1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 34
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Przerzuty w wątrobie, płucach i kręgosłupie.
becik-pl

Odpowiedzi: 27
Wyświetleń: 16222

PostDział: Opieka paliatywna   Wysłany: 2013-11-15, 14:52   Temat: Przerzuty w wątrobie, płucach i kręgosłupie.
Kochana, nie zadręczaj się, widać, że robisz wszystko co w Twojej mocy, żeby ulżyć mamie. Ale nie jesteś wszechmocna i pewne fakty musisz po protu zaakceptować. Stan mamy jest ciężki, żadne leczenie ani badania nie wrócą Jej zdrowia, wiem co piszę, bo moja mama jest w podobnym stanie (Rak płuc, liczne przeżuty do wątroby i kręgosłupa, złamanie kręgów itp. Już nie chodzi, splatanie, cały czas śpi, dostaje ogromne dawki morfiny podskórnie co 2 godziny teraz), P. onkolog odmówiła podania 3 dawki chemii, nie ma sensu mamy męczyć, bo chemia już nie pomoże. Przykro mi :-(
Priorytetem jest w tej chwili zabezpieczenie mamy przeciwbólowo, żeby nie cierpiała i to, żebyś przy nie była. Sama piszesz, że mama nie jest w stanie z Tobą jechać do onkologa, uporczywa terapia nie ma więc sensu. Wiem, że serce boli, ale po co dokładać mamie cierpień? Ja tydzień temu zawiozłam mamę na kolejna chemię, nie była w stanie dojść z parkingu do szpitala, musiałam biec po wózek...powiedziała mi potem, ze ma dosyć, szkoda jej sił i nie chce już się męczyć jeżdżeniem po lekarzach. Wiem, że to cholernie trudne.
To Jej splątanie i senność może być spowodowana lekami, ale może też być oznaką nieuchronnego końca. Czytałaś wątek na górze strony o objawach umierania? Poczytaj, mnie on bardzo pomógł, już się nie boję, wiem co nas czeka i widzę u mojej mamy coraz więcej objawów :-(
Czytałam, że nie masz w okolicy hospicjum, ale może poszukasz jakiegoś dalej. Zadzwoń, zapytaj. Do mojej mamy przyjeżdżali 20 km, nie było problemu. Od środy mama jest u nich na oddziale, ma ogromne problemy z oddychaniem. Poszukaj pomocy, bo się wykończysz. Trzymam za Ciebie mocno kciuki i będę tu zaglądała. Trzymaj się.
  Temat: Rozsiany nowotwór płuca prawego z przerzutem do wątroby
becik-pl

Odpowiedzi: 92
Wyświetleń: 38800

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-11-08, 23:46   Temat: Rozsiany nowotwór płuca prawego z przerzutem do wątroby
Jedna podstawowa kwestia. Czy słyszałaś te rewelacje osobiście od lekarza?
Że chemia nie pozostawi po raku śladu i tata będzie żył 5 lat? Wątpię...
Obawiam się, że tatuś wymyślił to wszystko, żeby Was nie martwić i dać nadzieję...
Przykro mi...Może się mylę, ale uważam, że żaden zdrowy na umyśle lekarz nie powiedział by czegoś takiego. Porozmawiaj z tatą.
A co do TK, standardowo po dwóch cyklach robi się kontrolne TK celem sprawdzenia czy chemia działa.
  Temat: rak płuc z przerzutami do wątroby i kręgosłupa
becik-pl

Odpowiedzi: 45
Wyświetleń: 31453

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-11-08, 23:15   Temat: rak płuc z przerzutami do wątroby i kręgosłupa
Moja Mama również ma raka płuc z przerzutami do wątroby i kręgosłupa. I tak jak u Was ból zwala ją z nóg od kilku dni. Morfinę dostaje w takich dawkach, ze głowa mała. Ale, do rzeczy.
Po pierwsze, uważam, że powinnaś jak najszybciej powiedzieć mamie prawdę, musi być świadoma w jak ciężkim jest stanie, choćby po to, żeby powiedzieć to, co nie zostało powiedziane, żeby uzgodnić to, co nie uzgodnione...wiem, że to bardzo trudne, ale musisz to zrobić. Po drugie hospicjum, to podstawa. Przepiszą morfinę, dojadą, podpowiedzą, co i jak. Najważniejsze, żeby mama nie cierpiała. Przytulam.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19480

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-11-08, 22:35   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Dziękuję za odzew. Tak, dostaje, Encorton 10mg-10mg-0mg

Poniżej wypis ze szpitala z sierpnia, tam są zamieszczone wszystkie leki, jakie mama przyjmuje, na dzień dzisiejszy zmieniła się jedynie dawka morfiny w mieszance przeciwbólowej, doszła amitryptylina i gabapentin, a na nasilone duszności mamy koncentrator tlenu.

[ Dodano: 2013-11-08, 22:49 ]
Stan mamy przez ostatnie dwa dni bardzo się pogorszył. Nie jest w stanie dojść do łazienki. Każdy krok albo zmiana pozycji powoduje ból nie do zniesienia. Jeśli leży, bądź siedzi w dobrze obranej pozycji, jest ok. Dzisiaj mama miała wyznaczony termin kolejnej chemii (trzecia wlewka Taxotere). Nie była w stanie dojść kilka metrów z parkingu do szpitala (ból i duszności), musiałam iść po wózek.
Chemii nie dostała. Po pierwsze ze względu na złe wyniki krwi, po drugie ze względu na ogólny zły stan. Lekarka pozbawiła mnie złudzeń. To koniec leczenia. Mojej mamie zostało już bardzo mało czasu....:-((
Zaproponowała naświetlania tego kręgosłupa, ale mama musiała by dojeżdżać codziennie (na łóżko musiałaby czekać dwa miesiące...), ale mama nie jest w stanie znieść takiego wysiłku.
Rozmawiałam z nią, powiedziała, ze ma już dosyć, chce mieć święty spokój. Wie, że umrze, chce tylko, żeby nie bolało....
Boże...jakie to straszne wszystko....mama ma dopiero 52 lata...
Wiem, ze uporczywa terapia nie ma sensu, ale tak ciężko się z tym pogodzić...
Najgorsza jest ta bezsilność.
Pozostała nam jedynie nieoceniona pomoc hospicjum. :cry:
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19480

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-11-06, 11:48   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Proszę Was o pomoc. Mama coraz bardziej cierpi, wiecznie ją boli kręgosłup albo wątroba (chyba). Lekarka z hospicjum nie chce już zwiększyć dawki morfiny. Mówi, że teraz to juz tylko na odział do hospicjum i pompa... mama jest przerażona, twierdzi, że jak uż się tak położy, to z tamtąd nie wyjdzie, tylko ja wywiozą :-( . Spójrzcie proszę na leki jakie mama teraz bierze. Jak je pomóc? Jestem taka bezsilna :-( .

Aktualnie mama bierze z przeciwbólowych:
Ketonal 2x1, mieszanka przeciwbólowa (13 ampułek morfiny, 20-tki + trzy ampułki Mitoclopramid + ampułka Midanium) zmieszane w strzykawce 20 ml - co 4 godziny 3 ml podskórnie. Dodatkowo miedzy mieszanką mama łyka sevredol. Ostatnio dołożyli mamie Amitriptylinum VP - 2x1 i Gamapentin Teva 300 mg 2x1.
Kilka dni było bez bólu, ale mama zaczeła mieć omamy, zwidy, cały czas spała więc lekarka zmniejszyła dawkę Amitriptyliny do 1x1, dziś wrócił ból, nie do opanowania. Mama łyknęła godzinę po podaniu mieszanki sevredol i bez zmian... Tak mi Jej szkoda, czy On musi tak cierpieć? :-(
Bardzo proszę, poradźcie coś.

[ Dodano: 2013-11-06, 13:56 ]
Przepraszam za błędy i literówki, ze zdenerwowania zapomniałam sprawdzić post przed wysłaniem.

[ Dodano: 2013-11-07, 10:08 ]
Podbijam temat, doradzicie coś? Bardzo proszę.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19480

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-10-21, 13:07   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Absenteeism, dziękuję za odpowiedź. Przerzut na kręgosłup stwierdzono już w sierpniu.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19480

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-10-19, 21:38   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Witam po przerwie. Donoszę, że mama jest już po drugim wlewie Taxotere. Druga linia chemii.
Chemię znosi dobrze, gdyby nie ból, ma się całkiem nieźle. Wyniki krwi ok, samopoczucie i apetyt też. Jesteśmy pod stałą opieką hospicjum domowego. Co jakiś czas trzeba zwiększać dawki leków przeciwbólowych.
Aktualnie mama dostaje podskórnie mieszankę przeciwbólową z morfiny (11 ampułek morfiny, mitoclopramid, midanium) - co 4 godziny 2ml . (Zaczynałyśmy pod koniec sierpnia od 5 ampułek morfiny, aktualnie jest 11 i przestaje działać, więc pewnie znów trzeba będzie dawkę zwiększyć) Doraźnie, w razie bólu przebijającego sevredol.

Po drugim wlewie mama miała kontrolnie TK płuc, brzucha i miednicy, wyniki 24.10, przed kolejna chemią. W między czasie Onkolog zleciła wykonanie rtg kręgosłupa. Poniżej wyniki.
Bardzo proszę o rozszyfrowanie tego opisu, bo nie wiem czy dobrze rozumiem. Doszło do złamania kręgu? Co to oznacza? Bardzo proszę o pomoc w zrozumieniu tych opisów.



  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19480

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-08-23, 16:48   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Michał, dziękuję za info, jesteśmy z łódzkiego, mama ma zaplanowaną tą chemioterapię w łódzkim Koperniku. Pierwsza chemia podziałała ma mamę rewelacyjnie (jak na raka niedrobokomórkowego oczywiście), guz z 5cm, zmniejszył się na 1,8. Niestety po radioterapii poszedł jak burza do przodu...
Czy to możliwe, że naświetlania pobudziły komórki rakowe i dlatego pojawiły się te meta?
Onkolog twierdzi, że docetaxel też powinien dobrze zadziałać, skoro pierwsza linia chemii tak dobrze działała. Zobaczymy.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19480

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-08-22, 19:11   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Ela, dziękuję za odpowiedź, mimo, że mało pocieszającą.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19480

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-08-22, 13:55   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Wczoraj byłam u Pani Onkolog, powiedziała mi dokładnie to, co napisał Michał.
Ma zamiar podać mamie chemię, Taxocośtam(nie wiem czy dobrze usłyszałam) Docetaksel to chyba nazwa handlowa.
Na pewno, podaje się ją jeden dzień w odstępach 21 dniowych.

Napiszcie coś więcej o tej chemii, ktoś z waszych bliskich ją przyjmował?
To prawda, że to chemia nowej generacji, że działa też przeciwbólowo?
Nie wiem, które informacje w internecie są prawdziwe.

9 września mamy się stawić na oddział. Trochę wydaje mi się, że późno, ale Pani doktor idzie właśnie na urlop, a chce być przy mamie. Cóż...ważne, że mamy szansę przedłużyć mamie życie o jakieś pół roku, a w tym przypadku to bardo dużo.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: jusia: 2013-08-22, 17:03 ]
Pewnie chodzi o Taxotere.

  Temat: misiak - komentarze
becik-pl

Odpowiedzi: 353
Wyświetleń: 78919

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-08-20, 23:30   Temat: misiak - komentarze
Madziolka, pisz kochana, to pomaga.
Bardzo mi przykro z powodu Twojej mamy, trzymaj się jakoś.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19480

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-08-20, 20:25   Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
Oczywiście, spotkam się jutro z Panią Onkolog, jeśli jest szansa na przedłużenie życia bez zbędnych cierpień, to warto walczyć, tym bardziej, jeśli to pomogłoby mamie w oddychaniu.
Zalinkowany wątek o objawach umierania czytałam już kilka razy, dzięki temu nie czuję strachu, wiem, czego można się spodziewać. Najgorsza jest bezsilność i czekanie na nieuniknione :-(
Mama ma dopiero 52 lata....tak bardzo mi jej szkoda...

Dziękuję, za to, że jesteście.
  Temat: Pomocy, rak płuca lewego.
becik-pl

Odpowiedzi: 50
Wyświetleń: 19480

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-08-20, 17:18   Temat: Koniec....
[ Komentarz dodany przez Moderatora: jusia: 2013-08-21, 10:53 ]
Tematy scaliłam.


Nawet nie wiem od czego zacząć....
Moja mama walczy od października 2012, miałyśmy ogromne nadzieje na wyleczenie, dopóki nie było przerzutów...niestety przegrywamy z kretesem.

http://www.forum-onkologi...wego-vt6748.htm
to link do mojego tematu w dziale choroby płuc.

Tydzień temu, w czasie ustalania leków przeciwbólowych wykryto u mamy meta w wątrobie, kilka dni później wykonano biopsję wątroby i tk klatki piersiowej, wyniki przedstawiam poniżej.

Wiem, że jest bardzo źle. Choroba totalnie wymknęła się spod kontroli. Jutro mam umówioną wizytę u onkologa (wstępnie chciała podać chemię, ale czekaliśmy na wyniki biopsji i tk), dziś odebrałam mamę ze szpitala, razem z wynikami. Chyba nie ma sensu jechać do tej onkolog....wiem co powie....
Rozmawiałam dziś z mamą o bezcelowości dalszego leczenia, o uporczywej terapii, o śmierci, o hospicjum domowym... mama przyjęła wszystko bardzo spokojnie, prosiła jedynie o to, żebym nie nalegała na chemię, chce mieć już święty spokój.....
Boże....jakie to wszystko trudne....mam założyć ręce i czekać?
Załatwiłam dziś hospicjum domowe, mają zacząć wizyty od przyszłego tygodnia, leczenie przeciwbólowe ustalone, wiemy( co jeszcze mogę zrobić dla mamy?

[ Dodano: 2013-08-20, 18:22 ]
Wysłałam, nie dopisując co chciałam. Miało być, że wiemy z siostrą, jak podawać mamie leki i jak przyrządzać roztwór z morfiną podskórnie, żeby nie bolało. Bo to chyba teraz najważniejsze, prawda?

Napiszcie szczerze, ile ten końcowy etap może trwać, przy mamie stanie i przy jej wynikach? Tygodnie czy raczej miesiące?



  Temat: becik-pl - komentarze
becik-pl

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3517

PostDział: Tu trzymamy KCIUKI   Wysłany: 2013-03-08, 22:17   Temat: becik-pl - komentarze
misiak, , dziękujemy, również pozdrawiam :-).
  Temat: nowotwór płuc - leczenie
becik-pl

Odpowiedzi: 75
Wyświetleń: 40018

PostDział: Nowotwory płuca i opłucnej   Wysłany: 2013-03-07, 20:21   Temat: nowotwór płuc - leczenie
Na moją mamę bardzo dobrze działały soki "Kubuś", te duże. No i czopki glicerynowe. Jak wypiła całego Kubusia (w ciągu dnia, nie na raz ;-)) , to od razu pomagał. Nic innego nie działało. Spróbujcie.
 
Strona 1 z 3
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group