1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Przerzuty na płucach z jelita grubego |
DumSpiro-Spero
Odpowiedzi: 9
Wyświetleń: 8407
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2010-09-13, 01:47 Temat: Przerzuty na płucach z jelita grubego |
Część postów z tego wątku została wydzielona do » działu tymczasowego «
lunamoon napisał/a: | Poradzcie co dalej robić ,może znacie namiary na jakiegoś dobrego onkologa,tutaj nawet nie zrobili TK ani Pet scanu. |
Po Twoich kolejnych postach wnioskuję, że nie było takiej potrzeby. Jeśli decydujemy się na zaawansowaną diagnostykę to musi istnieć jakiś cel takiego postępowania -
w tym wypadku nie było żadnych niejasności i wykonanie badań wysokokosztowych niczemu by nie posłużyło.
Cytat: | Moja mama przeszła operacje paliatywnej reskcji esicy,mam pytanie dlaczego paliatywnej?????????? |
lunamoon, operacje radykalne (czyli mające na celu wyleczenie pacjenta) przeprowadza się w sytuacji, gdy możliwe jest usunięcie takim zabiegiem wszystkich komórek nowotworu.
Nowotwór lity, który uległ rozsiewowi (tj. ujawniły się mnogie przerzuty odległe, w tym w szczególności do innych organów) jest niestety nieuleczalny. Nie wytniemy wszystkiego, bo trzeba by pociąć ciało na kawałki - a takie postępowanie to po prostu śmierć pacjenta na stole operacyjnym.
W przypadku Twojej mamy niestety mamy do czynienia z chorobą uogólnioną (przerzuty do wątroby oraz płuc). Paliatywny zabieg miał najpewniej na celu przeciwdziałanie wystąpieniu niedrożności układu pokarmowego, być może też istniało zagrożenie perforacją jelita i przedostaniem się jego treści do jamy otrzewnej (to z kolei grozi zapaleniem otrzewnej i zgonem w jego wyniku). Być może istniało ryzyko krwotoku.
Trudno cokolwiek więcej powiedzieć nie widząc dokumentacji medycznej.
lunamoon napisał/a: | Mama czeka na wyniki histo-pat pobrane z guza wątroby podzczas operacji ,czeka już 2 tyg.o zgrozo . |
Takie badanie jest bardzo czasochłonne. Niejednokrotnie wymaga dodatkowych barwień w celu dokonania oceny immunohistochemicznej - tkanka w takim wypadku wybarwia się przez dłuższy okres czasu (bywa i kilka tygodni). Prawidłowa ocena mikroskopowa badanego materiału pozwala na właściwe dobranie leczenia systemowego; nie podamy chemioterapii "na chybił trafił" bo po pierwsze nie wolno stosować leczenia chemicznego bez jednoznacznego wyniku badania histpat, a po drugie możemy zastosować coś co zaowocuje wyłącznie skutkami ubocznymi a na komórki guza w ogóle nie podziała.
lunamoon napisał/a: | wydaje mi się że trafiliśmy na złego chirurga | Skąd taki wniosek?
lunamoon napisał/a: | nie wiem co dalej robić | Czekać cierpliwie na wynik badania mikroskopowego. Jak będzie gotowy - będzie można zacząć działać.
lunamoon napisał/a: | dlaczego operacja była paliatywna jeśli przed zabiegiem mama regularnie oddawała stolec!!!!!!!!! | Niestety stolec nie ma nic wspólnego np. z przerzutami do płuc.
lunamoon napisał/a: | CEA 1506,77 NG/ML
CA 19-9 11826,20 U/ML |
Te wyniki świadczą niestety o bardzo zaawansowanym procesie nowotworowym.
Ocena immunohistochemiczna tkanki wydaje się być konieczna by potwierdzić, że nowotwór wywodzi się z jelita a nie np. z trzustki. |
|
|