1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: po pogrzebie... |
izowita
Odpowiedzi: 115
Wyświetleń: 46522
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-11-25, 16:49 Temat: po pogrzebie... |
Dlatego musimy wspominać nie czas trudnej choroby a własnie mile chwile spędzone z naszymi bliskimi. Choć i tak nigdy nie zapomnimy złych wspomnien bo tego nie da się uniknać całkowicie.
Ja zaczęłam w sumie od juz dnia pogrzebu. Gdyby nie to, że wtedy przed oczami miałam wtedy usmiechnietego Tatę, i rożne śmieszne sytuacje z jego życia to chyba bym zwariowała.
Teraz też staram się przypominać miłe okresy z dziecinstwa, zaczynam przeglądać stare albumy ze zdjęciami, choć na początku jeszcze nie byłam w stanie. Może dzieki temu Tato nie przysnił mi się nigdy na łożku z okresu choroby... |
Temat: po pogrzebie... |
izowita
Odpowiedzi: 115
Wyświetleń: 46522
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-11-23, 12:03 Temat: po pogrzebie... |
Nie ma co się tak zamartwiać snami. Nie sądzę by Wasi bliscy mieli na celu Was specjalnie straszyć. Przecież Was kochali i Wy kochałyście ich.
Myslę, że te sny biorą się z po prostu tego, że po prostu cały okres choroby mocno utkwił Wam w podswiadomości. A teraz dodatkowo, jestesmy wrażliwsze.
Sama czekam na sen z Tatą, by mi powiedział, że jest mu dobrze.
Moj Tato niestety przysnił mi się dopiero dwa razy, i za każdym razem w tym śnie był jeszcze żywy, tak jakby sprzed okresu choroby. |
Temat: po pogrzebie... |
izowita
Odpowiedzi: 115
Wyświetleń: 46522
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-11-18, 13:01 Temat: po pogrzebie... |
rene1 napisał/a: | chodzę na czarno,ale to nie na pokaz,to dla mnie. |
Rozumiem Cię. Zawsze obiecałąm sobie, że nie będę podczas żałoby nosiła czerni, ale gdy zaglądam do szafy to mimo że zwykle nosiłam sie w jasnych kolorach to teraz moja ręka sama sięga po czarne ciuchy. Najnormalniej nie mam ochoty ubrac się inaczej.
Trzeba czekac na te przebijające się promyki słońca... |
Temat: po pogrzebie... |
izowita
Odpowiedzi: 115
Wyświetleń: 46522
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-11-01, 10:38 Temat: po pogrzebie... |
Mija 18 dni od śmierci Taty. Również zaczyna mi brakować słów. Przez chwilę wydaje mi się, że mniej boli po czym potrafię zacząć płakać w najmniej oczekiwanym momencie. Np wczoraj gdy kroiłam marchewkę przypomniało mi się jak zrobiłam niedawno ciasto marchewkowe i poczęstowałąm Tatę ale marudził. I trafiło mnie jak to było niedawno .... Nawet inne problemy ktore się pojawiły nie potrafią skutecznie odciagnąc mnie od tego bólu.
Nie wiem
Skoro mnie to tak boli to nie wiem jak sobie radzi moja mama. ktora przeżyła z nim tyle lat. |
Temat: po pogrzebie... |
izowita
Odpowiedzi: 115
Wyświetleń: 46522
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-10-22, 09:55 Temat: po pogrzebie... |
Moj tato zmarł 10 dni temu. Po pogrzebie byłam na Cmentarzu na razie tylko jeden raz. Miałam bardzo podobne odczucia, że go tam nie ma. W domu rodzinnym też czuję podobnie, choć każdy kąt go przypomina. Gdy tam jestem co chwila spodziewam się, że zobaczę go siedzącego na swoim stałym miejscu i że jak zwykle zaraz zacznie marudzić w zartach " No matka gdzie ten obiad " Gdy patrze w tamta stronę uzmysławiam sobie, że juz go tam nie zobaczę.
Codziennie rano też gdy się wybudzam ze snu i dociera do mnie świadomosc - zaczynam płakać. Mysłalam, że to minie ale nie mija. Za to zaczyna puszczać adrenalina, pojawiła się bezsennosc i uczucie bólu w każdym ogranie ciała. W ostatnim miesiacu bardzo się zaniedbałam, bo miałam inne rzeczy na głowie - teraz to wychodzi. Wiem, że powinnam zadbać nieco o siebie teraz, ale jakoś nie mam na to ochoty .....Tak jakby to było nieważne |
|
|