1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 28
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: kubanetka - komentarze
lemonnka

Odpowiedzi: 68
Wyświetleń: 17929

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2010-07-16, 19:59   Temat: kubanetka - komentarze
Kubanetka moja siostra ma zaplanowane wesele na 2 października, nasz tata chorował od zeszłego lata, niestety w maju tego roku, pojawiły sie kolejne przerzuty, tez nie wiedzielismy co robic z weselem jak tata został w hospicjum. Lekarz nam od razu powiedział ze nie doczeka wesela, tata na tyle byl sprawny umyslowo, pomimo licznych przerzutów w glowie, ze jesli przyspieszylibysmy termin to zaczał by sie zastanawiac dlaczego, w koncu on tez caly czas twierdzil ze wyjdzie z tego i innej opcji nie przyjmował. Niestety po trzech tygodniach zmarł i na kilka dni przed śmiercia, chyba juz dał za wygraną i powiedział do mojej siostry, ze mają sie dobrze bawić na weselu... strasznie to przykre, ale mysle, że dobrze postąpilismy nie przekładając wesela, bo to spowodowałoby domysły, że jest coraz gorzej i mogłoby tate jeszcze załamac, Wesele wiec bedzie, ale nie takie jak zwykle bywa, smutek straszny i pustka... decyzja taka to juz indywidualna sprawa, choć czasem trudno ja podjac


[komentarz dodany przez: kubanetka: 2010-07-26, 21:56 ]
Swoją drogą ten lekarz jest jedynym optymistą - my widząc jak tata słabnie boimy się że nie doczeka początku września kiedy mam zaplanowane wesele ( tak na nie czekał), jednak lekarz powiedział że tata ma duże szanse zeby doczekac tego dnia - duże nie oznacza 100%. Nie wiem co o tym myślec, cała rodzina i moja i narzeczonego mysli co zrobic z tym weselem.
  Temat: Rak niedrobnokomórkowy.
lemonnka

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 44893

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-06-26, 20:11   Temat: Rak niedrobnokomórkowy.
Kalinko trzymaj się, strasznie mi przykro, wiem co przeżywasz. Pozadrawiam goraco
  Temat: rak płuca - przerzut do mózgu
lemonnka

Odpowiedzi: 430
Wyświetleń: 113125

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-06-18, 19:33   Temat: rak płuca - przerzut do mózgu
Moniczko tak strasznie mi przykro, wyrazy współczucia [*][*]
  Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
lemonnka

Odpowiedzi: 81
Wyświetleń: 61226

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-06-15, 08:51   Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
witajcie, u mnie w miare ok, jakos sie z mamą trzymamy, pewnie dlatego ze jest małe dziecko i całą uwagę skupia na sobie. Są dni zwłaszcza wieczory kiedy dochodzi do mnie, że taty już nie ma, śnił mi sie kilka razy. Wszędzie jest pełno jego rzeczy, to zegarek, to dokumenty, zdjęcie ze mną ze ślubu, taki na nim jest pogodny i uśmiechnięty... nie tak miało być przecież, mieliśmy hulać na weselu siostry razem... strasznie mi go brakuje :(

[ Dodano: 2010-06-15, 09:52 ]
Łysy przykro mi z powodu Twojej mamy, trzymam kciuki, aby jej się udało wygrać z tą okropną chorobą. Pozdrawiam
  Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
lemonnka

Odpowiedzi: 81
Wyświetleń: 61226

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-06-06, 08:23   Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
Do mnie nadal to nie dociera, że taty juz nie ma. Cały czas wydaje mi sie ze jest w szpitalu i za chwile bede sie wybierac do niego. Tylko jedna rzecz jest inna... tatuś nie dzwoni... i wtedy zaczynam zdawac sobie z tego sprawe. Okropne uczucie pustki...
  Temat: Jak żyć dalej gdy ukochany zasnął na wieki
lemonnka

Odpowiedzi: 145
Wyświetleń: 55000

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2010-06-04, 16:04   Temat: Jak żyć dalej gdy ukochany zasnął na wieki
Witam, mój kochany tatuś odszedł wczoraj, byłam przy nim do końca, straszne bylo patrzec na niego w takim stanie. Nawet nie przypuszczałam, że to bedzie ten dzien :( tak strasznie mi go brakuje, przecież tak niedawno z nim rozmawiałam, a on wciąz powtarzał ze bedzie dobrze. Nie wiem jak sobie z tym poradzimy razem z mamą i siostra, bylismy wszyscy z nim mocno związani, a teraz jest taka pustka...
  Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
lemonnka

Odpowiedzi: 81
Wyświetleń: 61226

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-06-03, 19:58   Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
Tata jeszcze rano, w miare kojarzył, byla przy nim mama, po poludniu juz cos sie dzialo, łapał sie za głowe ze go bardzo boli, ja jak przyjechałam do mamy to biedny juz nie reagował, strasznie ciezko oddychał, tylko tak jakby bezwładnie sie patrzył na nas, trzymałam go za reke, chwilami jakby ja lekko unosił. Byłam z nim do końca, modliłysmy sie z mama i ciocia, aby juz mogł odejsc i wiecej nie cierpiec. Nadal nie moge w to uwierzyc, nie ma mojego kochanego taty, wierzyl do konca ze bedzie dobrze... pokój jego duszy...
Dziekuje wszystkim za slowa otuchy i wsparcie
  Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
lemonnka

Odpowiedzi: 81
Wyświetleń: 61226

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-06-03, 17:09   Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
mój tatuś odszedł dziś o godz. 17:15 ...
  Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
lemonnka

Odpowiedzi: 81
Wyświetleń: 61226

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-06-03, 12:48   Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
Boże drogi nie umiem sobie z tym poradzic, mama mówila ze tata spi, ale miedzy czasie wymachuje rękami, chyba go głowa bardzo boli, nie rozpoznawał jej, dopiero jak powiedziała: jestem przy tobie to troche sie uspokoił. Nie chce nawet myslec ze to juz może byc ten czas, mam jechac do taty, ale wiem ze nie dam rady powstrzymac łez, juz teraz wyje jak bóbr, dlaczego to wszytko sie dzieje :-(
  Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
lemonnka

Odpowiedzi: 81
Wyświetleń: 61226

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-06-03, 11:21   Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
Tata leży na oddziale paliatywno-hospicyjnym na Poniatowskiego, przy pogotowiu. Od rana mam jest u niego, dzwoniłam do niej, mowi ze teraz tata drzemie, wczesniej miał wysoką gorączke i troche majaczył. Chyba dostał cos na obniżenie temperatury, lekarz powiedział ze jak widac choroba szybko postepuje, a jeszcze dodatkowo jest osłabiony przeziebieniem. Juz nie wiem, co myslec, co robic, czy wogole cos da sie zrobic w tej sytuacji, nie wiem czy jak do niego pozniej pojade czy sie sie rozkleje, nie moge patrzec jak leży taki biedny...
  Temat: momika - komentarze
lemonnka

Odpowiedzi: 31
Wyświetleń: 11035

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2010-06-02, 22:36   Temat: momika - komentarze
momika to super ze udało sie pośpieszyc termin naświetlania i badań, oby tak dalej :)
Moj tata miał radioterapie glowy prawie rok temu i na tym poprzestano, a kilka tygodni temu gdy mama zapytała lekarza o ponowny rezonans glowy (lub tomografie, nie pamietam), zeby zobaczyc co tam sie dzieje po blisko roku, to odpowiedział: nie ma potrzeby i tak pokaże co pokaże, a na to miejsce skorzysta inny pacjent...

Życze Wam wytrwałości i siły w tej walce, zawsze trzeba wierzyc i powtarzac, że bedzie dobrze :)

Pozdrawiam cieplutko!
  Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
lemonnka

Odpowiedzi: 81
Wyświetleń: 61226

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-06-02, 22:26   Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
Tata jednak jest za słaby zeby go wziac do domu, mieszkamy w bloku na 4 piętrze bez windy, wiec cieżko by bylo go wniesc na góre, nie ma szans zeby pomału nawet z nasza pomocą dotarl tak wysoko, z załatwieniem łożka tez nie jest taka prosta sprawa, obdzwoniłam wszystkie możliwe ośrodki i wypożyczalnie, w dwóch nie mieli wolnych na chwile obecna a w jednym trzeba czekac do miesiąca. Mama dzis podprowadziła tate do toalety,bo sie upierał ze chce isc, ale tak sie zmęczył, ze nie mógł sie potem podniesc z kibelka, mama sama nie dawała rady go podniesc, zawołała pielegniarke i posadziły go na wózek zeby te pare metrów podjechac na sale. Wiem, że gdybysmy go wziely do domu napewno by sie lepiej czuł psychicznie, ale fizycznie jak to lekarz okreslił, bedzie juz tylko gorzej a nie lepiej. Mama jest wykonczona psychicznie, fizycznie i nerwowo, chyba nie daly bysmy rady sie tata zajmowac, mama pracuje,ja mam jeszcze male dziecko. Moze mi ktos podpowie, jak można doraźnie zaradzic tym puchnącym nogom? Masaż troche pomaga, ale nie na długo. Lekarze tez juz odpuścili, mama zapytała sie lekarza czy cos mozna by tacie podac, bo ciężko mu oddychac, to sie tylko spytał czy ma gorączke, mama na to ze miał 37,5, a lekarz ze to sie nic nie dzieje... Jutro rano jade do taty, niestety musimy jezdzić autobusami z mama na zmiane, auto stoi pod blokiem, zadna z nas nie ma prawa jazdy. Strasznie jestem zła na siebie ze nie zrobiłam prawka nawet w zeszłym roku, ciagle sie odkładało to, a teraz tak bardzo by sie przydało. Mam nadzieje ze tata bedzie sie lepiej czuł jutro... i pojutrze i za tydzień, dwa ... modlimy sie, zeby jeszcze z nami byl...
  Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
lemonnka

Odpowiedzi: 81
Wyświetleń: 61226

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-05-31, 21:16   Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
Bylam u taty, jest strasznie słaby, juz nie daje rady sie sam podniesc, byl bardzo senny, wiec mu powiedzialam zeby sobie uciał drzemke, a ja posiedze przy nim. Rozmasowałam mu troche stopy, bo puchną okropnie, i tak siedziałam przy nim, trzymałam za ręke, a on co chwile mi ja sciskał jakby chcial sie upewnic ze jestem. Biedy sie troche zapomina, kilka razy pytal kiedy przyjdzie mama, pytał o wnusia, mowił ze tak bardzo chcialby byc w domu i go przytulić. Jutro bedziemy sie starac zalatwic to łózko zeby chyba jednak wziąc go do domu. Po wyjsciu od taty, chyba puscily mi nerwy bo rozryczalam sie jak bóbr, patrzac na niego jak śpi, nie moglam uwierzyc ze tak pelny zycia czlowiek tak szybko gaśnie w oczach. I ciągle powtarza ze bedzie dobrze, chyba do konca nie zdaje sobie sprawy jak jest z nim źle. Mój kochany tatuś, nie wyobrażam sobie że go może zabraknąc, ma dopiero 54lata...
  Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
lemonnka

Odpowiedzi: 81
Wyświetleń: 61226

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-05-31, 14:57   Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
ciezko mi sie z tym pogodzic ze to juz moze byc koncowy etap choroby, tata ciagle ma nadzieje ze z tego wyjdzie, serce sie kraje patrzec na niego w takim stanie, a jeszcze niedawno sam jezdzil autem. Za chwile sie wybieram do niego, mama zostanie z wnusiem. Dziekuje za wasze odpowiedzi, dam znac co i jak z tata.
  Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
lemonnka

Odpowiedzi: 81
Wyświetleń: 61226

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2010-05-31, 10:01   Temat: Rak płuca z przerzutami do mózgu u mojego kochanego taty
Dzisiaj tata gorzej sie czuje, chyba dopadł go jakis wirus, jest strasznie słaby, ma problemy z oddychaniem, chyba na oskrzelach zalega mu wydzielina, bo tak świszczy mu przy oddychaniu. Puchną mu stopy i lewa ręka, wczesniej brał leki, po ktorych oddawał mocz bardzo czesto, teraz chyba nie dostaje i woda sie zatrzymuje w organizmie. Jeszcze kilka dni temu byl w stanie samodzielnie przejsc do toalety, ale od wczoraj nie daje rady, dzis rano podobno sie przewrócił, pielegniarka załozyła mu pampersa, ale on nadal upiera sie ze nie chce korzystac z kaczki ani pieluchy. Nie wiem co robic, juz sie z mama zastanawiałysmy zeby go wziac do domu za pare dni, załatwic łozko szpitalne do domu, ale tata teraz jest w duzo gorszym stanie. Tata tak bardzo chce życ i caly czas mowi ze bedzie dobrze, ale nie jest :(
 
Strona 1 z 2
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group