Autor |
Wiadomość |
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-09-17, 20:23 Temat: Nowotwór mojej mamy |
Jesteśmy po przetaczaniu krwi. Niestety hemoglobina spadła do 4,4 i nie mozna było dalej czekać. Po przetoczeniu była poprawa w morfologii i samopoczuciu mamy, ale dziś zrobiliśmy wyniki i niestety jest gorzej niz poprzednio. Czy ktoś mi pomoże zinterpretować?
|
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-08-17, 17:15 Temat: Nowotwór mojej mamy |
Zastanawiam się tylko czy taką morfologię poprawić można w domowych warunkach, jedząc niewielkie ilości. Czy może jeszcze będzie lepiej czy już nie ma na co liczyć? |
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-08-17, 16:36 Temat: Nowotwór mojej mamy |
o tym zapomniałam |
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-08-17, 16:25 Temat: Nowotwór mojej mamy |
Dzisiaj drugi tydzień od podania chemii. Nie mam niestety dobrych informacji. Na 23 sierpnia mama ma wyznaczoną kolejną sesję chemioterapii, ale pewnie nie pojedzie.
Wszystko zaczęło się od tego, że jeszcze przed wyjściem do domu po chemii mama dostawała żelazo w szpitalu w zastrzykach z powodu bardzo dużego spadku. Do domu jednak mama dostała żelazo w tabletkach, którego jej żołądek nijak nie chciał przyswoić. Miała straszne nudności, wymioty i biegunkę ze ściskami, aż do omdlenia. Lekarz z hospicjum po kilku dniach i kilku próbach podania mamie żelaza kazał je odstawić. W tym czasie mama nie jadła nic prawie bo ciągle wymiotowała, tylko dużo piła. Przez tych kilka dni morfologia mamy uległa strasznemu pogorszeniu, ale o dziwo żelazo ma na bardzo wysokim poziomie.
Co do bólu, to jesteśmy już na Duragesicu 75 i jak trzeba bierzemy Morfinkę 20 mg. Mama leży, nie ma siły wstać, a ból jaki temu towarzyszy jest straszny. Ciągle śpi i nawet jak usiądzie po trudnej i bolesnej przeprawie to oczy jej uciekają i zasypia. Czasem jakby traciła świadomość, ale za chwilkę jest bardzo świadoma tego co mówi i sprawdza np. czy wszystkie leki jej dajemy. Cały czas korzysta z koncentratora tlenu, bez tego mogłoby być źle. Je jak na swoje możliwości nieźle, ale w sumie tylko nutridrink z bułką i rosołek czy jabłuszko tarte lub pieczone. Wczoraj miała straszną ochotę na makrelę wędzoną więc szukałam gdzie tylko mogłam, żeby tylko zjadła.
W związku z kiepską morfologią lekarz z hospicjum kazał jechać na przetaczanie krwi, ale mama się nie zgodziła. Nie wiem co dalej z nami będzie. Mama prawie wcale z nami nie rozmawia, a jak o coś pytamy to woła ciii, albo nam karze się wynosić. Nie jest sielankowo, wiemy, że musimy to przetrwać. Ale coraz częściej dopada mnie myśl, że już dobrze nie będzie... sama nie wiem co robić. Pozdrawiam Was, Ania
P.S. Załączam wyniki z morfologii.
[ Dodano: 2013-08-17, 17:26 ]
załącznik |
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-08-03, 08:37 Temat: Nowotwór mojej mamy |
Witajcie, Wczoraj rozpoczęła się chemioterapia mamy. Pierwszy dzień cisplatyna i etopozyd. Butelek tyle , że mi samej w głowie się kręciło od ilości. Byłam przy niej jak dostała cisplatynę to nie było źle. Nie wiem jak tam było po eto bo musiałam już jechać do domu. Późno się to wszystko zaczęło bo o 16.45 dopiero podano chemię. Dziś tylko eto, a jutro cis. Mam nadzieję, że jakichś powikłań nie będzie strasznych. Jedyne co mnie martwi to rozrzedzenie krwi. Mama po zastrzyku w brzuch krwawiła cały dzień z miejsca ukłucia. Pytałam siostrę czy to tak musi być, odpowiedziała, że wszystko jest kontrolowane i że w tej terapii rzadka krew jest ważna. Na razie bez komplikacji więc jestem pozytywnie nastawiona, mimo krótkiego okresu jaki być może został mi z mamą. I jeszcze mam pytanie na koniec: czy mężowie was wspierają? mój zaczyna mnie denerwować bo bycie przy mamie w takich sytuacjach traktuje jak coś niebywałego i nieodpowiednio komentuje? Pozdrawiam i przesyłam mnóstwo pozytywnej energii :-) Ania |
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-07-23, 09:12 Temat: Nowotwór mojej mamy |
Dzięki :-) Trzymaj się ciepło |
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-07-23, 08:36 Temat: Nowotwór mojej mamy |
Wróciłyśmy ze szpitala wczoraj. Na ten moment nie jest najgorzej, ale mamy niestety już wyniki z biopsji i bronchoskopii. Rak drobnokomórkowy lewego płuca. Ni w ząb się na tym nie znam więc po raz kolejny proszę o pomoc w interpretacji wyników, chociaż wiem że meritum sprawy nie ulega zmianie.
Po Durogesicu jest super, nie jest otępiała i nie cierpi. Lekarz z hospicjum zostawił nam jeszcze 4 różowe tabletki szczęścia, gdyby bardzo bolało. Doraźnie. W środę za tydzień jedziemy do szpitala znowu, w czwartek scyntygrafia, a w piątek chemia.
Boję się strasznie tej chemii. Mama bardzo chce i mówi, że nie ma wyjścia więc nie zrezygnuje z niej, ale ja nie wiem czy gdybym była na jej miejscu skorzystałabym z chemii... z resztą boję się chyba tego złego samopoczucia po chemii i wszystkich skutków ubocznych. Najgorsze w tym wszystkim jest chyba to, że nie wiadomo jak rak zareaguje na chemię.
Mam taki bałagan w głowie... liczyłam, że po badaniach okaże się, że to jakaś pomyłka, albo że nie jest tak źle... po usłyszeniu wyniku tąpnęło mną tak, że zapomniałam jak się robi herbatę ... Na razie staram się być silna, podnosić mamę na duchu, trochę błaznuję by odwrócić jej uwagę, ale mam ochotę krzyczeć i płakać. Rzucić pracę, obowiązki i zamknąć się gdzieś zdala od ludzi...
|
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-07-12, 19:14 Temat: Nowotwór mojej mamy |
Dzisiaj w nocy było ciężko. Tramal niestety ale przestał działać. Lekarz co prawda przepisał nam Tramal 150 Retard, ale powiedział, że chyba lepiej zacząć z plastrami z fentanylem. Na początek dawka 25. Przykleiłam mamie dziś plaster, zobaczymy co będzie dalej. Dzisiaj przeżyłam szok widząc jak cierpi z bólu rano. Nie mogłam jej pomóc w żaden sposób i chyba to jest najgorsze. Ciągle śpi, ale w sumie nie wiem czy to kwestia leków, czy zmęczenia po tym ataku bólu. Oby pomogło bo mama we wtorek jedzie do szpitala na kolejną serię badań. Może tym razem biopsja wyjdzie.Pozdrawiam was i proszę o modlitwę za mamę ... |
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-07-10, 06:53 Temat: Nowotwór mojej mamy |
Wiemy już, że biopsja się nie udała. Trzeba wrócić do szpitala i powtórzyć badania. Najpewniej w przyszłym tygodniu. Mama jest załamana bo ciężko przeszła bronchoskopie. Chciałabym, żeby to nie trwało wszystko tak długo. Mam pytanie czy ktoś słyszał o kapsaicynie?? Jestem sceptyczna jeśli chodzi o takie wynalazki, ale może warto? Pozdrawiam. |
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-07-05, 21:05 Temat: Nowotwór mojej mamy |
Mama wie, ale tylko o guzie płuca. Lekarz jej wszystkiego nie powiedział, a my z siostrami nie miałyśmy sumienia dobijać leżącego. Nie wiem jak długo uda nam się ukrywać to. Zobaczymy czego dowiemy się we wtorek od lekarza prowadzącego. Pozdrawiam Was wszystkich bardzo serdecznie i dziękuję za wszystkie odpowiedzi :-) |
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-07-05, 19:19 Temat: Nowotwór mojej mamy |
We wrześniu pochowałam tatę, w styczniu teścia i teraz mama... To jakieś nieporozumienie chyba. Domyślałam się z informacji, które znalazłam w necie że jest źle, ale ponieważ nie jestem lekarzem to wolę nie wyrokować. Staram się być twarda i nie dawać po sobie poznać jak bardzo mi ciężko, żeby mamy nie załamywać. Staram się ją podbudowywać, że jeszcze będzie ok, a ponieważ ja jestem po dwóch operacjach na serce za przykład uporu w chorobie i walki o zdrowie podaję siebie. Nie wiem czy to coś da. Jedyne czego teraz bym dla niej pragnęła to żeby w ostatnich dniach nie cierpiała. I oddałabym za to wszystko ;-( |
Temat: Nowotwór mojej mamy |
ania.dalek
Odpowiedzi: 29
Wyświetleń: 12937
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2013-07-05, 08:45 Temat: Nowotwór mojej mamy |
Komentarze nie związane bezpośrednio z historią choroby znajdują się w => tym wątku <=.
Witajcie,
to dla mnie wyjatkowo trudne, ale czasem życie stawia nas w takich sytuacjach i musimy się przystosować.
Nie tak dawno bo jakieś 2 tygodnie temu moja mama trafiła z rozpoznaniem guza płuca do szpitala. Poddała się w tym czasie bronchoskopii i tomografii komputerowej, ale również biopsji. Od poniedziałku jest w domu i czuje się fatalnie, chyba wróciła bardziej chora niż pojechała na leczenie. Staramy się jej pomóc jak tylko mozemy.
Wczoraj dzwoniłam po wynik biopsji i niestety wynik się nie udał. Lekarz bardzo przepraszał, ale mama będzie musiała wrócić do szpitala na kolejne badania.
Aktualnie jest na Tramalu 100 Retard, ale jak przestaje działać to robi się biedna biała z bólu. Nigdy bym nie pomyślała, że coś takiego nas spotka. Nie było u nas w rodzinie chorych na nowotwory. Co prawda mama kopci papierochy jak lokomotywa, ale jakoś nie myślałam nigdy o raku płuc w wydaniu mama. Przesyłam wypis. Moze powiecie mi coś więcej na ten temat. Pozdrawiam wszystkich serdecznie, Ania
|
|