Autor |
Wiadomość |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2018-02-22, 01:21 Temat: Jogi - po leczeniu |
Zoi nie do wiary jakie mamy podobne życiorysy. Ale żyjemy dalej !!! Według zasady co cię nie zabije to cię wzmocni. Takich jak my nie da się już pokonać. I takiego przekonania życzę wszystkim. |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2018-02-21, 20:02 Temat: Jogi - po leczeniu |
Zoi twój wpis mnie trochę uspokoił bo widzę że nie tylko mi nie jest dane zapomnieć o chorobie. Stan skóry niepokoi mnie jednak codziennie i zrobiłam termin do onkologa na 12 kwietnia. Wtedy będę w Polsce ale to pracowity miesiąc będzie. Chcę jak najwięcej być z wnuczkami no i 87 letnia mama też potrzebuje pomocy. W międzyczasie straciłam brata i staram się utrzymać kontakt z bratową bo jest bardzo samotna.
Mam nadzieję i trzymam kciuki za to żeby twój wynik pet był dobry. Odezwij się jak będzie wynik.
Ogólnie jestem spokojna, pogodna i skupiam się na codzienności bo tak trzeba, tak jest lepiej, życie toczy się dalej. Nie nakręcam się ale z tyłu głowy co jakiś czas puka... |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2018-01-26, 20:10 Temat: Jogi - po leczeniu |
Dlaczego mimo upływu tylu lat ( 9 ) od leczenia wciąż swędzi mnie okolica blizny, tej największej. W tym miejscu mam takie zgrubienie jakby miejsce zszycia dwóch żył. Przez to że nie mam mięśnia MOS widać przez skórę jak pulsuje krew i ta okolica mnie swędzi. Nieco niżej mam jakby strupek i też mnie swędzi a na policzku od ponad dwóch lat widoczną plamę po skaleczeniu którą niestety wciąż zdrapuję. Teraz w końcu chodzę z plasterkiem na twarzy i jest lepiej, plama powoli zanika ale to swędzenie na szyi nie ustępuje. Bywa mniej albo bardziej dokuczliwe ale zawsze jest. I te ciągłe szumy w uchu są wkurzające. Mam zły dzień dzisiaj czy co że się tak wyżalam? |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2017-05-21, 19:37 Temat: Jogi - po leczeniu |
Podstawowe badania o.k. Usg węzłów chłonnych szyi nie zaniepokoiło radiologa. Stwierdził że to węzły zapalne i ich stan jest w zasadzie stabilny. W czerwcu zrobię porządek z uzębieniem i wtedy jeszcze raz zbadam węzły i lekarka zadecyduje czy pet jest potrzebny.
Jakiś czas temu, na początku marca pierwszy raz w życiu zemdlałam. Moja wspaniała lekarka pierwszego kontaktu zrobiła ekg i badanie krwi na mikroelementy. Wszystko w porządku ale okazało się że moje tabletki na ciśnienie które biorę już z 10 lat są teraz ża silne. Od miesiąca nie biorę żadnych i czuję się świetnie. Bo ja jestem jak Robokop. Padłaś? Powstań!!!! popraw koronę i zasuwaj dalej. Pozytywne myślenie ma moc !!! I cel w życiu jest niezbędny do życia a ja mam jeszcze dużo do zrobienia.
Kilka lat temu uporządkowałam moje życie prywatne, teraz robię generalne porządki ze zdrowiem i mam zamiar pozostać aktywna do stu lat.
[ Dodano: 2017-05-21, 20:43 ]
Wszystkim forumowiczom życzę jak najlepszego zdrowia i pogody ducha nawet w ciężkich chwilach. Nie dajcie się chorobie. Pokażcie kto rządzi Waszym życiem. |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2016-12-05, 20:52 Temat: Jogi - po leczeniu |
uzgodniłam z lekarką że stawię się dopiero w umówionym terminie tj koniec lutego. W związku z tym że jestem daleko od domu i wcześniejsza wizyta skomplikowałaby mi plany lekarka powiedziała mi przez telefon że mam powiększony węzeł i radiolog sugeruje badanie PET. Węzeł mam powiększony już od dawna. Obiecałam zaliczyć wizytę u dobrego stomatologa żeby zobaczył co w mojej "jamie' bo tam też jakieś cuda pojawiają się i znikają, obiecałam zrobić porządek z zębami i zgłosić się gdybym cokolwiek złego odczuwała.
Po radioterapii, choć to już tyle lat wciąż mam problemy z resztą moich zębów i bardzo nie chcę ich stracić. Mam też po stronie byłego guza usuniętych dużo węzłów i po zdrowej stronie dwa usunięte więc to chyba żaden cud że pozostałe są powiększone (największy 1,7 mm i drugi 1,4 mm) Jestem dobrej myśli . Muszę wytrzymać do lutego. Taka sytuacja życiowa mnie dopadła. |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2016-11-17, 23:47 Temat: Jogi - po leczeniu |
W zasadzie mija siódmy rok po leczeniu. I właśnie dzisiaj dowiedziałam się że w poradni onkologicznej zarezerwowali mi termin wizyty na następny poniedziałek. Nerwy mnie zżerają ale mam nadzieję że to fałszywy alarm i to tylko zapalenie przyzębia. Mam problem bo jestem na kontrakcie za granicą i wizyta w Polsce komplikuje mi pracę. Nawet nie chcę myśleć jak będę żyć w razie kolejnego leczenia. |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2013-09-26, 10:15 Temat: Jogi - po leczeniu |
Mimo wielu zmian w moim życiu mam sie dobrze. Planuje przyszłosc nie zapominajac o chorobie. w zwiazku z tym mam pytanie. Czy usuniecie guza a pozostawienie malutkiej części scianki torbieli w ktorej byl guz uznaje sie za wyciecie radykalne czy nie. uczciwie i szxzerze prosze. Chce wiedziec jakie mam"szanse" na wznowę. Nie żebym sie bala ale chce wiedziec co dalej.
Wciaz pamietam ze to dzieki mądrym poradom tego forum żyje. Polecam je wszystkim znajomym onkologicznym. |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2010-10-13, 18:44 Temat: Jogi - po leczeniu |
Myślałam że znajdę cos o przerzutach w google ale nie znalazłam.o raku w przestrzeni przygardłowej też nie. do dentysty wezmę pantomograf sprzed kilku miesięcy. to coś na dziąśle mam już od dawna i wygląda jak odłamany kawałek kości.
Zoi nie doszukuj się niczego więcej w tym badaniu. nie ma sladów wznowy i tego się trzymaj. |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2010-10-13, 14:19 Temat: Jogi - po leczeniu |
Mało bywam na forum.
Ze skierowaniem na ćwiczenia nie mam problemu -w każdej chwili dostane od lekarza rodzinnego. Ramie boli jak zmarznie, jak długo chodzę i mam wrażenie że jak się denerwuję to też. boli mnie kość po prostu. Boli mnie jedno kolano i przeciwległy łokieć. Coś mam na dziąśle - jakby kawałek kości, boli i chyba rośnie. Mam coraz więcej piegów.
19 października mam się stawić na powiatową komisje ds orzekania o niepełnosprawności.
Jutro mam zamiar iść do stomatologa ale czy mi wystarczy zapału? Muszę!! Nie lubię lekarzy.
dziś wczytam się w Antyrakowy Dekalog Krzysztofa Krausego.
I sprawdzę gdzie daje przeżuty płaskonabłonkowy.
Ostatnio doba ma za mało godzin.
Jednym słowem żyję. |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2010-09-13, 13:46 Temat: Jogi - po leczeniu |
O kurcze dziewczyny, proszę nie zrozumcie mnie źle ale dobrze wiedzieć że nie jestem sama z 'takimi problemami" jest mi potrzebny ten kubeł wody w postaci informacji, że moje problemy nie są największe na świecie.
Mamanel - może spróbujemy kremów z kolagenem?
Zoi - brak mi słów podziwu dla twojej dzielności. Skąd ty bierzesz tyle siły by jeszcze pomagać mi ? Dzięki że jesteście dziewczyny.
Dss dziękuje za uporządkowanie mojego starego wątku. Podobają mi się nowe porządki |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2010-09-07, 23:12 Temat: Jogi - po leczeniu |
A mnie się nie chce więcej i lepiej. ja chcę mieć święty spokój ale myślę że z tego "wyrosnę".
Czy ktoś ma sposób by się usprawnić po usunięciu mięśnia MOS? |
Temat: Jogi - po leczeniu |
jogi45
Odpowiedzi: 26
Wyświetleń: 25264
|
Dział: PO LECZENIU - co dalej? Wysłany: 2010-09-07, 11:56 Temat: Jogi - po leczeniu |
nareszcie można pogadać o tym co "po" bez robienia przykrości tym co są 'w trakcie"
To chyba mamanel pisała że jednak nawet po leczeniu niezbyt szybko wraca się do życia "przed". poza lekiem zostają pewne niedogodności które czasem dołują. To co wydawało się błahostka w czasie leczenia teraz wydaje się czasem życiowym problemem. Np zawsze lubiłam związane lub spięte dość wysoko włosy, bluzki i sweterki z dekoltami. Nadal się tak ubieram na co dzień ale na jakąś poważniejszą wizytę jednak ubieram coś pod szyję, najlepiej z kołnierzykiem i czuję się w tym nieswojo. Właściwie nikomu o tym nie mówię bo 'to drobiazg, najważniejsze że żyjesz i dobrze się czujesz" A ja wcale nie czuje się dobrze. Często jem poza domem i wtedy wybieram potrawy na jeden sztuciec bo jedząc widelcem z lewej reki muszę się nienaturalnie pochylać nad talerzem, na spacerze już nie trzymam rąk z tyłu, nie noszę plecaczka, bo boli mnie ramię. Drobiazgi? Nibyżzycia specjalnie nie komplikują ale wkurzają. sama sobie tłumacze że to nic takiego, z maja gorzej ale to nie zawsze pomaga. jestem ja, tu i teraz i już nie będzie jak dawniej. |
|