1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak oskrzeli |
Kosiba7
Odpowiedzi: 24
Wyświetleń: 13210
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-04-12, 23:36 Temat: Rak oskrzeli |
Witam.
Tak, to prawda że czasu niestety nie da się cofnąć,więc nie ma potrzeby roztrząsać tego,że można było iść z Ojcem do lekarza rok wcześniej.Stało się i nic się na to nie poradzi.Z drugiej strony 83 lata to ładny wiek,i wielu z nas życzyło by sobie by takich lat dożyć,chociaż może nie z taką chorobą.
Operacje wykonuje się w zaawansowanym wieku jeżeli ma to sens z medycznego punktu widzenia,i jeśli rokuje to wyzdrowienie czy poprawę stanu zdrowia.Ale jest też jeden warunek,czy taką operację można przeprowadzić.
W tym wypadku wydaje się, że prawdopodobnie nie da się wykonać zabiegu,z powodu zbyt dużego stanu zaawansowania choroby na co wskazuje właśnie Lymphangitis carcinomatosa,czyli zapalenie naczyń chłonnych,świadczących o zaawansowanym stanie choroby.
Nie napisał Pan jakie konkretne rozpoznanie stwierdzono,czy była przeprowadzona bronchoskopia z wykonaniem biopsji itd.Jeżeli w badaniu histologicznym zostanie stwierdzony rak drobnokomórkowy(piszę to trochę na wyrost,po to by Panu przybliżyć jeden z możliwych scenariuszy)to ta postać nowotworu nie nadaje się do operacji,i jest to najgorzej rokujący nowotwór płuc,z szybkim wzrostem i szybkimi przerzutami.Pozostaje w odwodzie raczej chemioterapia lub radioterapia,ale w czy w tym wieku byłaby to słuszna decyzja ze względu na dość duże skutki uboczne uboczne takiego leczenia,to nie jestem przekonany.Czasami chemioterapia potrafi szybciej zabić pacjenta niż sama choroba,zwłaszcza ze względu na ten wiek.
Są to jednak prognozy hipotetyczne,i proszę tego nie uważać za właściwą ocenę sytuacji, gdyż nie mamy konkretnej diagnozy,więc może być zupełnie inaczej,czego Panu i Ojcu życzę, by ten najczarniejszy scenariusz się nie spełnił.
Pozdrawiam serdecznie. |
Temat: Rak piersi przewodowy z przerzutami do węzłów chłonnych |
Kosiba7
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 16009
|
Dział: Nowotwory piersi i ginekologiczne Wysłany: 2011-04-08, 23:10 Temat: Rak piersi przewodowy z przerzutami do węzłów chłonnych |
"Nie umiera ten, kto trwa w pamięci bliskich"
"A chociażby umarł żył będzie"
Serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci żony.38 lat,to nie wiek na umieranie.
Proszę mi wybaczyć te cytaty,ale jestem osoba wierzącą. |
Temat: czerniak |
Kosiba7
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 15337
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-04-08, 22:57 Temat: czerniak |
Stan napisał/a: | Kosiba7 napisał/a: | Mama przeżyła jeszcze w dość dobrym zdrowiu,pomimo cukrzycy,operacji woreczka żółciowego,i wielu dolegliwości reumatycznych,jeszcze 22 lata,a zmarła......wskutek udaru mózgu w wieku 77 lat |
napewno każdego, kogo osobiście, lub któregoś z członków rodziny spotkało to paskudztwo chciałby, aby on sam, lub jego bliski żył tak długo, jak Twoja Mama. Nasuwa się mi jedno pytanie - jaki stopień zaawansowania miała Twoja Mama.
Pozdrawiam |
Witam.
Pisząc o prawie 100% skuteczności wyleczenia czerniaka,ma się zawsze na uwadze wczesne stadium rozpoznania tej choroby.Mama moja była o tyle w dobrej sytuacji,że widniejąca zmiana w okolicach kostki, dała niepokojący sygnał przez to,że zaczął się z tego znamienia wielkości ziarnka grochu, sączyć podejrzany płyn,z czym Mama udała się do dermatologa i od tego się zaczęło.Warto zaznaczyć, że w tamtym okresie nie trzeba było czekać w takich kolejkach na leczenie jak dzisiaj.
Pozdrawiam i życzę każdemu tak skutecznego leczenia. |
Temat: czerniak |
Kosiba7
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 15337
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2011-04-08, 09:07 Temat: Re: czerniak |
kama007 napisał/a: | Bardzo proszę o wskazówki jak mam zacząć leczenie w Warszawie
Dzisiaj usłyszałam diagnozę - czerniak.
Niestety nie znam konkretów. Rozmawiałam telefonicznie z lekarzem, który pobierał wycinek. Jutro odbiorę wynik.
Mam jak najszybciej pojechać do Warszawy do CO.
Mam kilka pytań:
Czy jeśli pojadę np. w poniedziałek to czy tego samego dnia mogę liczyć na wizytę u lekarza?
Podobno jest jakaś kolejka dla pacjentów pierwszorazowych, o której trzeba się w niej znaleźć by mieć szansę na wizyte?
Co jeszcze powinnam wiedzieć zanim rozpocznę leczenie?
Czy ktoś może polecić dobrego lekarza? |
Dzień dobry Pani.
Przede wszystkim piszę by Panią wesprzeć,więc proszę bez względu na początek,przeczytać ten mój komentarz w całości.
Jestem nowym użytkownikiem tego forum i właśnie znalazłem Pani posta odnośnie czerniaka.Chciałem się podzielić pewnymi informacjami na ten temat.Dodam tylko że mieszkam w Sosnowcu.
Otóż w 1984 roku moja zmarła już Mama,zachorowała właśnie na czerniaka,który rozwinął się na nodze w okolicach tzw. kostki.Została skierowana do Kliniki Onkologicznej w Gliwicach,gdzie przeprowadzono zabieg usunięcia tego nowotworu z zakresem zdrowej tkanki by wykluczyć ponowne naciekanie.Mam w chwili zachorowania miała 55 lat.Wiedzieliśmy jak straszna to choroba,co nam tez unaoczniali znajomi a także ludzie związani z medycyną.I nie dawano jej zbyt wiele szans na wyleczenie.Ale co się okazało.
Wypisano ja z kliniki w stanie jak to się utarło mówić "dobrym".Jednak wiedząc jaka to choroba cały czas żyliśmy z "duszą na ramieniu"z obawy o jej zdrowie.Jednak po kolejnych wizytach kontrolnych w klinice,i wnikliwej obserwacji węzłów chłonnych,które jej mieli w razie stwierdzenia przerzutów usunąć,zaobserwowano albo raczej nie stwierdzono progresji choroby.I co się okazało.Mama przeżyła jeszcze w dość dobrym zdrowiu,pomimo cukrzycy,operacji woreczka żółciowego,i wielu dolegliwości reumatycznych,jeszcze 22 lata,a zmarła......wskutek udaru mózgu w wieku 77 lat.
Proszę więc podejść jak najbardziej pozytywnie do leczenia,ponieważ wcześnie wykryty czerniak daje prawie 100 % gwarancję wyleczenia,o czym świadczy przykład mojej mamy,pod warunkiem że leczenie będzie bardzo profesjonalne i odpowiedzialne ze strony lekarzy zajmujących się tym problemem.
Ponieważ jestem mieszkańcem Zagłębia nie wiele mogę Pani pomóc w kwestii doboru lekarza.Ale Klinika w Gliwicach wobec mojej mamy wykonała naprawdę "dobra robotę".
Przepraszam że napisałem trochę nie to, o co Pani sugerowała w poście,ale chciałem na przykładzie mojej mamy pokazać, że rak to nie koniecznie wyrok,należy tylko pozytywnie podejść do leczenia.
Pozdrawiam serdecznie i życzę jak najlepszych efektów leczenia i szybkiego powrotu do zdrowia. |
|
|