Znalezionych wyników: 14

Gabi znów jest w szpitalu na Unii w Szczecienie, jadę odwiedzić ją.
:cry:

Ile to już czasu mineło i ona wciaż cierpi. Ja poznałam Gabi jak była już po operacji a ja dopiero się szykowałam do niej. Obecnie jestem po i wracam do zdrowia a Gabi bidulka dalej cierpi. Jadę ją pocieszyć i przytulic.

Dzęku Lucjo.
Gabi jest już po operacji. Dzwoniłam do niej w poniedziałek. Już po mału zaczyna jeść choć sprawia jej to ból. Czuje się słaba i jest jej niedobrze.Chodzi na spacerki więc może po mału dojdzie do siebie. Mamy kontakt telefoniczny.

Ojej.... To faktycxnie mam małą wiedzę.
Lucjo a witaminy bierzesz jakie??
W tabletkach ??
Mój lekarz rodzinny to niewiele wie.
A co z jedzeniem?? czego powinnam unikać??

Dziekuje Lucjo.
Na śniadanie jem płatki oswiane ale ten korzeń prawoślazu to nie znam. Sprawsze co to jest i tez będę piła. Herbata mi nie smakuje. Lepiej smakuje mi sko Kubuś.
Dzieku za podpowiedz.

Witaj lucjo
Z Gabi rozmawiałam przez telefon jeszcze przed operacją. Była bardzo sołabiona.
Teraz trzymam za nią mocno kciuki i modlę się aby nabrała siły i szybko wróciła do zdrowia.
Bardzo jej współczuję, jak tylko sobie pomyslę, że jeszcze raz była krojona, to z bólu łapie sie za moja bliznę.
Z jednej strony szkoda, że jest tak dalego ale z drugiej strony dobrze, że jest tam gdzie czuje sie bezpieczna.
Jak ona wróci z warszawy . Dziś mineły trzy tyg od mojej operacji i jestem jeszcze słaba.
Ledwo znoszę jazdę samochodem a jade tylko 10 min. . Krzys zawosi mnie zawsze rano do mamy i przyjezdza po mnie wieczorem bo cały dzien pracuje a ja nie chce być sama w domu. Gabi czeka znacznie dłuzsza podróź, boję sie jak ona to zniesie.
Lepiej znoszę spacer, niż jazdę jakimkolowiek środkiem komunikacyjnym. Jem mało ale często, jednak kalorycznośc moich posiłków znacznie sie obniżyła. Waga moja spadło o 10 kg. Nie mam na to wpływu. Gabi też bardzo schudła.
Mocno pozdrawiam Was dziewczyny

no cóż dziękuję, widocznie nie ma takiej osoby , którą będzie wiedziała.

Mam wynik z badania patomorfologiczno- histopatologiczna:
Wynik:Ad I1 / Adenocarcinoma male differentiatum
typ rozlany wg Laurena; tym III wg Gosek.
Naciek rakowy zajmuje mięśniówkę ściany żołądka bez cech jej przekraczania.
Ad I4 / Tkanka tłuszczowo łaczna i 19 węzłów chłonnych wolne od zmian nowotwotowych.
Ad I5 / Tkanka tłuszczowo łaczna i 15 węzłów chłonnych wolne od zmian nowotwotowych.
Ad II / Tkanka tłuszczowo łaczna i 8 węzłów chłonnych wolne od zmian nowotwotowych.
Ad III / 2 wezły chłonne i ektopitycznatkanka trzustki wolne od zmian nowotworowych.
Ad IV / Tkanka tłuszczowo łaczna i 1 węzłów chłonnych wolne od zmian nowotwotowych.
Ad I2, I3, I6, V Utkania nowotworowego nie stwierdza się.

Proszę o pomoc czy z takim wynikiem powinnam miec chemię.
Jestem umówiona do poradni chemioterapi za dwa tygodnie.

Witaj Lucja, byłam u Gabi wczoraj, tj wtorek. Nie mam jeszcze tyle sił aby chodzic ale musiałam się z nią zobaczyć.
Bidulka z naszej gabi wyglada zle, jest słaba i ma juz dosyć. Jest już zmęczona tym oczekiwaniem na dalsze decyzje lekarzy. Dzis lub jutro bedą transportować ją do warszawy.Trzymam za nią mocno kciuki aby miała jeszcze siłę przeżyć ten koszmar. Prawdopododnie bedą ja jeszcze raz operować. Bardzo jej współczuję i martwię się o nią. Bede sie za nia moglić!!

Dzieki Asiu .
Ja już jestem po operacji, zdecydowalam się na Zdunowo. Trafiłam na dobrego chirurga, Mam nadzieje,że teraz będzie już tylko lepiej. Jestem jeszcze słaba , ale znalazłam troszeczkę siły aby cos napisac.
Chorurg Krzysztof Kaspeja to cudowny człowiem, troskliwy, odwiedza swoich pacjentów nawet w dni wolne od pracy.

Lucjo czy Tobie też usuneli cały żoładek??

Dzieki Asiu, każda podpowiedź jest ważna.
Moja profesor prowadzaca umówiła mnie na konsultację do Zdunowa -mała miejscowość zaraz przy szczecinie, na jutro .Pojadę, ale decyzje podejmę po rozmowie.Myslałam o warszawie na Wawelskiej tam też się umówiłam.
Dostałam też informację o klinice w gdańsku.
Tak się boję.
Jutro podejmę decyzję, czy będę się operować tu czy też w innym miescie.

Lucja Kochana gdzie Ty miałaś operację. Doczytałam, że w Poznaniu. Jaka to klinika??
Mnie też czeka resekcja żoładka, wykryto u mnie raka w dnie zoładka. Gabi miała w Warszawie, ale widzę jak ona cierpi. Poznała ją w szpitalu, lezałysmy na jednej sali. Czytałam opinie o lekarzu, który ją operował, są bardzo dobre .
Zastanawiam nad Warszawa, ale tam nie zrobili jej badań na szczelność.
Proszę Ciebie o podpowiedz.
Gorąco pozdrawiam.
Gosia

Witam serdeczne wszystkich
jestem nową osoba . Forum poleciła mi koleżanka, którą poznałam w szpitalu.
Proszę o poradę jest ona dla mnie b. ważna.

Wykryto u mnie raka żołądka w "dnie żołądka". Lekarze mówią, że jest to wczesne stadium.
Jeszcze tydzień temu była nadzieja, że można go usunąć endoskopowo. Niestety drugie badanie endoskopowe wykazała, że już nie. Zmiana jest mała , ale do usunięcia operacyjnego. Miałam wykonane badania, czy nie ma jeszcze w innym miejscu zmian. Na szczęście nic nie znaleźli.

Lekarz prowadzący mówi, że nie można z tym czekać i trzeba go usunąć, próbuje mnie umówić z chirurgiem onkologiem. Dowiedziałam się, że w takich przypadkach grozi mi resekcja żołądka.

Nie znam osoby, która jest po takiej operacji przeprowadzonej w Szczecinie.
Czytam opinie o chirurgach w zachdniopomorskim i są one wymieszane, tak jak teraz moje uczucia.

Proszę o podpowiedz
Boję sie bardzo i nie wiem komu dać się zooperować. :cry:

Witam Was serdecznie.
To Gabi poleciła mi to forum, ponieważ znalazła na nim bardzo życzliwe osoby.

Poznałam Gabi w szpitalu (chyba los mi ja zesłał), leżałyśmy na tej samej sali obok siebie.To naprawdę wspaniała osoba i b. silna.

W pierwszych dniach mojego pobytu, Gabi, pomimo złego samopoczucia wygladała dobrze.Gorączka nie ustepowała. Nawet miała ochotę na chinszczyznę, choć w diecie miała kleik. Nie, nie dostała chinszczyzny. Śmiałyśmy się z tego.
Po TK załamała się, znalezli dwa ropienie. Narazie ma jedzenie pozajelitowe, dostaje antybiotyk i gorączki nie ma. Gabi wyjdzie z tego, tyle przeżyła, życie ją nie rozpieszcza a jednak potrafi się śmiać.

Ja trafiłam do szpitala w poniedziałek. Zrobiłam endoskopie trzy tyg. temu i wynik his. pokazał obecność komórek rakowych w dnie żoładka, a dno jest na samej górze. Jak się dowiedzialam ,że mam raka to się załamalam.
U mnie w rodzinie nikt nie chorował na raka. Nie mogłam w to uwierzć i nadal to do mnie nie dociera.

Lekarze mysleli, że zmiana jest mała i nadaje się do usuniecia przez endoskopie, niestety nie. Zmiana jest mała, ale za duża na endoskopie. Nadaje się tylko do usuniecia operacyjnego. Lekarz próbuje umówić mnie do chirurga onkologa, czekam na informację, sama też już zastanawiam się gdzie wykonać operację. Boję się bardzo, bo też będę miała usuniety cały żoładek.
Jak poznałam Gabi to już wiem, że mozna żyć bez żoładka.

Gabi poleca Warszawę , sama nie wiem. Jak przeczytałam całą korespondencję to się wystraszyłam. Dlaczego tak szybko ją wypisali.

Juro będę w szpitalu po wynik TK i zobaczę sie z Gabi

Gorąco Was pozdrawiam