1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Potrzeby chorego |
poli
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 13696
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-12-13, 16:18 Temat: Potrzeby chorego |
Dziękuję, że napisałyście, taki właśnie temat mi się marzył tutaj
JustynaS1975 napisał/a: | Na każdym etapie chorowania, leczenia, życia z chorobą uczę się, pogłębiam swoje przemyślenia, swoją świadomość. |
To jest część doświadczenia i dobrze, że istnieją osoby, które potrafią tak swoją chorobę wykorzystać. Niestety nie zawsze tak jest.
Czasami uciekamy w depresję, nałogi - wszystko to czym grozi przeżycie szoku i wielkiego stresu. Myślę, że jak nie będziemy o tym mówić, żeby nie martwić innych, albo bo tak wypada, to tylko pogłębimy szkody i myślę, że tutaj jest na to odpowiednie miejsce. |
Temat: Potrzeby chorego |
poli
Odpowiedzi: 23
Wyświetleń: 13696
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-12-10, 10:51 Temat: Potrzeby chorego |
Tak naprawdę na każdym etapie życia mamy inne potrzeby psychiczne, emocjonalne i duchowe.
Ponieważ przewlekła choroba to dewastujące wydarzenie i trudny czas, każdy z nas na pewno ma parę doświadczeń, które mogą się przydać innym.
Na przykład, często powtarzamy, że nie chcemy już słyszeć "wszystko będzie dobrze" od osób nas wspierających, ale nie tłumaczymy im dlaczego. Może wydaje nam się to oczywiste, ale im więcej czytam wypowiedzi w tym dziale, tym mniej wierzę, że jest to równie jasne dla wszystkich.
Według mnie (i wielu innych chorych) takie zdanie jak - "wszystko będzie ok" albo "musi być dobrze" jest po pierwsze nie prawdziwe - nikt nie może tego wiedzieć, ponieważ nie znamy przyszłości. Tak naprawdę powinniśmy mówić "chciałbym/chciałabym, żeby wszystko dobrze się ułożyło, ale cokolwiek się stanie jestem z tobą".
Samo "będzie dobrze" powtarzane w kółko jest w uszach chorych drażniące, ponieważ odbieramy to jako zaklęcie żeby zaprzeczyć problemowi, żeby zagłuszyć własny strach, żeby zminimalizować chorobę, a na pewnym etapie tak bardzo się z nią utożsamiamy, że zbywanie problemu jest de facto zbywaniem nas i naszych potrzeb.
Zamiast tego można zawsze zapytać czego chory od nas potrzebuje. Może nie wszystkim to łatwo przychodzi, ale w pewnym momencie zaczynamy się otwierać i naprawdę prosić o to co nam psychicznie może pomóc. Grunt to nic nie zakładać na pewno
Proszę więc piszcie czego potrzebujecie, albo co wam przeszkadza? |
|
|