odpoeidź. Dziadaek jest po kontrolą kardiologa.
jednak po dzisiejszej wizycie w Gliwicach wszystko się zmieniło na niekorzyść. Pani doktor powiedziała , że dziadek nie ma możliwości na jakąkolwiek operację, gdyż jest naciekanie nowotworu(i tutaj nie mogę odczytać teraz ) na jakieś naczynaia nerwowe, krwionośne lewe czy coś takiego. Bardzo przepraszam za nieprecyzję ale nie mam badań u siebie i bazuję na tym co już wstawiłam. Bardzo proszę o jakieś wyjaśnienie. Mój dziadek jest moim ojcem tzn wychował mnie i już nie mam nikogo więcej. Dzisiejsze nowiny mnie rozwaliły psychicznie.
W poniedziałek ma być konsylium, ale pewnie nic nowego nie powiedzą. Czy nie ma możliwości na radioterapią?? Jakie są rokowania. Dziadek ma zleconą hormonoterapię ... czy to coś da ?
Błagam o prawdę...

[ Dodano: 2017-09-07, 22:49 ]
" zmiana przechodzi na pęcherzyk naczyniowy lewy" to jest to do czego się P, doktor doczepiła

Witam ponownie. Nic się na razie nie ruszyło w sprawie operacji. W poniedziałek zbiera się konsylium w tej sprawie. Problem polega na tym iż dziadek nie może mieć znieczulenia ogólnego gdyż ma by passy. Pani doktor coś mówiła o naświetlaniach, ale czy to wystarczy?
Czy rzeczywiście z powodu by passów operacja nie jest możliwa??
Jutro dziadek jedzie do Gliwic na konsultację w sprawie cyberknife, mam nadzieję że go przyjmą, gdyż jeszcze nie wybrał placówki w której będzie się leczył.

Dziadek już po badaniach TC i scyntygrafii. Wrzucam wyniki.

[ Dodano: 2017-08-26, 14:41 ]
Proszę o interpretację. Przerzutów nie ma z tego co zrozumiałam , ale nie rozumiem wszystkiego. Bardzo proszę o pomoc w zrozumieniu.
Dziadek chce jechać do Gliwic na cyberknife. Czy to dobry pomysł?

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2017-08-26, 21:30 ]
Załączając wyniki badań, proszę usuwać dane lekarzy.

Dziękuję za odpowiedź. Tak otrzymałam PW dziękuję.
Dziadek we wtorek idzie do lekarza i zobaczymy co dalej

[ Dodano: 2017-07-21, 15:59 ]
Dzisiaj dziadek był u urologa-onkologa i lekarz proponuje dziadkowi laparoskopowe usunięcie zmian. Czy to jest dobry pomysł? Może lepsza jest operacja?
Wiecie może gdzie w Krakowie najlepiej się udać w sprawie leczenia nowotworu prostaty?

Tak stosował po pierwszym wyniku jak miał 13,4 i po czasie mu spadło na 11,38.
Czyli dalsze postępowanie po koniecznych badaniach to operacja i chemia?

Aktualnie dziadek ma PSA 11,38, wcześniej miał 13,40.
Dziękuję za odpowiedź. Czy możliwe żeby przerzuty już były?

Witam,
sprawa dotyczy mojego dziadka 72 lata. Proszę o interpretacje wyników biopsji stercza.

Opis mikroskopowy:
Płat prawy - bioptat nr 6 - Adenocarcinoma prostatae 344=7/10, / ok 20 % powierzchni
bioptaty nr 1,2,3 z oznakami PIN low /high grade i pojedynczym ogniskiem ASAP.

Płat lewy - bioptaty 2,3,4,5,6 - Adenocarcinoma prostatae 3+4=7/10,/ ok. 20,50,60,60, i 20 % powierzchni, bioptat nr 1 z odniskiem PIN high grade

Bardzo proszę o interpretacje oraz podpowiedź jakie będą dalsze kroki i jakie rokowania.
z góry dziękuję

Witam
Wróciłam właśnie z konsultacji ginekologiczno-onkologicznej i okazuje się że na razie wszystko jest ok, nie mam się czym martwić

Lekarz powiedział żeby na marker CA125 nie patrzeć, z reszta już jest prawie w normie.
Zrobiła test ROMA jak mi tutaj poradzono :

CA125 - 35,9 norma do 35,00
HE- 66,42 norma do 76,2
Algorytm ROMA - okres przedmenopauzalny 14,3 % czyli wysokie ryzyko wystąpienia raka

mam się kontrolować co pół roku USG TV i piersi + cytologia

To na tą chwilę tyle ode mnie, może komuś się przyda ta historia.
Dziękuję za pomoc. Myślami jestem z wami i trzymam za was...

W poniedziałek idę do onkologa-ginekologa, napiszcie mi czy mam zrobić sobie test ROMA , czy zdać się na to co lekarz powie i dopiero wtedy robić badania?

Tak miałam babcię z nowotworem jajnika.
Wczoraj zrobiłam powtórne ca125 , wynik 46,0 czyli mniejszy( nadmieniam że robiłam w innym laboratorium więc może być niewymierny)
Ale to chyba dobry znak?

Jestem pełna podziwu dla Was , którzy walczycie z nowotworem, tyle w Was optymizmu, jesteście cudowni. Jan ie mam tyle siły i gdyby okazało się że to rak to szybko by mnie zmiotło.
Przepraszam za mój pesymizm.

Dziękuję Blex za odpowiedź.
Jutro zrobię marker HE4.
Co do USG ginekologicznego to robiłam z 2 tyg, temu i byłam badana przez ginekologa.
Wyszła ta cysta na jajniku i mięśniaki macicy i ginekolog zlecił ca125 i białko C-reaktywne CPR . Teraz z tymi wynikami idę do gin-onk. Przyznam że boję się :(