Znalezionych wyników: 5

Luna mam tylko czasami doła na ogół staram się myśleć na trzeźwo.Nikt za mnie tego nie zrobi

.W dzień funkcjonuje w miarę i jakoś sobie radze.Raz gorzej a raz lepiej.Nie powiem przydał by się ktoś do trzeźwego ocenienia sytuacji i do pogadania.To jest chyba potrzebne każdemu człowiekowi.Stąd jetem tutaj.Najpierw Was podglądałam i nie mogłam się zdecydować

.Ale z czasem jakoś poszło.Dziękuję za to, że jesteście gdzieś tam w świecie :-D

Witam.Masz racje.Sama też do takiego wniosku doszłam, że nie da się z tym już dalej żyć.Jestem umówiona również na wizytę u psychiatry i wcale się tego nie wstydzę.W roku 2008 też tam byłam po rozmowie Pani doktor stwierdziła, że nie wymagam leczenia, że mój stan spowodowany jest chorobą.Ale jakoś ta diagnoza chyba nie do końca była trafna.Chyba, że to nie psychika tylko inny problem o którym jeszcze do końca nie wiem.Pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie.

Teraz właśnie minie rok. Nie wiem nic na temat układu krążenia czy jest w porządku czy też nie.Jak mogę się relaksowć jak moje życie to jedna wielka porażka. Ostatnio byłam u lekarza rodzinnego i jej w skrócie opowiedziałam o sobie i o swoim życiu.Ta lekarka jest bardzo miła
i zrozumiała, że jest mi bardzo ciężko, jestem na zwolnieniu do czwartku.Potem niestety chyba już wrócę do pracy pomimo tego , że mogę się starać o rente chorobową ( nie mogę sobie pozwolić).Przepisała mi Hydrxyzinum i Nasen ale to jakoś na mnie nie bardzo działa.Od kilku dni znowu całe noce siedzę w fotelu bo boję się położyć spać. Od wizyty u terkochirurga do badania to około 1 m-c.Nie martwi mnie to, że stanie się coś nagle tylko to, że będę znowu się musiała tak męczyć.Do czasu choroby byłam bardzo aktywną osobą czynnieuprawiałam sport, jeździłam na rowerze i wiele innych rzeczy.Zmienić musiałam swoje życie radykalnie i nie potrafię się odnależć ani dać sobie sama rady.Przytłacza mnie samotność i lęk o dzień jutrzejszy a do tego ciągłe czekanie na te wyniki .Czy będą dobre czy też nie.Na tle nerwowm chyba powstają luki w pamięci.Staram się to wszystko ogarnąć ale jakoś kiepsko mi to wychodzi.Miło, że się do mnie odezwałaś

Luna bardzo dziękuję za odpowiedź.Tą wiadomość napisała moja córka i jest faktycznie nieprecyzyjna.W grudniu 2007 miałam operacje i usunięto mi tarczycę oraz węzły po lewej stronie.Wynik histopatologiczny - nowotwór brodawkowaty.Miałam też operacje na płuca gdyż stwierdzono liczne małe guzy do 5m i jeden większy który został usunięty.Wynik histopatologiczny tego guza to zmiana łagodna. Reszta tych guzów nie została znaleziona palpitacyjnie gdyż były małe .Wykonuje co rok badanie CT ale one się nie powiększały.Teraz w kwietniu też idę po skierownie do terakochirurga.Mam problem gdyż co jakiś czas ( a w ostatnich dniach ) bardzo mi się nasilają duszności.Całe noce nie śpie albo usypiam i budzi mnie to w nocy.Wpadam w straszną panike i boje się, że to mie zadusi.To jest straszne uczucie.Tym bardziej, że takie stany już miałam przed operacją .Zastanawiam się czy nie siadła mi psychika i już sobie sama nie mogę z tym poradzić .

Witam,

Proszę o przetłumaczenie wyników moich badań:

TSH ? 0,017 ?lU/ml

Tyreoglobulina ?<0,1 ng/ml

W grudniu 2007r. wykryto mi nowotwór brodawkowaty.