1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak piersi, przerzuty do kości |
Richelieu
Odpowiedzi: 30
Wyświetleń: 18832
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2013-01-22, 19:21 Temat: Rak piersi, przerzuty do kości |
Cucumis, serdecznie Ci współczuję.
Wieczny odpoczynek Twojej mamie ...
[*]
|
Temat: Rak piersi, przerzuty do kości |
Richelieu
Odpowiedzi: 30
Wyświetleń: 18832
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-10-28, 07:54 Temat: Rak piersi, przerzuty do kości |
Cucumis,
Intuicja mówi mi, że pewnie niewiele by to pomogło.
Pozostawienie ognisk przerzutowych w kościach, a także w innych tkankach organizmu, nawet pomimo usunięcia ogniska pierwotnego - guza w piersi - nie zapobiegłoby dalszemu rozsiewowi i postępowi choroby.
W takiej sytuacji przeprowadzenie zabiegu operacyjnego, będącego dodatkowym obciążeniem dla organizmu, potrzebującego dobrej kondycji do radioterapii i dalszego leczenia herceptyną wydaje się wielce problematyczne.
Nie spotkałem się z informacją o tym, aby przy obecnym poziomie rozwoju medycyny było możliwe skuteczne leczenie radykalne nowotworów (nie tylko piersi) w stadium uogólnionym, gdzie doszło do przerzutów odległych.
Jednak pomimo braku możliwości wyleczenia, taka terapia skojarzona, o której mówisz, przy dobrym stanie ogólnym organizmu, jak jest w Waszym przypadku, może pozwolić bardzo długo próbować utrzymać w ryzach dalszy rozwój choroby i możliwie maksymalnie spowolnić tempo jej postępu.
Mam nadzieję, że tak właśnie będzie w przypadku Twojej mamy i bardzo Wam tego życzę.
Przykro mi bardzo, że nie mam dla Ciebie bardziej optymistycznych wiadomości.
Serdecznie pozdrawiam. |
Temat: Rak piersi, przerzuty do kości |
Richelieu
Odpowiedzi: 30
Wyświetleń: 18832
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-06-21, 22:23 Temat: Rak piersi, przerzuty do kości |
Cucumis ...
Trudno jest pisać i dobrze się wypowiedzieć w tak delikatnej i trudnej sprawie.
Statystycznie rzecz biorąc - masz rację, tylko OKOŁO dwóch lat (może sporo więcej, a może - niestety - sporo mniej).
Dla śmiertelnie chorej mamy - to może AŻ dwa lata ...
Czy warto ... ? Myślę, że to jednak przede wszystkim Jej życie, więc to Ona powinna ostatecznie wypowiedzieć się i zadecydować "czy warto". "Męczyć" - na pewno nie ! Ale: "czy warto leczyć ?" ...
Jeśli pozwolisz mi zabrać głos, by Tobie/Wam coś doradzić - to powiem, że zawsze warto jest podjąć leczenie.
Nawet jeśli to jest już (i jeśli tylko takie być może) leczenie paliatywne, które nie tyle jest ukierunkowane na wydłużenie czasu życia, co przede wszystkim na podniesienie jego komfortu - to czy nie warto jest je zastosować ?
Czy nie zależy Ci na tym, by mama miała jak najlepsze ostatnie lata i miesiące życia, pozbawione tych cierpień, których można uniknąć ?
Na pewno warto o to zadbać.
Wiem, że bardzo trudno, i jak bardzo trudno, jest stanąć wobec takiego nowego stanu rzeczy, kiedy uświadamiamy sobie, że przechodzimy od jednego etapu (walki o realną szansę na radykalne wyleczenie) do jedynie oporu wobec nieuchronnie pogarszającego się stanu zdrowia ukochanej osoby.
Tego nie można zaakceptować. I nie musimy się z tym godzić. Ale nasz sprzeciw, do końca, możemy i powinniśmy wyrazić tym, co chorującemu jest najbardziej potrzebne - m.in. najlepszą opieką medyczną, ograniczeniem dolegliwości i wyeliminowaniem cierpienia na tyle, na ile jest to możliwe.
Takie jest moje zdanie. Zawsze warto - leczyć i pomagać. Nie "męczyć".
I jestem przekonany, że prawidłowo prowadzone leczenie paliatywne właśnie ten cel pozwoli Wam osiągnąć - aby mama nie musiała męczyć się z tą chorobą.
Jestem z Wami ... pozdrawiam najserdeczniej (dla Mamy ). |
Temat: Rak piersi, przerzuty do kości |
Richelieu
Odpowiedzi: 30
Wyświetleń: 18832
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2010-06-16, 11:50 Temat: Rak piersi, przerzuty do kości |
cucumis1 napisał/a: | [...] Skoro się podjęli radioterapii,to myślę, ze nie jest z nią tak jeszcze żle:) [...] |
Cucumis, o osteolizie w przystępny sposób napisano np. tu: http://www.pfm.pl/u235/navi/199632
Jest tam mowa m.in. o radioterapii, która jednak ma w tym przypadku charakter leczenia paliatywnego a nie radykalnego.
Obawiam się, że niestety tak właśnie może być w przypadku Twojej mamy.
cucumis1 napisał/a: | [...]
Co oznacza slowo "npm"? |
... <bezradny>
Przykro mi, że nie mam dla Ciebie lepszych informacji. Trzymaj się, pozdrawiam. |
|
|