Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak płuca - przerzut do mózgu |
JMP
Odpowiedzi: 136
Wyświetleń: 77308
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-28, 19:22 Temat: Rak płuca - przerzut do mózgu |
Trzymaj się MarcoPolo... gdy byłam dzieckiem usłyszałam kiedyś takie zdanie... i wtedy nie bardzo rozumiałam co to oznacza
"najpierw to rodzice mają dzieci a potem dzieci - rodziców..."
teraz i w tych okolicznościach jest to jak najprawdziwsze zdanie... dla większości z nas |
Temat: IzaM - komentarze |
JMP
Odpowiedzi: 5
Wyświetleń: 4477
|
Dział: Tu trzymamy KCIUKI Wysłany: 2011-02-28, 18:04 Temat: IzaM - komentarze |
Często płaczę czytając posty na tym forum... Tym razem płaczę z uśmiechem na twarzy...
Trzymam za Was kciuki... i nawet dam... |
Temat: Rak płuc z przerzutami do mózgu |
JMP
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 7720
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-27, 21:56 Temat: Rak płuc z przerzutami do mózgu |
Paliatywne... przez 10 dni.
[ Dodano: 2011-02-27, 21:58 ]
dawki nie pamiętam... chyba 40 jednostek... ale nie wiem czy w sumie czy jednorazowo...
dowiem się...
[ Dodano: 2011-02-28, 11:39 ]
napiszcie mi proszę czy może być naświetlana jednocześnie głowa i klatka piersiowa (płuca + węzły chłonne)??? |
Temat: Rak płuc z przerzutami do mózgu |
JMP
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 7720
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-27, 21:36 Temat: Rak płuc z przerzutami do mózgu |
Wynik badania histopatologicznego góza muzgu usunietego w Październiku 2010 roku.
"Carcinoma planoepitheliale metastaticum ad cerebrum"
Wynik badania PET wykonanego pod koniec listopada 2010 roku.
"Zobrazowano:
głowa: stan po operacji neurochirurgicznej - przerwanie ciągłości kości sklepienia czaszki oraz obszar mniejszonego metabolizmu w lewej półkuli mózgu. Poza tym obraz PET mózgu w normie, sklepienia czaszki, tkanek miękkich je pokrywających oraz podstawy czaszki w normie.
twarzoczaszka i szyja: do przodu od tchawicy, tuż poniżej cieśni tarczycy ognisko wzrostu metabolizmu o śr. do 11 mm i SUV do 9,7. Poz tym obraz PET w normie.
Klatka piersiowa: w szczycie lewego płuca drobne zagęszczenie miąższu o SUV do 1,5. W szczycie prawego płuca zagęszczenia miąższu płuc - SUV do 1.5 a poniżej guz o wymiarach 17x17x30 mm i SUV 7,7. Poza tym obraz PET w normie
Jama brzuszna: obraz PET w normie"
Dane z wypisu po operacyjnym usunięciu płata prawego płuca:
"Rozpoznanie histopatologiczne: stopień i stadium zaawansowania nowotworu: obowiązkowy TNM lub FIGO - (dla rozpoznań z grupy C u pacjentów kierowanych na leczenie szpitalne)
Badania dodatkowe:
GLU=4,18 mmol
K=3,95 mmol
NA=139 mmol
HCT=31,1
HGB=10 g/dl
MCH =29,2 pg
MCHC = 32,2 g/dl
MCV = 90,7 fl
PLT-443 G/l
RBC=3,43 T/l
WBC=5,66 G/l
... po zabiegu ze względu na niskie wartości hemoglobiny w badaniach laboratoryjnych choremu przetoczono 2 j.koncentratu krwinek czerwonych. Przetoczenie bez powikłań
... dalej w wypisie: Chory został zakwalifikowany do radioterapii głowy. Kwalifikacja do radioterapii po uzyskaniu wyniku badania histopatologicznego guza płuca prawego..."
Nie mam przy sobie badania histopatologicznego guza płuca... mam nadzieję, że dobrze pamiętam, że było to typ mieszany: gruczolak+płaskonabłonkowy... |
Temat: Rak płuc z przerzutami do mózgu |
JMP
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 7720
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-27, 16:28 Temat: rak płaskonabłonkowy z przerzutami do mózgu |
Witam!
W październiku 2010 roku mój tato trafił do szpitala z prawostronnym niedowładem... TK wykazało torbiel... Wykonano zabieg neurochirurgiczny... Parę dni po zabiegu powiększył się obrzęk mózgu... mój tato bardzo źle mówił... prawą stronę ciała miał bezwładną... Zawieźliśmy wycinek guza to histopatologa (w szpitalu czeka się na wynik 6 tygodni, prywatnie można go uzyskać w 3 dni). Wynik zwalił nas z nóg... nowotwór płaskonabłonkowy przerzutowy...
Wypisano mojego tatę ze szpitala z głębokim prawostronnym niedowładem...opłaciliśmy rehabilitanta... po weekendzie mój tato trafił na pulmonologię... Wykonano bronchoskopię... nie udało się dotrzeć do guza... rehabilitant przychodził codziennie do taty i z nim ćwiczył... po kilku dniach tato zaczął ruszać ręką i lepiej mówić... po kolejnych 3 dnia już chodził... wszyscy łącznie z lekarzami na oddziale dziwili się tak szybką regeneracją... w związku z tym przypadek mojego taty został skonsultowany z chirurgiem klatki piersiowej... trafił na oddział chirurgii klatki piersiowej i nowotworów... wykonano PET... wynik pokazał ognisko główne w prawym płucu i jeszcze jedno na tarczycy (jak się okazało podczas zabiegu - w tarczycy to zwykły gruczolak)... usunięto górny płat płuca prawego... zapisano tatę na radioterapię... czas oczekiwania na napromienianie jest w naszym kraju długi... zbyt długi... w międzyczasie prawa strona taty zaczęła słabnąć... zrobiliśmy TK... kolejny guz w mózgu... okolica guza nieciekawa... mogła powodować powikłania pooperacyjne... zdecydowaliśmy się na gamm knife w Pradze. Zabieg przebiegł bez komplikacji... wróciliśmy do Polski... w końcu nasza kolej na radioterapię... okazuje się, że będą naświetlać głowę paliatywnie... ale zastanawia mnie jedna rzecz... wahają się czy po naświetlaniu podać chemię???
Proszę o pomoc. Mój tato ma dobre wyniki krwi... wszytko w normie... nie rozumiem dlaczego chemia stoi pod znakiem zapytania???
[ Komentarz dodany przez: absenteeism: 2011-02-27, 20:22 ]
JMP, masz już swój wątek, pisz dalej w nim. Nowy temat scalony do wątku właściwego, zgodnie z Regulaminem Forum. |
Temat: Gamma Knife w Polsce!!! |
JMP
Odpowiedzi: 80
Wyświetleń: 162823
|
Dział: BADANIA pacjenta onkologicznego Wysłany: 2011-02-13, 16:02 Temat: Gamma Knife w Polsce!!! |
izaa... życzę powodzenia w walce z chorobą i zdrowia... jeśli potrzebujesz jeszcze jakiś informacji to napisz proszę... |
Temat: Rak płuc z przerzutami do mózgu |
JMP
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 7720
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-13, 15:52 Temat: Rak płuc z przerzutami do mózgu |
Witam!
Październiku 2010 roku u mojego taty wykryto guza mózgu... jak się później okazało był to płaskonabłokowy nowotwór przerzutowy z płuc. Po operacji neurochirurgicznej trafił na pulmonologie potem na oddział chirurgii klatki piersiowej i tam został poddany tracheotomii prawego płuca. Pod koniec stycznia wrócił prawostronnym bezwład... okazało się, że to kolejny guz w mózgu... został usunięty...
W związku z tym, ze mój tato został "przerzucany" z oddziału na oddział nie ma onkologa prowadzącego... był konsultowany na oddziałach z radio i chemio terapeutami...
Napiszcie mi proszę czy taka sytuacja jest normalna..., że chory nie ma lekarza który kieruje całym leczeniem....???
poza tym DOPIERO ma być naświetlany...!!! nie wiemy czy to będzie głowa czy klatka piersiowa... napiszcie proszę jak to wyglądało u Waszych bliskich... co było naświetlane najpierw... miejsca po przerzutach (miejscowo czy cała głowa), czy płuca i węzły chłonne...????
Jaką chemię otrzymali wasi bliscy...???
Życzę wytrwałości w walce z chorobą a przede wszystkim zdrowia dla Waszych bliskich i Was samych.
[ Dodano: 2011-02-13, 16:06 ]
sorki pomyliłam pojęcia... został poddany lobektomii prawego płuca...
proszę o pomoc!!! |
Temat: Rak płuc z przerzutami do mózgu |
JMP
Odpowiedzi: 10
Wyświetleń: 7720
|
Dział: Nowotwory płuca i opłucnej Wysłany: 2011-02-12, 17:25 Temat: Rak płuc z przerzutami do mózgu |
Witam!
W październiku 2010 roku wykryto u mojego taty guza mózgu.... jak się później okazało to guz płaskonabłonkowy przerzutowy z płuc... miesiąc później usunięto ognisko pierwotne z prawego płuca...
dwa tygodnie temu kolejny przerzut do mózgu... zdecydowaliśmy się na gamma knife... jest po zabiegu ale dzisiaj miał atak padaczkowy... z tego co wiem zdarza się tak po zabiegach neurochirurgicznych...
w przyszłym tygodniu planowana jest radioterapia... nie wiemy czy płuca... czy głowy...
wizyta u chemioterapeuty przewidziana jest na 21.02.
Powiedzcie mi taką rzecz... W związku z tym, że mój tato podczas swojego leczenia praktycznie był przerzucany z oddziału na oddział i tam konsultowany z radioterapeutami i chemioterapeutami... Nigdy nikt z nas nie był obecny podczas tych konsultacji...
nie mam pojęcia jak poruszać się po tym świecie lekarzy...
Napiszcie mi proszę jaka radioterapia jest zalecana czy ogólna głowy czy miejscowa... i czy jest konieczność naświetlania płuc skoro ognisko wraz z płatem płuca zostało usunięte...
Jaka chemioterapia byłaby najlepsza na raka płaskonabłonkowego... i czy to normalna sytuacja, że mój tato nie ma onkologa prowadzącego... |
Temat: Gamma Knife w Polsce!!! |
JMP
Odpowiedzi: 80
Wyświetleń: 162823
|
Dział: BADANIA pacjenta onkologicznego Wysłany: 2011-02-12, 16:51 Temat: Gamma Knife w Polsce!!! |
izaa poproś lekarza o MRI w *.jpg jeśli się nie uda to możesz to zrobić poprzez klawisz Prt Sc lub jakikolwiek program do zrzutu ekranu... znajdziesz informacje na google jak to zrobić...
ja na Twoim miejscu przesłałabym zdjęcia MRI do Pragi i napisałabym, że czekam na wynik biopsji... niech się wypowie co do możliwości usunięcia guza metodą gamma knife i terminu ewentualnego zabiegu...
a tymczasem ty czekaj na wynik biopsji i wydrukuj sobie formularz E-112 i staraj się załatwić z lekarzem z tytułem naukowym aby zalecił wykonanie zabiegu metodą gamma knife... wtedy masz szansę zrobić ten zabieg w ramach NFZ.
http://www.nfz.gov.pl/ue/...nr=5&artnr=1399
E-112 to to załącznik nr 1 a załącznik nr 2 to wniosek o zwrot kosztów transportu.
Życzę powodzenia |
Temat: Gamma Knife w Polsce!!! |
JMP
Odpowiedzi: 80
Wyświetleń: 162823
|
Dział: BADANIA pacjenta onkologicznego Wysłany: 2011-02-11, 14:21 Temat: Gamma Knife w Polsce!!! |
Mój tato jechał na zabieg z lekkim prawostronnym niedowładem spowodowanym guzem mózgu a przede wszystkim obrzękiem. Teraz czuję się trochę lepiej niż przed zabiegiem... musimy poczekać aż ustąpi obrzęk pewnie potrwa to od 4 - 6 tygodni.
Mamanel... mój tato w październiku trafił do szpitala z lekkim prawostronnym niedowładem... podobnym do tego który ma teraz. Przeszedł operację neurochirurgiczną... po tym zabiegu zwiększył się obrzęk mózgu... i stan mojego taty gwałtownie się pogarszał... gdy był już stabilny wypisano go ze szpitala z głębokim prawostronnym niedowładem... tzn. prawą stronę miał sparaliżowaną... bardzo słabo mówił...
symptomy ustąpiły po jakiś 4 - 5 tygodniach...
Tym razem okazało się, że kolejny guz jest położony w niefajnym miejscu... tzn. dostęp do niego jest łatwy jednak okolica nieciekawa...
podczas operacji neurochirurgicznej guzy usuwa się z marginesem... wiec było ryzyko ustraty mowy, prawostronnego głębokiego niedowładu i padaczki.
Gamma knife jest precyzyjnym urządzeniem... guzy usuwa się bez marginesu, wiec prawdopodobieństwo powikłań jest niewielkie. I tak jak się spodziewaliśmy po zabiegu nożem gamma mój tato nie powrócił od razu do sił ale nie pogorszyło mu się i wiemy, że gdy ustąpi obrzęk mózgu - ustąpi także niedowład.
Jeśli macie czas, tzn. guz nie rośnie zbyt szybko starajcie się o refundacje z NFZ... jednak to należny załatwić przed zabiegiem. Jeśli się "zepniecie" w 3 tygodnie można wszytko załatwić.
[ Dodano: 2011-02-11, 14:24 ]
acha... jeszcze jedno.... wypis można otrzymać w języku czeskim lub angielskim.... wybraliśmy angielski...
badania kontrolne musimy wykonać na własna rękę lub zarejestrować się do poradni neurochirurgicznej i poprosić o termin wykonania CT lub MRI. |
Temat: Gamma Knife w Polsce!!! |
JMP
Odpowiedzi: 80
Wyświetleń: 162823
|
Dział: BADANIA pacjenta onkologicznego Wysłany: 2011-02-10, 18:48 Temat: Gamma Knife w Polsce!!! |
I już po zabiegu!
Wyjechaliśmy z Polski w niedzielę przed południem... pochodzimy z pomorza więc mieliśmy do Pragi kawał drogi. Poz tym mój tato miał obrzęk mózgu wiec nie chcieliśmy go przemęczać. Przy wjeździe do Czech trzeba pamiętać o wykupie Viniety (w przypadku korzystania z dróg ekspresowych i autostrad). Koszt viniety 10-cio dniowej to 250 KC czyli około 40 zł. Wieczorem byliśmy w Pradze. Mieliśmy rezerwację w hotelu poleconym przez Ediego FORTUNA WEST http://www.booking.com/ho...tprague.pl.html
Następnego dnia pojechaliśmy do Szpitala, który mieści się około 4 km od hotelu. Najpierw skierowano nas do Departamentu Pacjentów Zagranicznych... tak wpłaciliśmy kasę tak jak wspomniałam 65 000 KC. Potem poproszono abyśmy dopełnili formalności dotyczących przyjęcia do szpitala... stąd do windy i na oddział... Na oddziale... szok... w poczekalni wielkie akwarium, kolorowe rybki... wszyscy uśmiechnięci i życzliwi... nie chcą mówić po angielsku skoro nasze języki są pokrewne... więc dogadujemy się... my po Polsku - oni po Czesku...
Krótki wywiad z pacjentem i padło pytanie czy chcemy zobaczyć film o zabiegu metodą gamma knife. Chcemy... więc siadamy w fotelach i wyświetlają nam film dvd. Po filmie wszyscy idziemy na salę. Sala 2 osobowa... w jednym łóżku leży chłopak około 30-stki - Czech. Mój tato zajmuje drugie łózko... na stoliku czeka już na niego 2 daniowy obiad w termosie... może zjeść go teraz lub później... nikt go nie pogania a obiad nie stygnie. Sala jak w klinice prywatnej... dostęp bezpośredni do toalety (WC, prysznic, umywalka) w niespotykanym w polskich szpitalach standardzie. W sali do dyspozycji: stół (nakryty obrusem i serwetą) na stole w dzbanku sok, stół w solniczce, szafa na odzież, telewizor, radio, chłodziarka).
Przychodzi Pani doktor... pyta o przebieg choroby... mówi o możliwości przyjęcia przed zabiegiem środków uspokajających lub leków przeciwbólowych na życzenie po założeniu ramy... mówi wolno po czesku my odpowiadamy po polsku... żartujemy...
Widzę, że mój tato oddycha z ulgą... obcy ludzie, obcy kraj, obcy język ale jest sympatycznie i miło.
Pytają nas czy chcemy zabrać tatę na noc do hotelu... jeśli tak to o 7.00 rano musimy być w szpitalu. Tato nie chce nigdzie jechać... czyje się tu dobrze. Pytamy czy mamy być obecni podczas zabiegu żeby tłumaczyć... Nie ma takiej potrzeby... mówią ze sobie poradzą...
Mamy być po tatę następnego dnia około godziny 12.00.
Piszę Wam o tym Wszystkim ponieważ wiem jak sama się denerwowałam faktem, że zostawiam mojego tatę w zupełni obcym mu miejscu, nie byłam pewna czy się tam odnajdzie... a będąc tam... te wszystkie obawy zniknęły...
Czuje się, ze ci ludzie są tam po to aby nam pomagać i rozwiać nasze wątpliwości... Pacjent ma czuć się komfortowo...
Dzień przed zabiegiem poproszono tatę o umycie włosów... o 7.30 rano założono mu na głowę ramę... Przykręca się ją ręcznie śrubami w 4 miejscach... 2 śruby na czole i 2 śruby z tyłu głowy mniej więcej za uszami. Mocno... rama musi być sztywno zamocowana. Miejsca te się znieczula.... w masce mojemu tacie zrobiono MRI... rezonans przygotowujący do gamma knife wygląda inaczej niż te nam znane. Urządzenia te muszą być kompatybilne. Pacjent leży na półce, ramę głowy ma przykręconą do urządzenia. Wszystko odbywa się bezboleśnie. Po rezonansie przechodzi do poczekalni... tu siedząc w ramie dostaje specjalnie przygotowane śniadanie... Specjalnie tzn. przygotowane w taki sposób aby rama nie przeszkadzała w jedzeniu i piciu. Po śniadaniu mój tato zostaje zaproszony na zabieg. Pytają czy włączyć muzykę by umilić zabieg. Mój tato z niej rezygnuj.
Kładzie się na półkę, przykręcają ramę do urządzenia. Zaczyna się zabieg. Półka na której leży przesuwa się, ustawia pod różnymi kątami. Mój tato nie czuje kompletnie nic. Żadnego swędzenia, pieczenia, gorąca czy zimna... kompletnie nic. Zabieg trwa około 35 minut. Mój tato wychodzi do poczekalni... czeka tam w ramie jeszcze jakieś 20 min. Prawdopodobnie lekarze analizują wynik zabiegu (gdyby było trzeba coś powtórzyć a nie miałby już ramy na głowie trzeba by zacząć cały proces od początku, łącznie z MRI) Ale wszystko jest OK więc zdejmują mojemu tacie ramę... tym razem elektryczną wkrętarką
O 9.30 jest już po wszystkim. Dzwoni do nas, że możemy przyjechać.
Dostajemy dokumenty z którymi mamy się udać do Departamentu Pacjentów Zagranicznych i oddają nam kasę... jakieś 10 000 KC.
Dostajemy wypis w języku angielskim. Żegnamy się ze wszystkimi, współlokatorowi taty życzymy zdrowia. Jedziemy do hotelu.
Wracamy następnego dnia.
Mój tato czuje się świetnie... Jest pełen energii... I przede wszystkim nie ma żadnych powikłań i stuków ubocznych które czasem powodują tradycyjne zabiegi neurochirurgiczne:)
Gamma knife jest bardzo precyzyjnym urządzeniem o dokładności do 0,1 mm – to przełom w neurochirurgii.
Zabieg może trwać od 20-120 minut.
Usuwa do 4 ognisk jednorodzajowy nie większych niż 30 mm.
Jest zabiegiem ambulatoryjnym.
A teraz podsumujmy koszty:
Dojazd (indywidualnie)
zabieg 65 000 KC
Vinieta 250 KC
Hotel (2 pokoje x 3 doby hotelowe, w tym śniadania) 180 EURO
w sumie około 11 000 zł (odjąć zwrot pieniążków za zabieg)
jeśli macie pytania dotyczące możliwości uzyskania kasy na zabieg z NFZ to piszcie. Podpowiem co należy zrobić... |
Temat: Gamma Knife w Polsce!!! |
JMP
Odpowiedzi: 80
Wyświetleń: 162823
|
Dział: BADANIA pacjenta onkologicznego Wysłany: 2011-02-02, 18:57 Temat: Gamma Knife w Polsce!!! |
Od niedzieli śledzę forum... mój tato tafił tego dnia od szpitala z prawostronnym niedowładem spowodowanym jak się okazało guzem mózgu... to drugi guz przerzutowy z płuc... pierwszy usunięto pod koniec zeszłego roku przez naurochirurgów... którko po tym usunięto również ognisko pierwotne...
tym jednak razem okazało się, że okolica guza jest nieciekawa... mogą wystąpić powikłania... podczas rozmowy z neurochirurgiem padło w zdaniu "gamma knife"... no i po powrocie od domu znazłam wasze forum...
ale do sedna...
jak wspomniałam to było w niedzielę 30.01.2011... dzisiaj mamy środę 02.02.2011... a mój tato już jest wpisany na zabieg metodą gamma knife w Pradze...!!!!!!!!!! zabieg odbedzie się w najbliższy wtorek 08.02.2011!!!
w niedzielę napisaliśmy z mężem @ do dr Romana Liscaka jak polecił Edi.... odpowiedz otrzymaliśmy następnego dnia około 13.00 z prośbą o przesłanie MRI... mieliśmy tylko CT... po kilku godzinach kolejny @ ... po wstępnych oględzinach tato się kwalifikuje ale jednak potrzebują MRI... we wtorek po rozmowie z ordynatorem miejscowej neurochirurgii... zlecono wykonanie MRI i wieczorem otrzymujemy do ręki płytę ze zdjęciami... wysyłamy tego semego dnia... dzisiaj dogaujemy szczegóły...
nawet naśli lekarze (cały czas nam i temu co robimy przychylni) są zdziwieni tempem toczących się spraw...
Jutro mój tato opuszcza oddział neurochirurgii... w niedzielę ruszamy do Pragi... w poniedziałek mamy stawić się w klinice...
Dziękuję wszytkim na tym forum za pomoc... głównie Ediemu... umieściłeś dużo szczegółów, które pozwoliły mi zaoszczędzić czas, który musiałabym poświęcić na szukanie informacji...
A teraz kilka faktów, które pewnie was zainteresują:
Zabieg kosztuje 65 000 CZK... (czyli przy obecnym kursie to około 10 500 zł) z tego co wiem NFZ zwraca koszty zabiegu do 10 000 zł... nie wiem czy w każdym przypadku...
Po powrocie opowiem jak to się odbyło...
Powodzenia dla wszytkich i trzymam kciuki za waszych bliskich. |
|