1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Jeśli kolonoskopia niemożliwa - niedrożność jelita-zaparcie? |
albireo
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 13675
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2011-12-09, 11:01 Temat: Jeśli kolonoskopia niemożliwa - niedrożność jelita-zaparcie? |
absenteeism napisał/a: | albireo napisał/a: | Myślałem, że to fortrans jest właśnie na przeczyszczenie. |
Dokładnie.
Chodziło mi o to, że w razie niepowodzenia lekarz przepisze coś mniej doraźnego niż Fortrans - na dłuższe stosowanie.
Ale jeśli dasz radę wypić cały Fortrans to myślę, że nie powinno być problemu. |
Na razie problem się jakoś rozwiązał sam, ale myślę się będę to czymś w ciągu najbl. dni wspomagał. Teraz najważniejsze to dotrwać do badania w czwartek.
Dzięki za odp. :-) |
Temat: Jeśli kolonoskopia niemożliwa - niedrożność jelita-zaparcie? |
albireo
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 13675
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2011-12-09, 01:13 Temat: Jeśli kolonoskopia niemożliwa - niedrożność jelita-zaparcie? |
absenteeism napisał/a: | albireo napisał/a: | Mam prywatną wizytę na kolonoskopię umówioną na za 6 dni, ale właśnie dzis okazało się, że znów pojawił się zator w jelicie czyli zaparcie. Częste gazy, ale żadnego stolca nie mogę wydusić. Co będzie, jeśli fortrans przed kolonoskopią nie zadziała bo jelito nie da się udrożnić (tak jak dwa lata temu gdy miałem takie zaparcie - nie pomagały żadne środki przeczyszcające) i tym samym kolonoskopia okaże się niemożliwa? |
Myślę, że Fortrans spokojnie zadziała. Jeśli wykonanie badania okaże się niemożliwe (lekarz to oceni bo wejściu endoskopem), to pewnie każą wykonać je w innym terminie - wcześniej przepisując coś na przeczyszczenie, ewent. lewatywę.
|
Lewatywę podobno robią standardowo przed badaniem. Myślałem, że to fortrans jest właśnie na przeczyszczenie.
A obawy moje dotyczą tego, że jakieś coś mogło urosnąć czy przesunąć się i zapchać mi to jelito w sposób nieprzepychalny metodami pozachirurgicznymi. I jak tu się wtedy zbadać i w ogóle jak funkcjonować, gdy sytuacja przeciwna, niż w znanym powiedzeniu jedzeniu i o bidzie z nędzą. ;-)
absenteeism napisał/a: |
albireo napisał/a: | Co gorsza jako zatrudniony od niedawna a przedtem przez 2 lata nieubezpieczony, ZUSowski dokument RMUA potwierdający że jestem ubezpieczony, dostanę dopiero na początku stycznia i wtedy dopiero będe mógł chodzić na leczenia w ramach NFZ, a na prywatną operację w grudniu mnie nie stać, więc nie mam pojęcia co zrobić, jeśli okaże się, że trzeba mnie operować teraz z powodu niedrożności jelita i niemożności zrobienia kolnoskopii. |
Po pierwsze, nie martw się na zapas i nie wymyślaj operacji
Po drugie - jesteś formalnie zatrudniony od grudnia i dlatego RMUA dostaniesz dopiero w styczniu? Bo RMUA otrzymuje się po każdej wypłacie.
Jeśli pierwsza RMUA dopiero w styczniu, to możesz zapobiegawczo wziąć od pracodawcy kopię ZUA i wytłumaczyć w razie czego w szpitalu, że RMUA dostarczysz później. |
Dlatego RMUA będzie wypisane pod koniec grudnia, a do mnie dotrze na początku stycznia.
O tricku z ZUA to nie wiedziałem, spróbuję załatwić w razie czego ten dokument, bo macierzysta firma w Łodzi, decydujący o wszystkim właściciel stale za granicą, księgowa dochodząca tylko wtedy, gdy raz na miesiąc pojawia się właściciel i nie mam do niej kontaktu, a ja na wysuniętym stanowisku w Wawie. No ale jakoś dam sobie z tym radę.
Baaaardzo bardzo dziękuję za szybką odpowiedź. :-)
P.S. Nie znam się, to wymyślam, a zapasy lubię robić, choć nie jestem zapaśnikiem. Zresztą z miejscowości mającej w nazwie wymyślanie jestem. ;-) |
Temat: Jeśli kolonoskopia niemożliwa - niedrożność jelita-zaparcie? |
albireo
Odpowiedzi: 4
Wyświetleń: 13675
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2011-12-08, 23:08 Temat: Jeśli kolonoskopia niemożliwa - niedrożność jelita-zaparcie? |
Dwa lata temu przeziębiłem się potwornie, chorowałem ze 3 tygodnie i wtedy dostałem zaparcia, które trwało ponad tydzień, a chyba nawet 10 dni. Nie skutkowały środki przeczyszczające, czopki etc. W końcu jakby się coś w jelicie przepchnęło, ale od tego czasu stolce były codzienne, ale przewężone i na dwie raty, zwykle w odstępach godziny lub dwu. Poszedłem wtedy do internisty w prywatnej przychodni, ktory zbadał palcem odbytnicę i zlekceważył problem utrzymującego się wtedy zaparcia.
Od tych dwu lat jednak ta sytuacja przewężonych stolców na dwie raty trwała. Jakieś pół roku temu wszyscy znajomi zauważyli, że bardzo, bardzo chudnę. Zważyłem się parę dni temu u lekarza i w kilka miesięcy z 90 kg (miałem nadwagę) schudłem do 70 kg. Kilka dni temu dostałem wreszcie pracę i mogłem się wybrać do lekarza medycyny pracy (wcześniej myślałem o prwywantej wizycie, ale nie miałem za co pójść). Lekarz medycyny pracy usłyszawszy objawach kazał iść natychmiast na kolonoskopię "nawet dzisiaj". Lekarz rejonowy również usłyszawszy o objawach spanikował i wypisał skierowanie.
Mam prywatną wizytę na kolonoskopię umówioną na za 6 dni, ale właśnie dzis okazało się, że znów pojawił się zator w jelicie czyli zaparcie. Częste gazy ale żadnego stolca nie mogę wydusić. Co będzie, jeśli fortrans przed kolonoskopią nie zadziała bo jelito nie da się udrożnić (tak jak dwa lata temu gdy miałem takie zaparcie - nie pomagały żadne środki przeczyszcające) i tym samym kolonoskopia okaże się niemożliwa? Czy w tym przypadku robi się od razu operację udrożniającą jelito grube czy podejmuje się inne działania? Jestem zapisany w na tę kolonoskopię w Przychodni Polskiej Szkoły Fundacji Europejskiej Szkoły Onkologii w W-wie przy Nowogrodzkiej 62.
A nawet jeśli jelito się do tego czasu udrożni, to czy tam przy okazji kolonoskopii usuwają np. małe polipy (słyszałem że np. w Szpitalu Przemienienia Pańskiego na Pradze to jest jeden zabieg - badanie, pobranie wycinków i usuwanie małych polipów)
Co gorsza jako zatrudniony od niedawna a przedtem przez 2 lata nieubezpieczony, ZUSowski dokument RMUA potwierdający że jestem ubezpieczony, dostanę dopiero na początku stycznia i wtedy dopiero będe mógł chodzić na leczenia w ramach NFZ, a na prywatną operację w grudniu mnie nie stać, więc nie mam pojęcia co zrobić, jeśli okaże się, że trzeba mnie operować teraz z powodu niedrożności jelita i niemożności zrobienia kolnoskopii.
Sprawa oczywiście ma pozamedyczne tło, bo jeśli będę się tym tak przejmował jak teraz (nie bardzo mogę się skupić na pracy, a pracuję umysłowo i mam samodzielne stanowisko ) to może się okazać, że za 2-4 tyg znów zostanę bez pracy i ubezpieczenia - pomijając już drobnostkę, że kredyt mieszkaniowy trzeba spłacać, a nie mam żadnych oszczędności, zlecen ani możliwości pożyczenia pieniędzy.
Paradoksalnie nie sama perspetywa nowotworu mnie przeraża (jakoś do życia nie jestem specjalnie przywiązany, powiem więcej, czuję do niego dużą niechęć - a może tylko jeszcze nie zdążyłem się na dobre przestraszyć). Bardziej przejmuję się tym, jak się leczyć, nie mając źródła utrzymania ani kogokolwiek kto mi mógłby służyć rzeczywistą pomocą, a nie jedynie dobrym słowem. No ale to już inna sprawa. |
|
|