1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Wspoldecydowanie pacjenta |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10663
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2013-03-08, 12:16 Temat: Wspoldecydowanie pacjenta |
gaba napisał/a: | Tym którzy nie mogą przeczytać zalinkowanej broszurki (tak to chyba trzeba nazwać bo ma charakter bardziej popularyzatorski niż naukowy) po angielsku, polecam książkę polskiego etyka: Paweł Łuków - Granice zgody (autor jest wykładowcą etyki na Warszawskim Uniwersytecie medycznym). |
Dzięki za to
[ Dodano: 2013-03-08, 12:23 ]
to zalinkuję fragment tej książki, który jest w sieci
http://www.publio.pl/file..._zgody_demo.pdf |
Temat: Wspoldecydowanie pacjenta |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10663
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2013-03-08, 10:32 Temat: Wspoldecydowanie pacjenta |
Teraz mam dużą wiedzę na temat swojej choroby. Na samym początku żadnej, a do tego nie miałam czasu na zastanawianie się. I miałam tylko jedną: ogromne pragnienie życia. Wszystkiemu bym się poddała, aby dać sobie szanse na życie.
Choruję na ostrą białaczkę szpikową, choroba od razu rozsiana, postępująca błyskawicznie. Od momentu objawów do momentu podania chemii upłynęły dwa tygodnie, a ja po tych dwóch tygodniach nie miałam siły siedzieć przez 10 minut. Trudno w tej sytuacji dywagować.
Także proszę w tej dyskusji również brać pod uwagę, gdy (naprawdę) nie ma czasu i gdy sytuacja jest zero-jedynkowa.
Oprócz nowotworów 'litych', są te rozsiane z definicji, do tego 'błyskawiczne' (jak np. ostre białaczki, oraz niektóre chłoniaki, jak np. chłoniak Burkitta).
Jeśli chcemy mieć pacjentów o wzrastającej świadomości, to warto uświadamiać już zdrowych. Przekazywać rzetelną wiedzę, a nie tylko sensacyjki. A przy okazji tych sensacji może wyjaśniać, a nie nakręcać.
A już myślę, że do dobra lektura do uświadamiania się:
http://www.forum-onkologi...opic.php?t=7553
[ Dodano: 2013-03-08, 11:35 ]
Może dodam jeszcze od siebie coś osobistego.
Pani doktor poprosiła mnie do swojego gabinetu. Poinformowała mnie na co chorują, oraz wyjaśniała jakie będzie moje leczenie. Rokowania, skutki uboczne, zalecenia itp. Oczywiście zapytała czy mam jakieś wątpliwości, pytania itp. Mówiła do mnie chyba z 20 minut jak nie dłużej. Mówiła rzeczowo, nie rozczulania się (czyli tak jak lubię). A w mojej głowie przez ten cały czas i tak było tylko jedno pytanie: to kiedy w końcu dostanę chemię. |
Temat: Wspoldecydowanie pacjenta |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10663
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2013-03-07, 21:35 Temat: Wspoldecydowanie pacjenta |
DumSpiro-Spero napisał/a: | JustynaS1975 napisał/a: | Zastanawiam się czy Ty przeczytałaś zalinkowane wątki ze zrozumieniem |
Nie przeczytała :
Ruki_ napisał/a: | Dziekuje [rowniez za linki - poczytam!] |
|
no tak ... no to wstyd mi ...
no i szkoda ...
tej 'publikacji' po angielsku nie przeczytałam - przyznaję się, i przyznaję się pewnie nie przeczytam (bo to ponad (chyba) 50 stron po angielsku)
Być może nie ogarniam tematu do końca i moja wyobraźnia nie potrafi rozstrzygnąć całego problemu, ale ... (proszę wyprowadzić mnie z błędu):
w przypadku, gdy pacjent jest 'nieświadomy swojego stanu' (czyt. rodzina/bliscy itp. nie mówią jak 'jego stan jest poważny') jak ma wyglądać to 'współdecydowanie'. Być może mam przekrzywiony obraz, ale mam nadzieję, że nie będzie przymusu współdecydowania, i mam na myśli, że nawet gdy pacjent nie chce wiedzieć, to nie będzie przymuszany do współdecydowania.
Ale jeśli jest mowa o świadomym współdecydowaniu, to przy poznaniu 'prawdy'.
"A trudno jest uszczęśliwiać na siłę"
W tym temacie mało osób się wypowiada, ponieważ większość osób na forum to osoby 'bliskie' onkologicznym, które (wnioskuję z różnych wpisów) nie mówią tzw. 'całej prawdy'.
"Ustawowo wprowadzone współdecydowanie" to kolejny zalew biurokracji. |
Temat: Wspoldecydowanie pacjenta |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10663
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2013-03-07, 19:18 Temat: Wspoldecydowanie pacjenta |
Zastanawiam się czy Ty przeczytałaś zalinkowane wątki ze zrozumieniem i jakie masz doświadczenie 'onkologiczne'?
[ Dodano: 2013-03-07, 19:19 ]
I co w ogóle przeczytałaś z tego forum? |
Temat: Wspoldecydowanie pacjenta |
JustynaS1975
Odpowiedzi: 20
Wyświetleń: 10663
|
Dział: Choroba nowotworowa / pacjent onkologiczny Wysłany: 2013-03-05, 19:16 Temat: Wspoldecydowanie pacjenta |
Jeśli ktoś z tym forum dobrze się zapoznał, to już się zorientował, że ... ludzie są różni. Na tym forum mamy chorych (którzy w większym stopniu lub mniejszym są świadomi swojej choroby) oraz bliskich chorych. I niejednokrotnie (głównie) rodzina chorych onkologicznych traktuje swoich bliskich jakby byli pozbawienie zdolności decyzyjnych (powody są różne). I niejednokrotnie lekarze w swoich gabinetach słyszą od bliskich, żeby choremu nie mówić jak 'jego stan jest poważny'. Trudno w takiej sytuacji mówić o 'współdecydowaniu' z pacjentem (skoro chory przez rodzinę nie jest wciągany do decydowana).
Oraz jak pisze Małgosia, niektórzy "chorzy nie chcą wiedzieć".
Ta dyskusja (nie jedna w tym temacie) pokazuje jak 'trudny' jest to temat
http://www.forum-onkologi...robie-vt649.htm
http://www.forum-onkologi...obie-vt3731.htm
I mam nadzieję, że 'współdecydowanie' nie będzie określane przez jakieś ustawy. |
|
|