Znalezionych wyników: 3

kochana,
żaden onkolog nie będzie Cię traktował nie poważnie. Masz prawo się konsultować u różnych specjalistów! To normalne, że się boisz, tym bardziej, że nie masz pojęcia co Ci jest.
Karta DiLo na pewno wszystko na NFZ przyśpieszy.
Rutkowski przyjmuje prywatnie w onkolmed - http://www.onkolmed.pl/pr...piotr-rutkowski
Możesz też napisać mu @ na miesaki@coi.waw.pl. Jak go znam to Cię nie zlekceważy, może nawet podpowie jak się diagnozować dalej. Bez skierowania do chirurga onkologa w Centrum Onkologii raczej Cię nie przyjmą...
i pytaj o wszystko. Ja rok temu też byłam jak dziecko we mgle...

a może spróbuj udać się do lekarza pierwszego kontaktu z prośbą o wystawienie karty DiLO. To dużo przyśpiesza, tylko pamiętaj, że kartę może wydać tylko lekarz mający kontrakt z NFZ.
Ja sama diagnozowałam się z szpitalu onkologicznym MAGODENT na św. Wincentego (należy do luxmedu). Z kartą DiLO na konsultację u onkologa czekałam kilka dni. Tam też robią rezonansy i tomografie i tam robili mi pierwszą biopsję, ale mieli problem z oznaczeniem wyniku. Jeśli to nowotwór kości najlepiej od razu uderzać do prof. Rutkowskiego i robić biopsję przez Centrum Onkologii - najlepiej i najszybciej ją oznaczą.
trzymam kciuki i mam nadzieję, że to zmiana łagodna!
pozdrawiam
Kama

Witam,
chciałabym się poradzić odnośnie świadczenia rehabilitacyjnego.
Diagnoza: mięsak ściany klatki piersiowej
rozpoczęcie leczenia: styczeń 2016
Dotychczasowe leczenie: 5 cykli chemioterapii, pod koniec kwietnia 2016 operacja usunięcia trzech żeber i zastąpienia ich protezą Gore-Tex i usunięcia węzłów pachowych lewych, następnie 6 tygodni radioterapii i dwa cykle chemii.
Co dalej: na pewno chemia do końca roku (2 cykle), a potem jeszcze około roku leczenia z tym że chemie rzadziej i mniejsze dawki...
Pomimo choroby starałam się pracować, niemniej niestety ostatnio dostałam wypowiedzenie z pracy. Likwidacja stanowiska pracy - bez komentarza.
Od początku leczenia byłam na zwolnieniu 112 dni. Mogę na nim być do końca stycznia.
I nie wiem co dalej. Tzn. wiem, że mogę się ubiegać o świadczenie rehabilitacyjne.
I tu pytanie do Was - jak to jest z jego przyznaniem dla osób które leczą się onkologicznie? Jak do tego podchodzą lekarze orzecznicy? Czy przyznają je od razu na 12 miesięcy? Czy jakiekolwiek znaczenie ma to jak wygląda moje leczenie - tj. tydzień chemii, dwa tygodnie przerwy?
A może lepiej dać sobie z tym spokój i iść na 182 dni zwolnienia na inną jednostkę chorobową?