Znalezionych wyników: 15

Jak każda historia i nasza dobiegla końca....
Tata zmiarł wczoraj rano 7.23. Przez ostatni tydzień wiele się nacierpiał...
Ważne ze juz nic Go nie dusi, nie boli...
Kocham CIĘ TATUSIU NAD ZYCIE, DLA MNIE JESTEŚ BOHATEREM!!!

Nie potrafię na to patrzeć jak tydzień temu sprawny 58 latek umiał koło siebie wszystko zrobić, a teraz jak bezradne dziecko lezy cały dzień...
Czemu to tak szybko sie dzieje, skoro w sierpniu tomograf wykazał regresie!!!!????
Boże czemu zabierasz mi mojego ukochanego tatusia???

proszę niech mi ktoś powie jak długo może trwać stan osłabienie tzn. ze pacjent ledwo chodzi, woda się zbiera w oranizmie, czkawka po spozyciu czegokolwiek do śmierci.
Najgorsze w tym wszystkim jest to ze tata jest wszystkiego świadomy, nie potrafi się pogodzić z tym ze juz nie domaga. A my nie potrafimy mu pomóc...Nie potrafię patrzeć jak tata cierpi!

Jutro rano przyjdzie pielęgniarka pobrać krew a w wtorek mam dzwonić do Hospicjum i myślę że będzie chciała go w środę zobaczeć.
Mam nadzieję że do środy mu się troszkę poprawi, że będzie miał silę dojść do auta...

Właśnie tata ma przerzuty do watroby (ogólnie był leczony paliatywnie) tomograf sierpniowy wykazał częściową regresję, ale od tygodnia jest coraz słabszy, chudnie, szybko się męczy oj mozna by wymieniać:-(
A ja chyba po raz pierwszy w walce o zdrowie tatusia siadam psychicznie:-(

Dzięki Jolana za odpowiedź, nie je nic pikantego, suchego, nie mówi podczas jedzenie itp.
Niestety jest bardzo słabiutki...
Woda mu się zbiera w organiźmie, oczywiście jest leczony przez panią dr z hospicjum, ale mam wrażenie że to już koniec:-((
Od środy nogi mu odmawiają posłuszeństwa, z domu nie wychodzi, chodzi tylko po mieszkanku, co mu i tak niebywałą trudność sprawia.
Dodatkowo po każdym posiłku brzuch mu się wzdyma, coś go tam w środku kłuje.
Oj nie nawidzę tego raczyska!!!!!

Witam!
O czym może świadczyć czkawka (trwająca około 4 minut)po spozyciu jakich kolwiek płynów i zjedzeniu czegokolwiek w zaawansowanej chorobie nowotworowej?? Niewydolność wątroby??

Marysia 63
Tatuś miał wykonany zabieg cystetktomii radykalnej i ureterocutaneostomia, proces nowotworowy był już tak rozsiany że nie dało rady wyłonić jednej stomii. Co Cię dokładnie interesuje to na pisze na prv.

Dziękuje Richelieu.
Zobaczymy co powie lekarz z hospicjum.

Witam ponownie!
Tata ma stwierdzoną zakrzepicę zył dolnych, dostaje fragmin raz dziennie do brzucha.
Nogi niestety dalej puchną, nawet uda opuchniete, problemy z chodzeniem.
Co jeszcze można zrobić?
Tata dostaje nadal paklitaksel paliatywnie.
Jutro wizyta w hospicjum domowym. Jak mu pomóc? Co dalej nas czeka??
Jest to stan zagrażający życiu?

Jutro mamy wizytę u onko, więc na pewno mu powiemy. Dam znać co powiedział.
Kurczę obawiam się tych przerzutów, ja wiem, że to IV stopień zaawansowania, ale tak ciężko się z tym pogodzić...

Absenteeism tata ma bardzo płytki oddech, szybciutko się meczy, nawet mówienie go męczy - skutki uboczne chemii??, przerzuty na płuca??
Tata normalnie funkcjonuje tzn. chodzi na ogrórek, zakupy, odwiedza swoją ukochaną wnuczkę itp :mrgreen:

Dzisiaj miał robione badania krwi, wszystko w jak najlepszym porządku.
Dodam, że w styczniu miał robiony rtg płuc i było czysto.

Dziękuje Richelieu za scalenie, postaram się już takich błędów nie robic :mrgreen:

Absenteeism wysłać tatę do lekarza innego niż onkolog o zgrozo, nie da rady.
Całe szczęscię ze mamy w środe wizyte u prowadzącego onko, może coś podpowie.
Wymogłyśmy z mamą na tacie psikanie Tantum - Verde do gardła, zobaczymy czy coś się do środy polepszy.

Witam!
Mój tata jest po 1 cyklu chemii - paklitaksel (wtordek ostatni wlew, teraz 2 tygodnie przerwy). Od 2 dni ma chrypkę.
Moje pytanie brzmi: jest ona skutkiem chemii,czy postępem choroby.
Jest to chemia paliatywna, liczne zmiany meta na wątrobie i przerzuty do kości miednicowej.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2012-06-18, 07:43 ]
Asiuniu, scaliłem post do Twojego wątku - proszę, tutaj opisuj całość Waszej historii.

Witam!

Mój tata 2 lata temu przeszedł cystektomię radykalną.
Pół roku później wznowa węzłowa, leczenie gemzar + karboksylaza. 6 cykli, nastąpiła regresja.

Wrzesień 2011r. przerzuty na wątrobe (10) licznie powiększone węzły chłonne.
Zalecenia chemia II linii - winflunina.
Po 5 miesięcznych bojach NFZ odmówił. Tłumaczenie: lek przestał być refundowany.

Powiedzcie czy ktoś był w podobnej sytuacji i jak go leczono?? Chemia?? Radio??