1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 2
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Gruczolakorak śluzowy żołądka (Adenocarcinoma invasivum)
VikiS

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 52669

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2015-05-19, 13:23   Temat: Gruczolakorak śluzowy żołądka (Adenocarcinoma invasivum)
Dziękuję za pomoc Madzia70,
skonsultowałam odstawienie Furosemidu z Lekarzem od żywienia. Okazuje się, że mój Tatko o mały włos by się odwodnił. Bardzo mało pił, nawet po kilku łyczkach wody wymiotował. Nie kontrolowałam już tego. Teraz dołączyłam dopajanie do żywienia dojelitowego, powolutku stan się poprawia. Matko! Jak ja żałuję, że nie studiowałam medycyny, albo choćby pielęgniarstwa. Nigdy nie opiekowałam się osobą aż tak chorą, działam po omacku, zupełnie intuicyjnie. Na co dzień moja Mama zajmuje się Tatką, byłyśmy bezradne.
Dziękuję jeszcze raz za pomoc.
  Temat: Gruczolakorak śluzowy żołądka (Adenocarcinoma invasivum)
VikiS

Odpowiedzi: 123
Wyświetleń: 52669

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2015-04-20, 20:33   Temat: Gruczolakorak śluzowy żołądka (Adenocarcinoma invasivum)
Dziękuję Madzia70, naturalnie zapytam przy najbliższej wizycie w Poradni O.
.
Na chwilę obecną nastąpiła delikatnie i cichutko mówiąc stabilizacja. Dziękuję za każdą taką chwilkę. Dopiero niedawno zaczęłam doceniać ten błogi stan, kiedy mniej boli, kiedy nie wyskakuje nie wiedzieć skąd gorączka, kiedy zobaczę cień uśmiechu na twarzy mojego Tatusia, kiedy usłyszę w słuchawce telefonu Jego radośniejszy, silniejszy głos. Kiedy widzę jak miarowo i spokojnie oddycha w czasie snu tak bardzo cieszę się, że nie przeszywa Go jakiś potężny, nieznany 'bólotwór'. Nawet kiedy miarowo, leniwie kapie w wężyku Jego jedzonko moja dusza jest spokojna, ponieważ wiem, że nie odbierze mi Go śmierć głodowa.
Mam świadomość, że już nigdy nasze życie nie będzie tak piękne i beztroskie jak zaledwie kilka miesięcy temu. Cieszę się z każdej minutki spędzonej z Nim, nawet tej nocą, kiedy budzę się przy Jego najcichszym i zarazem najsłodszym :) chrapnięciu czy jęku, który stawia mnie na równe nogi. Tak bardzo chcę zapamiętać każdy Jego dotyk i pełne miłości i ciepła ojcowskie spojrzenie ...
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group