1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Choroba mamy - co dalej ... |
marysiax
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 15925
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-11-21, 11:24 Temat: Choroba mamy - co dalej ... |
Bardzo współczuję, zbyt krótki czas, za krótki
|
Temat: Choroba mamy - co dalej ... |
marysiax
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 15925
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-11-06, 18:59 Temat: Choroba mamy - co dalej ... |
A jednak całkiem możliwe, że wina leków, tak było u mojego taty
choroba swoją drogą, ale nagromadzone opiatoidy tak działały |
Temat: Choroba mamy - co dalej ... |
marysiax
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 15925
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-10-30, 12:00 Temat: Choroba mamy - co dalej ... |
Bardzo ważne, że piszemy tu też o swoich uczuciach, że żałujemy czegoś, czego nie zrobiliśmy, nie powiedzieliśmy
To dla innych ważny drogowskaz
Ja, dzięki Waszym wskazówkom, więcej razy w ciągu ostatnich 2 miesięcy życia mojego Taty powiedziałam Mu, że Go kocham niż przez całe wcześniejsze życie. Teraz to mówię mamie (Tacie zresztą też, codziennie patrząc na Jego fotografię).
My Polacy nie jesteśmy wylewni: słowa "Kocham Cię" nie są na porządku dziennym w naszych rodzinach, bo wydaje nam się, że nasi bliscy to czują.
A potem może być żal, że tych słów się nie wypowiedziało |
Temat: Choroba mamy - co dalej ... |
marysiax
Odpowiedzi: 62
Wyświetleń: 15925
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-10-24, 13:33 Temat: Choroba mamy - co dalej ... |
przykro, że pojawiają się wciąż nowe wątki
met, ciesz się każdą chwilą z mamą, zapewniaj ją o miłości
nawet nie zdajesz sobie sprawy jak wszystko szybko się toczy - kiedy tu o tym czytałam myślałam, że nas to nie dotyczy, bo tata jeszcze dobrze się czuje, chodzi, niezbyt go boli
i.....nagle, w ciągu kilkunastu dni następuje galop choroby i śmierć, a my nie możemy wyjść z osłupienia. No tym forum jest pewien wątek, gdzie rak zabrał bliską osobę w przeciągu tygodnia od nawrotu
Życzę Wam długiego czasu z mamą
Pozdrawiam (ja nic merytorycznie nie pomogę - jestem tylko osobą poszkodowaną przez raka), ale chcę wspierać duchowo walczących z chorobą, jak i tych, którzy walkę już zakończyli, a pozostali na Forum, bo jak pisze Ewelina Żurek - nie potrafimy wrócić do poprzedniego życia, do życia bez raka, bo zbyt wiele nam zabrał |
|
|