1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Nowotwór u mojego Taty |
oscarpj1
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 22063
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-02-11, 22:07 Temat: Nowotwór u mojego Taty |
Sporo czasu minęło od mojej ostatniej wizyty, ale postanowiłem napisać co się działo w międzyczasie.
Więc ogólnie Tata jest w niezlej kondycji, choć rok temu (luty 2012) jak nowotwór zaatakował mózg (dwa guzy po 2 cm średnicy) lekarze dawali mu góra 3 miesiące życia ... miał kilka naświetlań i onkolodzy powiedzieli że już nic nie mogą dla niego zrobić.
Wtedy znajomy polecił mi bioenergoterapeutę z Tarchomina który pomógł mu na plecy, jego cioci na brzuch a jakiemuś znajomemu na nowotwór. Pomimo tego iż raczej nie wieżę w takie rzeczy zawiozłem Tatę do niego, dziwny gość - były bokser, w dresach przyjmuje obok swojego obskurnego warsztatu wulkanizacji.
Po wyjściu, po 60 minutach powiedział że Tata prawie cały czas przespał. Ojcu wróciły kolory na twarzy i chęć do życia, zabrał mi kluczyki i sam wrócił do domu samochodem.
Po dwóch miesiącach wizyt (2 x w tygodniu) Tata pojechał na kontrolę do Wieliszewa, ponieważ dobrze się czuł skierowali go od maja na chemie. Jeszcze miesiąc poświęciliśmy na wizyty u Pana Janusza (bioenergoterapeuty) tym razem zgodnie ze wskazaniami 3 x w tygodniu po 45min żeby wzmocnić Tatę przed chemią. Miały być dwa cykle co tydzień, ponieważ Tata dobrze się czuł były jeszcze dwa i jeszcze dwa. Po 6 za namową Pana Janusza z kolejnych już zrezygnowaliśmy - Pani doktor chciała kontynuować dopóki Tata będzie miał dobre samopoczucie i wyniki badań.
Podczas chemii nie chodziliśmy do Pana Janusza bo stwierdził że nie ma sensu, Tata wrócił do niego 2 tygodnie po skończonej chemii. W lipcu miał tomografię i okazało się że jeden guz zniknął a drugi zmalał do 7 milimetrów.
Od tamtej pory raz w tygodniu Tata jeździ na wizyty do Pana Janusza, nie wiem czy to te wizyty, wiara, chemia czy silny organizm ale ostatnia tomografia w styczniu wykazała że nie ma żadnego guza w mózgu a ten przy płucach utrzymuje się w granicach 5 cm.
Pani od tomografi niestety powiedziała że z tymi guzami w mózgu tak jest
- znikają i pojawiają się - czy to prawda ?? |
|
|