1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Jak radzić sobie ze swoją psychiką podczas bólu? |
mral
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 14722
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-08-17, 09:09 Temat: Jak radzić sobie ze swoją psychiką podczas bólu? |
Jogi , w moim odczuciu słowa które piszesz zawsze są trafne. Wiem , ze czasami chcesz , żeby poczytać między wierszami. Wiem kiedy i to robię. Wydaje mi się, że zawsze doskonale Cię rozumiem. A jeśli kiedykolwoiek powstałaby wątpliwość, na pewno poproszę o rozwinięcie/komentarz/itp.
Ten wątek i to miejsce wybieram przypadkowo na napisanie tych kilku słów do Jogi, ale nie pogniewam się jeśli zostanie przesunięty przez Moderatorów w inne miejsce. |
Temat: Jak radzić sobie ze swoją psychiką podczas bólu? |
mral
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 14722
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-07-31, 18:23 Temat: Jak radzić sobie ze swoją psychiką podczas bólu? |
Jusia
Nie jestem autorem cytowanego przez Ciebie tekstu, proszę o skorygowanie powyższego. |
Temat: Jak radzić sobie ze swoją psychiką podczas bólu? |
mral
Odpowiedzi: 19
Wyświetleń: 14722
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2009-07-31, 16:09 Temat: Jak radzić sobie ze swoją psychiką podczas bólu? |
Ineczka napisał/a: | Taka myśl, że każdego spotka "ból, przygnębienie, depresja" wcale nie pociesza, ale ogromnie przygnębia,obniża jeszcze bardziej nastrój. Nie jest wsparciem zatem w takich ciężkich chwilach, które teraz przeżywam. To, że rak może powalić każdego to jest tylko Twoje przekonanie, nic więcej. Z prawdą nie ma to nic wspólnego. Komórki rakowe są słabe, sprawny układ odpornościowy sobie bez problemu z nimi radzi. Polecałabym Ci zbudowanie pozytywnego systemu przekonań - to bardzo pomaga gdy się jest chorym. Polecam "Triumf życia" Simontona.
Taka jest moja opinia na ten temat, mam nadzieję, że Cię ona nie uraża, bo nie to było moim zamierzeniem. Wyrażam tylko to, co czuję czytając Twoją wiadomość.
A co do tego czy czuję się osamotniona? Myślę, że teraz nie... teraz raczej myślę o tym, że mogłabym być szczęśliwa i cieszyć się życiem razem z bliską sercu osobą - a zamiast tego jestem chora, mam ograniczoną sprawność ruchową i na dodatek jeszcze cierpię fizycznie i psychicznie. I wtedy mi tak bardzo żal tego wszystkiego co mnie omija...
Ale staram się rozbudzać w sobie nadzieję, że będę jeszcze szczęśliwa.
Życzę Ci pozytywniejszego nastawienia i samego zdróweńka. |
Pogubiłam się. Skoro jest tak jak piszesz w poście wyżej, to właściwie z czym sobie nie radzisz ? W czym możemy Ci pomóc ? |
|
|