Aha, to przepraszam za wprowadzenie w błąd - po prostu skojarzyło mi się, że to może być element nerwicy po tak ciężkich przeżyciach, jakich chustka mogła doświadczyć w czasie choroby.
Koniecznie! Nie możesz się już dłużej tak męczyć... Mam nadzieję, że uda Ci się jak najszybciej zwalczyć tę przykrą dolegliwość. Trzymam kciuki najmocniej, jak się da!