Znalezionych wyników: 4

Witam, moj wujek 10 lat temu miał usuwaną gałkę oczną z powodu czerniaka. Niestety po tym czasie nastąpiły przerzuty do wątroby. Wujek jest po operacji, niestety nie dalo sie wszystkiego usunąć. Nie mam kompletu wyników niestety, a jedynie fragment, ale moze ktos na jego podstawie bedzie mógł napisać mi rokowanie, ewentualnie polecić jakiegoś lekarza.

To wyniki pooperacyjne, sprzed 4 tygodni:

makroskopowo
fragment wątroby o wymiarach 1,5x1,5x9 cm częsciowo pokryty torebką. Na przekorjach 2 guzy 1-1,2 cm dochodzący do lini cięcia, polozony pod torebkowo, czarny, jednorodny.

2-0,4 cm zlokalizowany w 0,1 cm od lini ciecia w 0,2 cm od torebki, czarny, jednorodny.

mikroskopowo obie opisane makroskopowo zmiany to przerzuty czerniaka immunohisto-chemicznie HMB45(+), MelanA(+), S100(+).

W obrębie zmian bardzo duża ilość barwnika. utkanie pierwszwego z opisanych guzow jest widoczne w lini cięcia chirurgicznego, utkanie 2 z guzow znajduje sie w odleglosci 1mm od lini ciecia chirurgicznego. Ponadto w czesci przestrzeni bramno-zolciowych i otaczajacym je miazszu wątroby skupienia grup komórek czerniaka.

Wątroba poza zmianami o zachowanej budowie baleczkowej.

Witam, piszę w sprawie męża mojej chrzestnej. 9 lat temu zdiagnozowano u niego czerniaka gałki ocznej i niezwłocznie go usunięto. Później już wszystko było w porządku. Jakiś miesiąc temu przy kontrolnej wizycie i sprawdzeniu wątroby okazało się, że znajudją się tam jakieś zmiany. Pet wykazał przerzut, dwa guzy (nie mam jeszcze wyników więc nie znam nazewnictwa, dokladnego umiejscowienia, rozmiaru) Zostal skierowany do Chirurga do Warszawy na usunięcie częsci wątroby ze zmianami. Po operacji chirurg powiadomił nas, że zmiany które pokazał pet zostaly usunięte, jednak cała wątroba jest w malutkich, czarnych plamach z którymi niestety nic nie da się zrobić, powiedział, że zmiany są minimalne jednak zajmują całą wątrobę. Tak jak mówię nie mam jeszcze wyników, wiem, że taki opis niewiele może mówić jednak mam nadzieję, że chociaż jedna osoba będzie w stanie coś jakoś to ocenić. Chirurg powiedział jedynie, że te zmiany zostawia już chemii i onkologowii. I tu wlasnie moje pytanie - kogo możecie polecić do takiej konsultacji? na codzien mieszkamy w Jarosławiu na podkarpaciu jednak mejsce nie gra roli, chcielisbysmy skonsultować to z najlepszym onkologiem w tej dziedzinie, bez względu na to ile km trzeba będzie przejechać. Mąż chrzestnej ma 44 lata, poza całą sytuacją czuje się dobrze, nie jest słaby.

Jak własciwie wyglądają rokowania? czy jest szansa, że uda się zmiany pokonać chemią czy to raczej odwlekanie w czasie? jeśli tak - to jaki jest ten czas?

Bardzo dziękuję wam za odpowiedzi! Morfologia faktycznie jest słaba, krwinki non stop spadają, babcia ma po kilka razy przetaczana krew. Są dni kiedy tryska energia, normalnie funkcjonuje, wszędzie jej pełno, a są takie w których nie może podnieść się z łóżka.

Wiem, że nie można jasno podać rokowania bo każdy chory jest inny, ale czego mogę się spodziewać? Czy z badań wynika, że są to już ttlko tygodnie, czy jest szansa, że będzie to jeszcze rok, może dwa?

Babcia póki co nie dostaje chemii paliatywnej, nikt nam do tej pory nie mówił o takim leczeniu.

Witam!

Jestem tu nowa, chciałabym bardzo poradzić się w sprawie babci. Babcia po raz pierwszy była leczona 5 lat temu na nowotwór macicy, po usunięciu narządów oraz radio i chemioterapii przez kilka lat był spokój od choroby. Około roku temu niestety pokazały się przerzuty - Największy problem jest z guzem na jelicie, babcia zaczęła wymiotować krwią, słabnąć, dostała kolejną chemię jednak została ona przerwana z powodu braku jakiegokolwiek postępu, zapadła decyzja o operacji. Babcia była operowana wczoraj, niestety lekarze po otwarciu stwierdzili, że guza nie usuną ponieważ jest on źle umiejscowiony i musiałaby być to bardzo rozległa operacja, zagrażająca życiu - tak naprawdę dali nam do zrozumienia, że już nic nie da się zrobić.. Została założona Stomia w celu zniwelowania krwawień.

W załączniku dodaję ostatnią tomografię babci oraz badania.
Bardzo proszę o opinie czy faktycznie już nic nie da się zrobić, gdzie ewentulnie możemy się udać po pomoc ( babcia leczona jest w Rzeszowie, ale jeżeli jest ktoś kto może się podjąć leczenia to możemy udać się nawet na drugi koniec polski). Jak tak naprawdę wygląda rokowanie?

Dziękuję za odpowiedź i serdecznie pozdrawiam!

[ Komentarz dodany przez Moderatora: JustynaS1975: 2016-05-31, 10:53 ]
Załączając wyniki badań, proszę usuwać dane pacjenta i lekarzy.