Znalezionych wyników: 8

nie zdążyłam z hospicjum a może gdybym to zrobiła to mama by jeszcze żyła

mama jest słaba,podupadła nie ma chęci na nic...nie je i od kilku dni ma straszny kaszel aż charczy od środka....nie wiem od czego ale martwi mnie to .... mój brat akurat ma wakacje więc jest troche u babci potem jedzie na kolonie....on nie pojmuje tego co dzieje się w koło .... :uuu:

mama nie hospicjum...mam męża który dużo mnie wspiera i pomaga mi i mamie przejść przez to wszystko. leki...hmmm...lekarze zwiększyli dawki ale leków nie zmienili ale te same leki przestały działać. dziś mama wychodzi na przepustkę a we wtorek do domu już ogólnie. z bratem jakoś sobie radze ale ciężko rozmawiać mi z nim na temat choroby mamy. nie potrafie mu powiedzieć że mamy może zabraknąć jak i taty...

mama z dnia na dzień co raz gorzej. ból silniejszy leki nie pomagaja a i wstawanie co raz gorzej jej wychodzi. mówi że potrzebuje ciszy i że chce odpoczywać. czasem się śmieje a czasem nie ma siły rozmawiać...a ja nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...

masz racje,tyle przede mną :cry:

a to co jest teraz już tak bardzo boli :(

mnie teżi chyba potrzebuje psychologa. może wydać się to śmieszne ale ja mam 22 lata i nie radze sobie psychicznie już z tym. przerasta mnie to.

tata już nie żyje. pochowaliśmy go 2 miesiące temu i do piero po śmierci dowiedzielismy się że to rak nam go zabrał. teraz mama walczy :( tylko nie ma już do tego siły...

balagan DZIĘKUJE!!