Autor |
Wiadomość |
Temat: Żałoba |
aneri
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 174043
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-05-28, 07:32 Temat: Żałoba |
w czwartek minął rok od śmierci Taty czas biegnie nieubłaganie a mnie się wydaje, że to wszystko stało się wczoraj.
Tak bardzo za nim tęsknię, wspomnienia o Tacie są ze mną każdego dnia. Tak bardzo chciałabym z nim porozmawiać... Czasami mi się śni, w przeróżnych sytuacjach zawsze jednak budzę się po takim śnie bardzo spokojna ( jakbym czuła że tam gdzie teraz jest Tata jest mu dobrze). |
Temat: Żałoba |
aneri
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 174043
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2012-03-09, 11:32 Temat: Żałoba |
Dawno już nie pisałam chociaż prawie codziennie czytam Wasze wpisy na forum. Przez ostatni czas miałam wrażenie, że mimo wielkiej tęsknoty i smutku zaczynam w jakimś sensie godzić się ze stratą Taty. Wierzę głęboko, że on gdzieś jest czuwa nad mamą, bratem i mną oraz, że się kiedyś spotkamy. Czasami to nawet sobie z Nim rozmwiam tak jednostronnie..
Ale w ostatnich dniach znowu wszystko zaczęło wracać może to ma związek z tym, że za kilka dni minie dokładnie rok od dnia kiedy dowiedziałam się, że Tata ma nowotwór ( stało się to dokładnie w dniu moich urodzin - taki prezent zgotował mi los :(.
Wspomnienia tych wszystkich dni wracają, jak na filmie, mam w głowie i przed oczami wszystkie te dni - nasza Walka trwała tylko 3 miesiące :(, przypominam sobie dzień po dniu i na nowo to przeżywam. Znowu zaczęłam analizować każdą sytuację, zastanawiać się czy mogliśmy zrobić coś jeszcze.
Napisałam bo chciałam to w pewnym sensie wyrzucić z siebie a tylko tutaj mogę napisać szczerze co czuję. Kiedy próbuję powiedzieć to znajomym to ich miny wyrażają "znowu..." :(
A nie jest tak, że często z nimi rozmawiam na ten temat przeżywam to sobie samotnie w środku, teraz tylko tych emocji jest tak dużo że chciałam się nimi podzielić. Ale oni uznają, że po 9 miesiącach powinno już być dobrze i nie powinnam o tym rozmawiać. |
Temat: przerzuty do mózgu w dpr |
aneri
Odpowiedzi: 269
Wyświetleń: 61891
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2012-02-08, 08:28 Temat: przerzuty do mózgu w dpr |
Przyjmij wyrazy współczucia
|
Temat: Żałoba |
aneri
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 174043
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-12-16, 11:18 Temat: Żałoba |
momika napisał/a: | w radiu leci last christmas i mam łzy w oczach i wlacze zeby nie polecialy na policzki...
boje sie coraz bardziej tych swiat |
ja również boję się tych świąt, nie cieszy mnie ten czas wcale
wczoraj wracałam z pracy a na ulicy ktoś grał na saksofonie kolędy - popłakałam się bardzo, nawet nie potrafiłam zapanować nad łzami |
Temat: Pomocy : Szpital odmówił przyjecia mamy na inny cykl chemi. |
aneri
Odpowiedzi: 65
Wyświetleń: 20443
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-12-16, 07:50 Temat: Pomocy : Szpital odmówił przyjecia mamy na inny cykl chemi. |
Przyjmij wyrazy współczucia [*][*][*]
|
Temat: Płasko i drobnokomórkowy rak płuc T2bN3M0 |
aneri
Odpowiedzi: 28
Wyświetleń: 9856
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-12-15, 14:06 Temat: Płasko i drobnokomórkowy rak płuc T2bN3M0 |
Przyjmij wyrazy współczucia [*] |
Temat: Historia Uli |
aneri
Odpowiedzi: 479
Wyświetleń: 133897
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-12-15, 07:46 Temat: Historia Uli |
sonia21 napisał/a: | Ula będzie moim gościem w Święta Bożego Narodzenia , bardzo się z tej wizyty cieszę , obiecała mi to ale czy nie zmieni zdania ? |
Taka przyjaciółka jak TY to wielki SKARB !!!!
Trzymam kciuki, żeby wszystko się udało i aby Ula się nie rozmyśliła.
pozdrawiam |
Temat: Neuralgia a rak płuc (?) |
aneri
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 8980
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-12-07, 08:28 Temat: Neuralgia a rak płuc (?) |
przyjmij wyrazy współczucia |
Temat: Guz prawego płuca |
aneri
Odpowiedzi: 35
Wyświetleń: 12229
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-12-07, 08:26 Temat: Guz prawego płuca |
zaniepokojona napisał/a: | Dalej nic nie wiem. Bezradność zaczyna mnie mocno dobijać. Ojciec niczego się nie dowiedział a ja tym bardziej. Nadal jest w szpitalu i ma czekać na ustalenie leczenia.
Nie zabiorę go teraz przecież. Poczekam jeszcze do czwartku.
Psychicznie tego nie wytrzymuje. Tak mnie to przeraża. |
Doskonale Ciebie rozumiem to czekanie i poczucie bezradności jest najgorsze.
Życzę dużo siły w walce z tym pasudztwem. |
Temat: Żałoba |
aneri
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 174043
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-12-06, 15:21 Temat: Żałoba |
my też staramy się aby mama nie była sama
teraz mieszka z bratem ale on pracuje, wraca dość późno więc ja staram się do niej dzwonic kilka razy dziennie
a w każdy weekend jadę do nich, mieszkam w miejscowości oddalonej 90 km -teraz dla mnie najwazniejsze jest aby mama miała poczucie że jest dla nas ważna i że nie zostawimy jej samej w dużym, pustym domu |
Temat: Żałoba |
aneri
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 174043
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-12-06, 08:07 Temat: Żałoba |
Anelia napisał/a: | ...życzenia wypowiedziane głośno przez tate w zeszłym roku brzmiały : "... obyśmy za rok spotkali się w takim samym gronie, aby nikogo nie zabrakło ..." |
Mój Tata również zawsze przy okazji świąt zarówno Bożego Narodzenia oraz Wielkanocy wypowiadał takie życzenia. Otatni raz powiedział je podczas tegorocznego śniadania wielkanocnego kiedy już wszyscy wiedzieliśmy jak ciężko jest chory - do dziś je słyszę
Tak ciężko będzie przeżyć te święta |
Temat: Żałoba |
aneri
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 174043
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-12-05, 12:08 Temat: Żałoba |
mis123 napisał/a: | Jutro Mikołajki...za klikanaście dni święta.....;(((((( buczę już na samą myśl........ |
ja mam to samo, panicznie boję się świąt nie wyobrażam sobie jak przetrwać wigilię, zawsze Tata zaczynał dzielenie się opłatkiem a teraz...... Najchętniej bym ten czas przespała ale wiem , że to nie możliwe .
Staram się jakoś zmobilizować i uczestniczyć w przygotowaniach ze względu na mamę i brata a oni się mobilizują ze względu na mnie i tak wzajemnie się wspieramy - wiem, że musimy dac radę bo Tata by tego chciał. Jednak to jest takie trudne, pierwsze święta bez ukochanego Taty .
Już nigdy nic nie będzie jak kiedyś |
Temat: Żałoba |
aneri
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 174043
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-12-02, 10:14 Temat: Żałoba |
Ewelina Żurek napisał/a: | Gonia, a niech wieje kościołem ale jak miło czyta się Twoje słowa. |
ja też się pod tym podpisuję obie rękami !!!
Tylko nadzieja i wiara w to, że się spotkam z Tatą pozwala mi jakoś funkcjonować. Głęboko wierzę, że tam gdzie jest teraz jest mu dobrze !!!
pozdrawiam |
Temat: Żałoba |
aneri
Odpowiedzi: 654
Wyświetleń: 174043
|
Dział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej Wysłany: 2011-11-24, 09:42 Temat: Żałoba |
a u mnie dziś mija 6 miesięcy
I muszę przyznać, że od jakiś 2 tygodni czuję się psychicznie gorzej niż 2- 3 miesiące temu. Nie wiem z czego to wynika - czy może dociera do mnie dopiero teraz nieodwracalność tej sytuacji i dodatkowo dochodzi przygnębienie jesienne.
W ostatnich dniach nie mogę powstrzymac łez (płyną po policzkach w róznych sytuacjach np. idę ulicą, jadę autobusem itd), zawsze kiedy wspomnę Tatę.
A wydawało mi się, że nawet coraz lepiej zaczynam sobie radzić - pojawiały się wspomnienia związane z Tatą te sprzed choroby, przypomnialiśmy sobie różne śmieszne historie jakie miały miejsce. Nie było ciągłego rozpamiętywania czasu kiedy Tata chorował.
I nagle zaczęłam być coraz smutniejsza,apatyczna, nic mnie nie cieszy i te ciągle pojawiające się łzy, nie umiem nad tym zapanować. |
Temat: Guz płuca prawego-carcinoma microcellulare |
aneri
Odpowiedzi: 11
Wyświetleń: 7711
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-11-22, 13:42 Temat: Guz płuca prawego-carcinoma microcellulare |
Tysia2011 bardzo mi przykro, że także Twoją rodzinę dopadło to paskudztwo.
tysia2011 napisał/a: | Domyślałam się że taką odpowiedź otrzymam, jest nam bardzo ciężko a raczej mi gdyż nikt w rodzinie nie chce na ten temat rozmawiać jestem zdruzgotana, Dlaczego nie chcą???? |
Czasami tak jest, że ludzie nie chcą na ten temat rozmawiać - nie wiem dlaczego może to wynika z ich charakteru, a może dlatego że nie chcą obarczać innnych swoimi przemyśleniami i tłumią wszystko w środku albo po prostu nie wiedzą jak zacząć taką rozmowę.
W naszym przypadku było na poczatku podobnie: ja w zasadzie rozmawiam szczerze o chorobie taty tylko z bratem, natomiast mama trochę jakby unikała tematu rokowań i tego co może się wydarzyć. Miałam wrażenie, że w ten sposób chciała trochę jakby ucieć przed złymi informacjami.
Życzę dużo siły w walce z tym paskudztwem !!! |
|