1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Nowotwór neuroendokrynny głowy trzustki |
marzena66
Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 4123
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-08-20, 08:48 Temat: Nowotwór neuroendokrynny głowy trzustki |
Tomwes napisał/a: | Leczeniem z wyboru jest operacja. Piszecie wszędzie - wycina się takie nowotwory. |
Cytat: | W operacyjnym leczeniu nowotworów trzustki ze względu na zależność wielkości NEN
trzustki i ryzyka złośliwości leczenie zależy od średnicy guza. Zmianę położoną w trzonie
trzustki i mniejszą niż 2 cm można leczyć, stosując miejscowe wycięcie lub resekcję, a nowotwór
zlokalizowany w ogonie podlega obwodowej resekcji trzustki z wycięciem śledziony
lub bez niego. W przypadku guza > 2 cm z reguły należy stosować rozleglejsze niż lokalne
wycięcie zmiany zabiegi (resekcja części lub całego narządu). W przypadku przewidywanego
postępowania cytoredukcyjnego z zastosowaniem embolizacji tętnicy zaopatrującej guz,
wskazane jest wykonanie cholecystektomii w celu uniknięcia martwicy pęcherzyka żółciowego
(następstwo wystąpienia zespołu poembolizacyjnego). W przypadku guzów umiejscowionych
w obrębie głowy trzustki lub przechodzących na dwunastnicę zaleca się wykonanie
pankreatoduodenektomii |
Informacje z Zaleceń od str 402 http://www.onkologia.zale...zielniczego.pdf
Tomwes napisał/a: | Dodatkowo, to tygodnie spędzone w szpitalu z wysokimi gorączkami, niejednokrotnie innymi powikłaniami, miesiące rekonwalescencji, lata... ile? Ile lat? |
Na pewno po takiej operacji rekonwalescencja trwa długo ale nie można tego uogólniać do wszystkich, jeden pacjent dochodzi bardzo szybko do siebie, inny miesiącami, na to nie ma jakiejś reguły.
Z własnego ogródka: mój mąż jest po resekcji wątroby (stracił pół) i wycięciu pęcherzyka (w gratisie) dochodził do siebie bardzo kiepsko, taki stan tragiczny trwał bite dwa miesiące, nie będę oszukiwała stan był kiepski ale inni pacjenci po takiej operacji jak mój mąż biegali po dwóch-trzech tygodniach i było wszystko dobrze. Nikt z nas zatem nie zapewni Cię jak będzie u Ciebie, jak zniesiesz taką operację, ile będziesz dochodził do siebie, czy operacja się powiedzie. O takich sprawach trzeba rozmawiać z lekarzami, wysłuchać wszystkich za i przeciw, wysłuchać kilku opinii lekarzy, porównać, przeanalizować a i tak nie będziesz miał 100 % pewności, że tak będzie jak lekarze mówią. Ty musisz sam zdecydować co jest dla Ciebie lepsze i jaką podjąć decyzję, zapewne ryzyko jest zawsze.
Tomwes napisał/a: | Może więcej niż człowieka zniszczy ten guz ale może mniej...? Czy nie lepiej pogodzić się z tym tworem i żyć z nim? Może dłużej? Czy jest na to jakaś recepta, rada? Co wybrać??? Ktoś to wie? |
Na te pytania nikt Ci nie udzieli właściwej odpowiedzi bo każda może być dobra jak i każda zła. To co napisałam wyżej, to Twoje zdrowie i życie i musisz to rozważać z lekarzami. My tutaj możemy Ci odpowiedzieć wycinaj bo to daje większe szanse przeżycia, bo tak z reguły jest ale czy lekarze są u Ciebie w stanie to wyciąć nie wiemy. Czy będziesz żył z tym dłużej jeśli nie ruszysz, też nie jesteśmy w stanie Ci odpowiedzieć.
pozdrawiam |
|
|