Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
gaba
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44317
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-06-18, 19:29 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Wstępne pytania to można zadać już, a po trzeciej chemii to już upominać się o wyznaczenie konkretnego terminu (przecież zawsze można przełożyć jak coś nie wyjdzie, lekarze o tym wiedzą i zwykle bukują termin z wyprzedzeniem). Gdzie się udać to zależy od organizacji tego centrum. Nie chcę Cię martwić ale chyba już teraz trzeba pojechać do tego centrum i wywiedzieć się: od kogo skierowanie, jakie terminy oczekiwania na operację i czy będą już kompleksowo prowadzić dalej żonę (byłoby to optymalne). Po trzeciej chemii będzie tylko ok 6 tygodni, a kolejka może być na 2-3 miesięcy. Odnoszę wrażenie że jesteście za bardzo nieśmiali - zapewniam że widziałam jak pacjentki i rodziny nachodzą lekarzy i upominają się o wszystko. Odzywkami rejestratorek się nie przejmować i twardo wymagać odpowiedzi na pytania, lekarz też się nie obrazi jeżeli się wie czego się chce i załatwia sprawę krótko. Powodzenia |
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
gaba
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44317
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-06-02, 21:33 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Napisałam parę godzin temu, i wcięło więc drugi raz w skrócie: wznowa i przerzuty to nie to samo i dopiero przyszłość. Tteraz trzeba walczyć (dosłownie) o doprowadzenie się po każdej chemii do porządku (również i dlatego że mogą nie dać następnej). Duuuuuuuużo bialka i naturalne witaminy. Jeżeli Żona bierze sterydy to słodycze(zwłaszcza ciastka) pa,pa, pa. Dostałam artykulik że przytycie powyzej 7,5 kg zwiększa ryzyko wznowy. Trzeba pamiętać że ogólnie biorąc to jest odtruwanie organizmu dużo picia i ruch (nie na siłę raczej w II i III tyg) To białko to raczej mleczne i rybne. Powodzenia!!!!!! |
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
gaba
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44317
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-05-30, 09:23 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Napisz jak Wam leci i weź pod uwagę że ja chodzę wściekła bo jeszcze odczuwam skutki radioterapii, a już muszę odrabiać zaległości w praniu i sprzątaniu. Jakoś nie umiem powiedzieć rodzinie żeby się za to wzięli, a sami nic nie widzą. Powodzenia |
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
gaba
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44317
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-05-27, 11:59 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Chemioterapia to wyższa szkoła jazdy i nie sądzę żeby ktokolwiek Ci tu powiedział bez zbadania całej dokumentacji pacjenta czy to optymalna kuracja, pociesz się że przeważnie nikt nie tworzy autorskich programów tylko stosowane są schematy opracowane we wiodących ośrodkach na świecie i rekomendowane przez różne międzynarodowe gremia. W zasadzie żona powinna przed wyjściem dostać "instrukcję obsługi" używającego dexametazon, bo nawet głupia tabletka aspiryny może mieć znaczenie - jeżeli będzie miała receptę to wszystko będzie w ulotce. Jedno ostrzeżenie jest ważne nie wolno tego przerwać ani samemu zmniejszać dawek bo organizm się przyzwyczaja i nagłe zabranie mu tego powoduje duże skutki uboczne.
Pobyt w szpitalu i "wymiana doświadczeń" są kopalnią wiedzy - zachęć żonę niech dużo słucha - nawet jeżeli wydaje się to deprymujące - kiedyś może się przydać. Pozdrowienia |
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
gaba
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44317
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-05-26, 20:22 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Dla Ciebie te procenty to nic ważnego, to już niuanse guz jest dobry do leczenia, no i wszystko zaczyna się klarować, ale to jest cały czas tak - zaplanowano chemię, ale nie powiedziano jaką, po chemii tabletki, czy pacjentowi nie należy się informacja co w tych tabletkach? Może ktoś Ci tutaj doradzi (ja się nie znam) jakie są leki wspomagające i osłaniające przy agresywnej chemii i przy odbiorze żony upewnij się czy wszystko dostaje. Jest młoda to leczenie będzie agresywne. Nie chcę Cię straszyć ale od piątku będziesz miał w domu rzygającą, podirytowaną i płaczliwą istotę niezdolną do zrobienia kilku kroków (2-3 dni) Jeżeli masz w rodzinie jakąś kobietę która mogłaby chociaż parę godzin dziennie jej poświęcić to ją zmobilizuj. W ogóle ani Ty ani żona nie udawajcie bohaterów tylko bez żenady korzystajcie z każdej możliwej pomocy. Powodzenia
|
Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
gaba
Odpowiedzi: 53
Wyświetleń: 44317
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-05-14, 13:51 Temat: Rak piersi przewodowy innwazyjny |
Bardzo Wam współczuję i pomyśleć, że sama wystąpiłam ze skargą (dalej uważam że uzasadnioną) z powodu 3 tyg opóźnienia. Jak się zorientowałam w realiach to niestety tak wygląda wszędzie. 26 maja nie jest taki odległy, ale warto poszukać może gdzieś przyjmą szybciej, nie jestem pewna ale z tego co piszesz mnie wynika że żona leczy się w przychodni czy ona będzie na oddziale onkologicznym czy ogólnym? Centra onkologii są oblężone, ale myślę że trzeba żonę do takiego centrum zarejestrować, nawet jeżeli nie na teraz - terminy mogą być długie to na każdym etapie można się przenieść. Żona musi nauczyć się rozmawiać z lekarzami i refleksu. Pytania trzeba zadawać natychmiast np z ostatniej wizyty - "jak to urósł w ciągu miesiąca - jak to zmierzono? Dlaczego trzeba przed podaniem chemii ustalić wszystkie przerzuty i czy to w ogóle możliwe? itp Generalnie żona musi się uczciwie nauczyć wszystkiego o swoim przypadku (nawet możesz ją odpytywać) wariantach dobrych i złych, znać na pamięć wyniki badań, jak lekarz mówi o scyntygrafii to Ty sprawdzasz w internecie nawet jakie mogą być wyniki, uczysz natychmiast żonę i następnego dnia ona rozumie co lekarz do niej mówi i odpowiedzialnie reaguje, zadaje pytania i nawet może się czegoś domagać. Tak to niestety funkcjonuje, może to co napiszę nie jest fair ale lekarze zwykle stosują to co mogą i co jest w danej chwili najlepiej płacone przez NFZ, zwłaszcza jeżeli chodzi o diagnostykę.
Na pocieszenie mogę dodać że przy innej okazji dowiedziałam się, że amerykańskie towarzystwa ubezpieczeniowe przyjmują że 8 tyg opóźnienia w podjęciu kuracji onkologicznej nie ma znaczenia, ważniejsze jest zachowanie terminów w trakcie, ale jakie powinny być to już się nie wypowiadam. |
|