Ja osobiście uważam z własnego doświadczenia iż człowiek nie jest w stanie przygotować się na smierć bliskiej osoby ... moja mama zmarła 18 dni po tym jak dowiedziałam się że ma raka... chwytałam sie wszystkiego... zielarzy, syropów, ziół... w takiej chwili człowiek nie liczy się z niczym... najważniejsza jest osoba umierająca i fakt iz ten etap nadchodzi nieubłaganie... boli