Znalezionych wyników: 12

Dodam jeszcze, że jak pulmonolog stwierdzi, że guzek jest podejrzany (może to stwierdzić nawet na podstawie kształtu guzka) to może zalecić badania biopsji tego guzka. Myślę, że wizyta u pulmonologa będzie zasadna z uwagi na uspokojenie Waszych emocji. Pozdr

Dobrze, ze testy ureazowy ujemny i nie ma Helicobactera. Trzeba to zapalenie żołądka jako zredukować i zwróćcie uwagę lekarzowi na wit. B12, bo mogą być w razie potrzeby zastrzyki potrzebne. Niech Mama wystrzega się ostrych pokarmów i silnie kwaśnych.

To bardzo rzadkie w tej chorobie by uchwycić ją w tak wczesnym momencie jak u Mamy. Wynik krwi są doprawdy dobre. Cieszę się z tej wiadomości!

Nie wiadomo jak inne parametry krzepnięcia wyglądają, a po takiej rozległej operacji jest dosyć duże zagrożenie zatorowością. Lepiej dmuchać na zimne, bo norma nie jest przekroczona wysoko, ale i też nie jest to znowu odczyt prawidłowy.

Wyniki pokazują nadłpłytkowość u Mamy. Jest to stan, który wymaga konsultacji z internistą bądź lekarzem rodzinnym, ponieważ może doprowadzić do powikłań zakrzepowo-zatorowych. Poza tym podwyższone jest białko CRP, które pokazuje ogólnie, czy toczy się stan zapalny w organizmie. prawdopodobnie to pozostałości po operacji oraz efekt obecnej infekcji dróg oddechowych. Mama zdumiewająco nie ma anemii, która po takich operacjach jest częsta. To dobry wynik, ale niski poziom kreatyniny może wskazywać na stan wyczerpania organizmu. Zadbajcie o zbilansowanie diety i ewentualne suplementowanie jej. kontrolujcie koniecznie wagę Mamy. Jeśli nadal infekcja się utrzymuję odwiedźcie lekarza rodzinnego wraz z wynikami

[ Dodano: 2016-06-17, 16:20 ]
http://www.forum-onkologi...p=275724#275724

Czy Mam bierze po operacji Clexane?

Teraz sytuacja wygląda tak, że w przewodzie pokarmowym nie ma sakwy sterującej przepływem jedzenia. Taką sakwą był żołądek, ale teraz on pełni funkcję przełyku. Jedzenie zatem "leci" od razu w jelito i nie można tego jelita przeciążać, bo mogą się pojawić biegunki, wzdęcia i różnego rodzaju inne komplikacje. Trzeba jeść często i małymi porcjami. Dieta powinna być też nie za bardzo agresywna dla przewodu pokarmowego, czyli należy unikać potraw kwaśnych lub o ostrym gryzącym smaku. Pokarm najlepiej jakby był dobrze rozdrobniony. Dobrą opcją są zupy krem warzywne, białe pieczywo (w rozsądnych ilościach!), lekkie kasze takie jak jaglana kukus. Z owoców banany i owoce i niskiej kwaśności, można spróbować puree z pasternaku, selera itp. Z drugiej strony musicie pamiętać o komforcie mamy. Wpychanie jakiś drakońskich diet bardzo źle działa na psychikę, szczególnie u osoby po takich "przejściach". Troszeczkę poeksperymentujcie. przewód pokarmowy potrafi dawać znać co szkodzi lub nie szkodzi. Dbajcie też o to by mama nie chudła w wyniku nowej diety. Możecie się wspomagać odżywkami (nawet tymi dla dzieci) oraz Nutrindrinkami.
Jeśli kaszel i osłabienie będa się nasilały w ciągu najbliższych dni to do idźcie do lekarza rodzinnego by osłuchał.

Mamie się należą rozkosze życia, ale uważajcie na dietę. Trzeba unikać teraz potraw ostrych, używek (kawy) i bardzo kwaśnych. Najlepiej malutkie porcje spożywane dość często. Przewód pokarmowy Mamy wygląda zupełnie inaczej a żołądek przejął inne funkcje.

Czy moglibyście wysłać mi bardziej wyraźny odczyt. Z tego co widzę to guz cechuje pośrednia złośliwość (G2) czyli ma ogólnie mówiąc przeciętną zdolność do szerzenia się w organizmie. jest to typ histologiczny raka płaskonabłonkowego. Nie ma przerzutów do węzłów chłonnych z tego co ledwo odczytuje, co jest dobrą wiadomością i polepsza rokowanie.

[ Dodano: 2016-06-09, 13:47 ]
Wyniki Wam przekazane pokazują, ze nie ma rozplenu raka do węzłów, guz nacieka tkankę mięśniową i pewno zostanie stadium zaawansowania określone jako T2 N0 M0. Oznaczałoby to, że choroba jest zlokalizowana miejscowo co oznacza wielokrotnie większą szansę wyzdrowienia Mamy. Czekajmy wyników innych badań. Jak Mama sobie radzi w domu? Zaczęła już coś przełykać?

Ale to wypływa z rany? Czy to brzydko pachnie i przypomina żółtawo-serowatą masę? Jeśli jest to płyn o klarowno-żółtwym zabariweniu t prawdopodobnie chłonka gdzieś się zebrała. Po tak radykalnych zabiegach może być uszkodzone krążenie chłonne, mogą się zbierać obrzęki i wypływ chłonki. Jeśli problem nie będzie mijał i narastał powinniście pójść do chirurga.

Jak badania i kondycja Waszej Mamy ?

Najważniejsze w leczeniu już się stało. Teraz trzeba by Mama się regenerowała. Zadbajcie też o siebie, bo inaczej zrujnujecie swoje zdrowie i psychikę.

Wyniki są dobre i oby takie Was spotykały. Nie ma rozsiewu raka ani w węzła chłonnych ani w organach jamy brzusznej i klatki piersiowej. To pozwala na pewien optymizm odnośnie dalszej operacji Mamy.
Jedynie jest widoczne ognisko pierwotne w przełyku, ale akurat tym już lekarze się zajmują.