1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 6
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
ladyagila93

Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 7966

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-11-22, 17:12   Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
Jak sobie radziliscie z pustka po stracie najblizszych? Smutno i pusto w pustym domu: (
  Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
ladyagila93

Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 7966

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-11-21, 19:21   Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
Dziękuję za wsparcie na tym forum. Myślę że będę się tutaj jeszcze się udzielać, wspierać innych.
  Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
ladyagila93

Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 7966

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-11-21, 10:28   Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
Tata odszedł wczoraj rano. To moja wina :( Tata chcial wstac do łazienki i sie tyk baaaaardzo zmeczyl i byla silna dudusznosc zadzwonilam po pogotowie zanim przyjechali tata dostal drgawek i zaczal sie robic siny rozpoczelam reanimacje ale na kanapie bo nie dalam rady taty zniesc na podloge. Robilam po dwa wdechy i uciskalam klatke. W pewnym momencie tacie chyba po tej pierwszej chemii jogurt sie cofnal. Przechylilam glowe na bok ale mial zacisniete zeby i nie moglam wylac. Uciskalam klatke a jaktprzyjechalo pogotowie to juz nic nie mogli :( Boje sie ze tata do konca czul i slyszal i ze ma mi za zle ze go nie odratowalam :( Ale mam nadzieje ze juz nie cierpi i spoczywa w pokoju i ze spotkwl sie po latach z moja mama <3 Pozdrawiam wszystkich i dziekuje za wsparcie :) Moja pracę inżynierska na temat diagnostyki chorob nowotworowych płuc zadedykuję mojemu ś.p Kochanemu Tacie <3
  Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
ladyagila93

Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 7966

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-11-20, 06:37   Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
W piatek bylam z tata na pierwszej chemii. Mam kilka :!: pytan jesli moge.

1. Czy po kolorach workow dowiem sie co byl w srodku? Tata dostal te "plukanki" z NaCl a pozniej dwa worki zniebiesk niebieski...

strasznie przykro sie patrzylo na tego bezbronnego czsmutaennego i sennego. Choroba chyba bardzo postepuje gdy wracalchemii chemii samochodem to chcialam tate zaprowadzic powolutku z przerwami do gory a mieszkamy na 3p a nie moglam taty zaniesc czy cos bo jednak sporo wazy (okolo 140kg i nic nie chudnie mimo ze malo je no ale choroba brak ruchu tez swoje robi). No i przed 1p na polpietrze tata dostal takiej dusznosci ze myslalam ze umiera i zadzwonilam po pogotowie. Widocznie po tej chemii to byl za duszy wysilek... Dziwie sie troche bo lekarze wiedza ze mieszkamy wysoko i mowili ze tata musi wejsc. Nie proponowali ani oddzialu ani jakiegos transportu. Tata dostal od ratownikow i lekarza z karetki jakies leki plus podlaczyli tlen no i z tlenem pomogli mi zaprowadzic tate do domu..I powiedzieli ze mam zalatwic zeby na kolejne chemie (9.12 i 30.12) przyjechali sanitariusze w kilku i zniesili tate zawiezli i przywiezli i wniesli bo dla taty za.duzym wysilkiem jest takie wchodzenie. Stad moje kolejne pytanie

2. Czy da rade takie cos zalatwic zeby ktos wniosl i zniosl tate? I gdzie musialabym uderzyc?do lekarza po skierowanie i gdzie dalej :( ?

Tata sie meczy kazdym krokiem dlatego zakazalam mu na razie schodzic z lozka. Tylko siada na jedzenie na lozku a tak lezy. Bo inaczej dostaje ataku dusznosci mega.

3.To moze byc skutek tej chemii - taka dusznosc? Bo innych skutkow nie ma jak wymioty nudnosci. Najbardziej ta dusznosc a wczesmiej tego nie bylo. Mam tez zalatwic tacie koncentrator tlenu...Zastanawiam sie czy lekarz.moglby zapisac jakies leki wziewne analogicznie na takie ataki tak jak ja choruje na astme i mam Ventolin...

Zastanawiam sie tez czy po tych pierwszych dniach chemii moze jest tak zle i moze jednak pozniej Chociaz troszke sie polepszy zeby tata mogl wstac? Istnieje szansa? Wiecie jak to bylo u waszych bliskich? Czy samo pogorszenie stanu po chemii? Gdy widze tate w takich dysznosciach i nie umiem nic zrobic martwie sie czy chociaz wspolnych swiat dozyjemy :(

Odkrylam tylko ze tata najlepiej oddycha gdy lezy na lewej stronie bardziej a na lewym plucu jest ten guz. Moze zwiazek z tym ze wtedy zdrowsze pluco jest wyzej ?

22 lata temu moj tata wozil chora w ciazy na raka piersi moja mame na leczenie chciala mnie koniecznie urodzic dlatego leczenie bylo slabe i zmarla po moich narodzinach :( Dziekuje jej za ten dar zycia ale smutno mi ze historia kolem sie toczy i teraz przyszlo tak cierpiec tacie :( za jakie grzechy :( :(
  Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
ladyagila93

Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 7966

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-11-15, 10:04   Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
Dziękuję za odpowiedzi i przepraszam za "upierdliwosc" co do wizyty kontrolnej to sama nie wiem...Dziwnie to wszystko wygląda...Nie było żadnej ani tomografii ani rezonans dla porównania i nawet nie ma skierowania ale właśnie wyznaczyli wizytę kontrolną u radioterapeuty onkologa. Trochę dziwię się też, że nie zrobią w szpitalu twj chemii żeby wziąć chorego na oddział. No bo nie mal zielonego pojęcia jak będziemy wchodzic i schodzić na 3p. Jeśli tata ma teraz problem nawet z dojściem do łazienki. A w klinice chemie mają tylko przyjezdni z poza miasta..
  Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
ladyagila93

Odpowiedzi: 22
Wyświetleń: 7966

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2016-11-15, 06:18   Temat: Rak gruczołowy płuca z przerzutami do mózgu.
Witam. Dzień dobry. Mam na imię Agnieszka, mam 23 lata i kilka drobnych pytań w sprawe choroby mojego 63-letniego taty. Czytam to forum od jakiegoś czasu, lecz dopiero teraz postanowiłam poszukać tutaj odpowiedzi na moje konkretne wątpliwości i być może trochę otuchy..

Po krotce opiszę Wam jak doszło do tego, że wyjryto tę okropną chorobę u taty. Od stycznia tego roku zauważyłam na początku, że tata dziwnie stawiał lewą stopę jakby utykał. Z czasem to postępowało i w marcu tata już widocznie utykał. Nie chciał wcześniej do lekarza ale wtedy w marcu wysłałam go już pilnie do lekarza. Nie będę tu już się rozpisywać ale od lekarza rodzinnego do soecjalisty z fiaskiem i z powrotem...Byliśmy u chirurga naczyniowego, ortopedy, traumatologa, rehabilitantów...Do czerwca chodziliśmy tak z fiaskiem..Ja jestem studentką inżynierii biomedycznej i w końcu gdy zorientowałam sie że te wizyty nie pomagają poprosiłam lekarza POZ żeby może zajrzeli do mózgu- mówię sobie może coś uciska na jakiś nerw..TYMBARDZIEJ że lekarz rodzinny zaczął coś o mikroudarze ale sic! Nie zrobił żadnego badania..."Nie nie ja jestem lekarzem ja wiem lepiej wyślemy tatę do neurologa.." No dobrze poszliśmy do tego neurologa. Neurolog zrobił tacie rezonans L-S i leczył tate usilnie na korzonki....Zlecił nawet operację dolnego odcinka kręgosłupa..Owszem mój tata ma bardzo zniszczony kręgosłup po latach pracy jako maszynista (wiadomo przeciążenia w trakcie jazdy itp ale jak się później okazało nie to było winowajcą nogi. W końcu sie zdenerwowałam i poszukałam innego neurologa plus neurochirurga. Żeby nie było od samego marca wszystko prywatnie bo podejrzewam że na nasz kochany NFZ nadal byśmy czekali :D Nie przedłużając po kilku wizytach u w/w specjalistów neurologii w końcu w sierpniu zlecono tacie TK mózgu. Wyszedł w nim guz mózgu. .Później rezonans - wykrył ich 6.. Później szybka akcja karta onkologiczna pobyt w szpitalu zlecenie różnych badań i sie okazało że mózg to methahesis od płuc. Rak gruczołowy płuc. Po pobycie na oddziale chorób nowotworowych płuc w Centeum Onkologii w Bydgoszczy tatę wypisano zlecono 5 "zabiegów" radioterapii o ile dobrze powiem 5x 20Gy która już się odbyła w połowie października i teraz 18.11 pierwsza konsultacja u chemioterapeutow..

Mam kilka pytań odnośnie choroby. Tata bierze pabidexamethason. Na poczatku brał 3:2 (rano:południe) ale cierpiał na bardzo silne bóle żołądka mimo Helicidu. Potem zmniejszyli docelowo na raz rano ale wrócilismy z powrotem bo z nogą się pogarszało a juz było lepiej po sterydach. Czy to naprawdę musi być tak że trzeba wybrac czy będzie baaardzo mocno bolał żołądek czy noga będzie w gorszym lub lepszym stanie?

Druga moja wątpliwość to bardzo silne osłabienie po tej sesji radioterapii. Tacie po tygdoniu wypadły włosy z głowy a aktualnie tatę pójście dwa kroki do toalety męczy tak mocno jak wejście do mieszkania po schodach a mieszkamy na 3 piętrze i cały czas bezskutecznie szukam mieszkania na parterze...Stad moje pytanie czy to po chemii będzie jeszcze bardziej postępować? Boje sie jak to będzie jak zawiozę tatę na te chemie bo mamy ambulatoryjnie a widzę wielką zadyszkę po zwykłym przekreceniu sie na łóżku.

Mieszkam sama z tatą, rodziny zbytnio nie mamy. Moja mama zmarła na raka piersi gdy miałam roczek bo chorowała już ze mną w ciąży. Ja chwilowo porzuciłam studia, pracuję dorywczo i większość dnia poświęcam opiece nad tatą ale choroba mocno postępuje, lekarze nic nie mówią tak jakby trochę olali tatę boję sie czego się dalej spodziewać..Żadnych rokowań nie podali plus wizyta kontrolna dopiero 29.11 ani żadnych badań kontrolnych czy zmiany w mózgu się zmniejszyły. Boje się strasznie. Czytałam o tej chorobie i jestem przerażona. Mam nadzieje, że zdarza się ze ludzie żyją więcej niz rok od wykrycia...Teraz jeszcze ta chemia. Chciałabym tacie zapewnić profesjonalną opiekę w chorobie. Szukam tego mieszkania plus zakupiłam tacie na początku kule twraz juz balkonik żeby ułatwić chodzenie...Doszły silne bóle nogi i była robiona scyntygrafia ale nie ma zmian w kościach. Ktoś coś więcej by powiedział w sorawie tej choroby? Co do nogi to ona nie chce współpracować nie słucha sie tata opisuje że to ciężki słup..Konkretnie lewa noga a guz największy jest w prawej półkuli...Strasznie się boję jak to teraz będzie. Jeszcze jedno pytanie czy jak tata 2tyg po radioterapii napił sie piwa to to będzie niosło za sobą skutki? Tata lubi bardzo piwo ja mu nie pozwalam ale on strasznie uparty a chyba wie ze dużo życia mu nie zostało i korzysta :(

Przepraszam za tak długi post trochę chciałam się wygadać :( Pozdrawiam..
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group