1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj
Znalezionych wyników: 5
DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Umieranie - z drugiej strony...
Nina78

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13696

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-08-30, 20:25   Temat: Umieranie - z drugiej strony...
jolandar35 czas jaki zostaje można przeżywać radośnie - niekoniecznie w płaczu i rozpaczy - to, że raczej w życiu byłam i mam nadzieję jestem optymistką nie oznacza, że mówienie o śmierci jest sprzeczne z moim charakterem. Niestety, w moim przypadku chemia narobiła więcej złego niż dobrego. Niestety mój nowotwór nie zareagował na leczenie. Podobno cuda się zdarzają ale to jak usłyszałam musiałby być baaardzo duży cud. Mam czasami wrażenie, że to ja podtrzymuję moich bliskich na duchu. Czasami trzeba zdecydować czy nadal leczyć się czy przerwać terapię nie dającą żadnych pozytywnych skutków. Myślę, że na pewnym etapie życia i choroby trzeba pogodzić się z losem - nasze wyobrażenia o śmierci są zdominowane przez kulturę, religię, społeczeństwo.
jo_a w naszym kręgu kulturowym śmierć to żałoba, płacz, rozpacz, tęsknota - same negatywne uczucia...niestety. Masz rację - umieramy za każdym razem kiedy zamykamy oczy do snu, a rodzimy się z każdym porankiem.[/b]
  Temat: Nowotwór z przerzutami i toczeń układowy
Nina78

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 4885

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2013-08-26, 16:17   Temat: HIPEC
Witam,
W stycziu wykryto u mnie nowotwór wyrosta robaczkowego z przerzutami. Guzy nie reagują na chemioterapię. Radioterapia też nie wchodzi w rachubę. Zmiany podobno nieoperacyjne - jedyną szansą jest ryzykowna operacja cytoredukcyjna i zastosowaie HIPEC (Dootrzewnowa Chemioterapia Perfuzyjna w Hipertermii). Czy ktoś miał może albo jest przygotowywany do tego typu zabiegu? Będę wdzięczna za każdą informację.

[ Komentarz dodany przez Moderatora: Richelieu: 2013-08-26, 19:15 ]
Post zgodnie z Regulaminem (cz. I, pkt 3) scalam to Twojego wątku. Tutaj opisuj swoją historię.
Nina78 napisał/a:
Czy ktoś miał może albo jest przygotowywany do tego typu zabiegu? Będę wdzięczna za każdą informację.

A forumowa wyszukiwarka nie gryzie.

[ Dodano: 2013-08-26, 21:00 ]
Może nie gryzie ale wypowiadały się główie osoby z pierwotym rakiem układu rodego a wypowiedzi dotyczące układu pokarmowego i nowotworów w tym obszarze były z 2011 roku - przejrzałam wyniki wyszukiwarki i dlatego chciałam prosić kogoś o pomoc, kto faktycznie poddał się temu zabiegowi. PoZdrawiam.
  Temat: Umieranie - z drugiej strony...
Nina78

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13696

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-08-25, 05:21   Temat: Umieranie - z drugiej strony...
Lidia Bieńkowska przepraszam - ie miałam dostępu do netu :) ie ucina rozmowę albo widzę łzy w jej oczach - nie mam rodzeństwa i jestem ich jedynym dzieckiem. Wiem jakie to trudne dla nich więc nie naciskam. Mam przyjaciół i rzeczywiście mogę o tym z nimi porozmawiać ale nnajbardziej zależy mi na rodzicach.

fraszka33 w moim przypadku też lekarze nie powiedzieli ile to może potrwać - może miesiące, może rok, dwa a może długie lata ( u mnie guz pierwoty został wycięty prawdopodobnie ale się rozpanoszyły przerzuty).

Bożenka - nie pomyślałam o listach...może spróbuję tej formy rozmowy. Profesor Polkowski z Lublinna zaproponował mi HIPEC (operację cytoredukcyją czy jakoś tak i chemioterapię dootrzewnową ale ryzyko jest bardzo duże i zamiast przedłuźżyć mi życie może je drastyczie skrócić - mam sama podjąć decyzję więc na razie sobie dałam czas - rodzina nawet już nie naciska po rozmowie z różnymi onkologami).

kretka83 masz rację - śmierć to temat, który ależy "przerobić" z najbliższymi. I naprawdętrudno o dobrych psychologów w tej dziedzinie. Fizycznie nawet nieźle (chemię i tak musieliby przerwać ze względów zdrowotnych więc mam "urlop"). a psychicznie też nie najgorzej. Zapisano mnie do hospicjum domowego i mam wspaniałą, rozmową lekarkę. Kiedy leżałąm na oddziale na chemii usłyszałam, od innych pacjentów, że hospicjum pewnie taka "umieralnia", i że już musi być ze mną naprawdę źle skoro tam mnie zapisano. To strasze, że takie poglądy nadal pokutują w społeczeństwie.

To wspaniałe, że jest takie forum, gdzie człowiek może poczuć, że nie jest sam. Rak to straszna choroba, bo bardzo obciąża psychicznie i mimo rodziny i przyjaciół czasami wkrada się samotność - szczególnie, kiedyy trzeba podejmować waże decyzje decydujące o życiu i śmierci.
  Temat: Umieranie - z drugiej strony...
Nina78

Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13696

PostDział: Psychoonkologia / emocje w chorobie nowotworowej   Wysłany: 2013-08-23, 11:46   Temat: Umieranie - z drugiej strony...
Witam,
Mam prawie 35 lat i medycyna tak zwana akademicka nie daje mi wielkich szans na wyleczenie. Podjęłam decyzję o rezygnacji z chemioterapii paliatywnej - okazało się, że chemia powoduje więcej szkód niż pożytku, jestem za słaba na radioterapię, która i tak podobno nic by nie dała, a przerzuty są za duże do usunięcia.
Ale nie o tym chciałam napisać. Wiem, że trudno przewidzieć dokładnie ile jeszcze człowiekowi zostało ale zwracam się do osób chorych na nowotwory w podobnej sytuacji - jak Wy sobie radzicie? Myślicie o śmierci? Jak będzie wyglądało umieranie? Nie jestem pesymistką - korzystam z życia, które mi zostało ale nie da się uciec od tych myśli - one czasami same przychodzą. Wystarczy jakiś impuls. Jak poradzić sobie z rodziną. która nie jest w stanie zaakceptować tej sytuacji i nie chce rozmawiać o śmierci, umieraniu. Ja ich rozumiem ale potrzebuję czasami takiej rozmowy - nawet jeśli w żartach poruszę przypadkowo ten temat - nastaje grobowa cisza. Śmierć zawsze towarzyszy człowiekowi i jest to jedyna pewna rzecz na ziemi więc dlaczego takie tabu wokół niej? Jak oswoić najbliższych z tym tematem?
  Temat: Nowotwór z przerzutami i toczeń układowy
Nina78

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 4885

PostDział: Nowotwory przewodu pokarmowego   Wysłany: 2013-01-24, 21:04   Temat: Nowotwór z przerzutami i toczeń układowy
Witam,
Niedawno przeszłam operację usunięcia części guzów znajdujących się w otrzewnej. Usunięto mi zmiany w jajniku prawym, częściowo w jajniku lewym, wyrostek robaczkowy oraz pobrano 8 wycinków do badania. Obraz histopatologiczny: adenocarcinoma probabiliter metastaticum - Krukenberg tumor, Mucykarmin dodatni (cokolwiek to znaczy :) i w kolejnych badaniach: metastases adenocarcinomatosae i adenocarcinoma mucinosum. Z takimi nazwami spotkałam sie w raporcie. Jednocześnie choruję od kilkunastu lat na toczeń układowy bez okresu remisji. Czy spotkał się ktoś z takim nowotworem , w dodatku w toczniu układowym? Będę wdzięczna za wszelkie informacje. Guzem pierwotnym był prawdopodobnie wyrostek robaczkowy. Tyle wiem na razie.
 
Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group