1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: madi356 - komentarze |
kretka83
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 5797
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2011-06-23, 21:55 Temat: madi356 - komentarze |
Witaj.
Rozumiem, przez co przechodzisz. Moja rodzina także żyje z tym piętnem od czterech lat...
Chciałabym Cię troszkę pocieszyć i może mi się uda.
U mojego Taty zdiagnozowano raka jelita grubego 4 lata temu. Po operacji i chemii wydawało się, że jest OK, myślałam, że już nic gorszego się nie stanie. Niestety po ponad półtora pokazały się przerzuty w płucach...
W skrócie powiem, że od tamtej pory są już ponownie ogniska w płucach, a także, w odstępie kilku miesięcy, pojawiły się dwa przerzuty do mózgu (obecnie oba usunięte).
Tata walczy, nie poddaje się.
Żyje. Gotuje. Chodzi na spacery, jeździ na rowerze, czyta...
Ma aktualnie kolejną chemię, nie umiem już policzyć, którą. Przygotowuje się psychicznie do kolejnej operacji płuc.
Jest ciężko, nie jest już tak sprawny jak kiedyś, nie pracuje. Wiemy, że zapewne nie dożyje sędziwego wieku (ma 58 lat). ALE... Od pierwszej diagnozy minęły już 4 lata, od diagnozy pierwszych przerzutów - dwa. Nie wiemy, ile czasu jeszcze zostało, ale - można z tym dziadostwem żyć wcale nie tak krótko. Tata spotkał na chemii pana, który bujał się z raczyskiem... kilkanaście lat.
To trudne, ale wszyscy musicie uzbroić się w optymizm i wierzyć, że tata pożyje jeszcze ładnych parę lat. Trzeba być umiarkowanym optymistą według mnie. Nastawianie się na cud nie jest może najrozsądniejsze, ale wiara, że nie jest tak najgorzej i że jeszcze trochę czasu przed Wami - pomaga przetrwać.
Ciesz się każdym dniem i zagrzewaj tatę do walki. Bo warto walczyć. My już wywalczyliśmy 4 lata, chyba całkiem sporo jak na "tę" chorobę - Wam również tego życzę.
Przytulam wirtualnie. |
|
|