Znalezionych wyników: 2

Przesyłam wszystkie wyniki badań z TK które posiadam.

Tata leczył się w Wojewódzkim Szpitalu Płuc w Wodzisławiu Śląskim i tam miał chemioterapie (dokładnie 4 cykle, w opisie PET jest błąd).

W Warszawie był tylko na jednej konsultacji z torakochirurgiem i onkologiem. Onkolog z Warszawy po zapoznaniu się z wynikami PET zalecił radioterapie radykalną i skierował na leczenie do Katowic. Przy pierwszej wizycie w Katowicach tata dostał plan radioterapii radykalnej. Najpierw zrobiono tomografie, a kiedy miały zacząć się naświetlania dzwonili z sekretariatu i trzy razy przekładali termin. Po dwóch tygodniach okazało się że lekarz, który zlecił plan pojechał na urlop i czekali na niego i jego decyzje co dalej w związku z wynikami z tomografii. Przez cały czas nie wiedzieliśmy co się dzieje bo nikt nie chciał nam wprost tego powiedzieć, a przekładanie naświetleń tłumaczyli np. zepsuciem sprzętu

Tak jak pisałam na chwilę obecną nie posiadam wyników z tego ostatniego TK z Katowic wiem tylko że są to zmiany ok 15%. Lekarz z Katowic powiedział tacie że w jego przypadku zostaje radioterapia paliatywna.
Czy naprawdę nie ma szans na żadne leczenie radykalne? Czy powinniśmy udać się na konsultację do Gliwic? Czy nie jest tak, że lekarze z Katowic i Gliwic doskonale się znają i nie podważą swojej opinii?

[ Dodano: 2012-08-23, 21:05 ]
reszta wyników

[ Dodano: 2012-08-23, 21:07 ]
reszta wyników

[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2012-08-23, 21:28 ]
Bardzo ułatwia nam orientację w temacie wrzucanie wyników w kolejności chronologicznej - tak na przyszłość

Witam,
Zwracam się do Was z prośbą o pomoc w sprawie mojego taty.

W lutym tego roku rozpoznano u niego niedrobnokomórkowego raka prawego płuca, były zajęte także węzły chłonne. Przeszedł 3 cykle chemioterapii.
Organizm dobrze zareagował na chemie, guz oraz to co było na węzłach chłonnych uległo pomniejszeniu.

Po chemii i po badaniu PET onkolog z Warszawy zalecił radioterapie radykalną i odesłał do Kliniki w Katowicach (ponieważ znajduje się bliżej). W Katowicach zrobiono tacie tomografię i stwierdzono, że nie nadaje się do radioterapii radykalnej. Nałożono wyniki badań PET oraz tomografie i stwierdzono że nowotwór powiększył swoją powierzchnie na węzłach chłonnych o 15%.
Lekarze wykluczyli leczenie radioterapią radykalną tłumacząc, że zniszczą 80% powierzchnie płuc poprzez naświetlanie. Czy Waszym zdaniem jest szansa na leczenie radykalne? Tata czuje się bardzo dobrze i nie ma żadnych odległych przerzutów.
Proszę o radę, czy skorzystać z innych konsultacji radioterapeutów, czy możecie kogoś polecić?

Załączam wyniki badania PET, niestety na chwilę obecną nie posiadam wyników badań ostatniego tomografu.