Autor |
Wiadomość |
Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
bogdusia
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12382
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-06-10, 12:33 Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
U nas już dobrze. Mama odeszła spokojnie, cichutko , bez cierpienia i bólu tak naturalnie . Gasła , było jej coraz mniej aż wreszcie zasneła snem wiecznym. Ale Wam życzę zdrówka i nadziei,
która pozostanie do końca. |
Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
bogdusia
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12382
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-04-07, 18:09 Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
Co u was? Martwię się. |
Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
bogdusia
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12382
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-03-16, 19:17 Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
Pamietaj póki tli się życie jest nadzieja.
Nie można się poddawać do końca, nikt nie jest w stanie stwierdzić 7-11 miesięcy, nikt nie jest Bogiem !
A tylko On wie kiedy ma kogoś wezwać do siebie.
Po chemii jest różnie raz lepiej , raz gorzej , wymioty, wypadanie włosów i inne historie ale przynajmniej coś jest robione , niektórzy nawet nie mają szansy na cytostatyki.
Twój tata jest młody więc walczcie i wspierajcie sie nawzajem.
A ja trzymam kciuki. I zdrówka życzę. |
Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
bogdusia
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12382
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-03-13, 11:04 Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
paula co u was? |
Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
bogdusia
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12382
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-02-20, 17:55 Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
I tak trzymać, my też sie nie poddajemy. |
Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
bogdusia
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12382
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2016-02-19, 11:50 Temat: rozległy guz śródpiersia z naciekami |
Zapraszam na mój wątek walczymy z tym samym krabem, jesteśmy po czwartym cyklu chemioterapii, za kilka dni rediagnostyka i dalsze decyzje, guz mojej mamy też jest duży jak u twojego taty i również nie dawał żadnych objawów.
Takie to podstępne choróbsko ze rozwija sie bardzo agresywnie a jak już się ujawni to nie ma szans na operację.
Duzo czasu spędziłam na śledzeniu wątków tata pewnej forumowiczki żyje z tym już 5 lat...
Życzę wam dużo zdrowia, szybkiego rozpoczęcia leczenia i optymizmu bo trzeba walczyć do konca, nikt nie powie jakie są rokowania ponieważ w przypadku DRP z takimi rozległymi zmianami może być różnie, wszystko zależy od pacjenta, jego podejścia i woli walki.
|
|