1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Przerzuty do mózgu |
Dominika_c
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 4759
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-01-20, 08:35 Temat: Przerzuty do mózgu |
Madzia70
Czytam to co napisałaś i sama nie wiem co mam powiedzieć. Teoretycznie człowiek zdaje sobie ze wszystkiego sprawę, a jak przychodzi co do czego, to tak jakby wybudzać się z jakiegoś snu. O ile w ogóle się wybudzam, bo cały czas zdrowy rozsądek walczy z tym co widziałam, słyszałam i czułam będąc u Niej chwile temu. Jechałam przerażona, po czym okazało się, że, kurcze naprawdę jest dobrze i z takim poczuciem wyjechałam, z poczuciem, że mamy jeszcze czas, Obie. Nie potrafię sobie wyobrazić co czuje Ona i nie wiem jak z Nią rozmawiać, żeby choć trochę Jej pomóc. Babcia jest bardzo niezależna, więc nawet nie pozwala być przy sobie Non stop. Raczej Ją to męczy. Tak jak i telefony. Mam jeszcze jedno pytanie. Jeśli problemy z mową i częściowy niedowład ustąpił po przyjęciu leków, to można wnioskować, że obrzęk się zmniejszył? Pytam, bo wyczytałam właśnie już w niejednym miejscu, że po naświetlaniach obrzęk się powiększa. Lekarze po przyjęciu do szpitala ( przy kłopotach z mową i paraliżem ) obawiali się i uprzedzali Nas w każdej właściwie rozmowie, że może dojść do porażenia mózgowego, bo obrzęk jest poważny, więc, aż się boję pomyśleć co może się stać po naświetlaniu.
[ Dodano: 2017-01-20, 08:47 ]
a co do złośliwości raka jelita, to jestem szczerze mówiąc w szoku, bo pamiętam jakie było oczekiwania na wyniki biopsji, łącznie z tym, że operacja była z tego powodu przesuwana. Nie chcę ruszać już tego tematu z nikim, bo wystarczająco jest Nam wszystkim ciężko, ale dałabym sobie rękę uciąć, że wynik był taki jak napisałam wcześniej. Tym bardziej, że miałam okazję sama rozmawiać z lekarzem, który tłumaczył mi, że nowotwór może dać przerzut, który w krótkim czasie staje się złośliwy i uzłośliwia guza z którego jest naciek, więc Babcia miała bardzo dużo szczęścia, bo i naciek był JESZCZE zmianą łagodą. Raczej ciężko byłoby mi coś takiego pomylić, albo wbić sobie do głowy. Jak będę miała okazję, to spróbuje dobić się do dokumentacji medycznej Babci. |
Temat: Przerzuty do mózgu |
Dominika_c
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 4759
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-01-20, 00:19 Temat: Przerzuty do mózgu |
Nie umiem tego pojąć, bo widziałam Ją chwilę temu i było bradzo dobrze ( po lekach sterydowych wszystko wróciło do normy). Wiem, że organizm jest bardzo zaatakowany, ale czuję się tak jakby lekarze postawili krzyżyk i koniec, a Ona naprawde dobrze się trzyma ( jak na ten stan). Dlatego martwię się czy jakakolwiek ingerencja teraz stanu nie pogorszy. Chyba po prostu chciałabym jakoś pomóc, bo Ona pierwszy raz się załamała i nikt nie wie jak do Niej dotrzeć, a o psychologu nie chce nawet słyszeć. Dosłownie w niedzielę jeszcze razem się cieszyłyśmy, zupełnie jakby nic Jej nie dolegało, o Ona sama mówiła, że zatańczy na moim weselu. Chciłabym móc Jej powiedzieć, że po naświetlaniach będzie lepiej. Dlatego tak bardzo zależy mi na jakichkolwiek informacjach, jak to wszystko wygląda ... Nie wiem, mogę rozumieć, że skoro teraz jest ok i Babcia funkcjonuje to po naświetlaniach będzie jeszcze lepiej (przynajmniej przez jakiś cas)? |
Temat: Przerzuty do mózgu |
Dominika_c
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 4759
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-01-19, 23:45 Temat: Przerzuty do mózgu |
Jak długo czeka się na taką opiekę domową? Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to nieprzewidywalna choroba, ale chciałabym się jakkolwiek nastawić na to jakie mogą wystąpić np. problemy po naświetlaniu i czy są jakiekolwiek statystyki dotyczące czasu poprawy bądź pogorszenia, może jest tutaj ktoś kto przechodził przez podobną sytuację i stan osoby chorej. Czy po naświetlaniach może być tak, że stan z dnia na dzień się pogorszy? Babcia normalnie je, mówi, całkiem nieźle chodzi, masa ciała cały czas jest na jednym poziomie. Boję się czy naświetlania Jej nie zaszkodzą zamiast pomóc. Na ból póki co też działają tabletki przeciwbólowe np. Ketonal. |
Temat: Przerzuty do mózgu |
Dominika_c
Odpowiedzi: 8
Wyświetleń: 4759
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2017-01-19, 23:18 Temat: Przerzuty do mózgu |
Witajcie.
Nie mam, ani żadnych badań, ani tak naprawdę konkretnej dokumentacji leczenia mojej Babci, ponieważ leczeniem i całą resztą zajmują się mój Wuj z Ciocią, natomiast postaram się to wszystko opisać jak najdokładniej, bo zależy mo na jakichkolwiek informacjach czy chociażby podpowiedziach, co Nas czeka. Rodzinnie nie mamy za dobrych kontaktów, dlatego przepływ informacji nie bardzo tutaj funkcjonuje. Tym bardziej, że przebywam w Anglii. Zespalała Nas zawsze Babcia ...
Choroba mojej babci rozpoczęła 18mc-y temu, kiedy to zdiagnozowano guza jelita. Biopsja - nie złośliwy. Kamień z serca dla całej rodziny. Po operacji lekarz powiedział Nam o nacieku na narządy rodne. Pobrany wycinek, też okazał się być zmianą łagodną ( czego swoją drogą do tej pory nie rozumiem i chyba nikt z Nas nie ogarnia tak naprawdę jak naciek, może nie być złośliwy). Oczywiście wszystko zostało wycięte, a dla pewności miała zostać podana chemia. Tak zwyczajnie, profilaktycznie. Niestety okazało się, że zaatakowane są także płuca. Płuca, jak się dowiedziałam są 'usiane' małymi guzkami, a Babcia z racji wieku (71l) nie wyraziła zgody nawet na badanie histopatologiczne. Rozpoczęła się chemia. Ile Babcia Jej wybrała nie mam pojęcia, ale trwało to długo do póki nie zaczęło siadać serce. Babcia przestała brać chemię 3 mc temu i z początkiem roku dopiero wszystko tak naprawdę ruszyło. Babcia trafiła do szpitala z problemami z mową i lekkim niedowładem lewej strony. Okazało się, że są przerzuty do mózgu, a dokładniej sześć guzów i bardzo duży obrzęk, który lekarze stawiali na pierwszym miejscu. Dodatkowo znaleziono przerzuty na nerce, wątrobie w okolicy trzustki. Sterydy przywróciły normalną mowę, a Babcia porusza się sama, co prawda o lasce, ale jednak jest w stanie zrobić wszystko wokół siebie. Czasami coś tam się Jej zapomina, o czym mówi tylko Ona, bo ani ja będąc w odwiedzinach, ani reszta rodziny tego nie widzimy. Dziś Pani doktor onkolog, zdecydowała o naświetlaniach paliatywnych. Tutaj pojawia się moje pytanie, co Nas czeka? Jakie bywają rokowania, o chemii nie ma podobno mowy, więc tylko to Nam pozostała. Babcia ma spędzić pięć dni na oddziale Paliatywnym. Nie wiem już sama czy te naświetlania to dobry pomysł ... tym bardziej, że Babia dziś tak naprawdę poznała całą diagnozę ( wcześniej Wuj z Ciocią nie wszytko Jej mówili) i się załamała. Nie chce rozmawiać z nikim. Nie mam pojęcia, ani co myśleć, ani co robić.
[ Dodano: 2017-01-19, 23:26 ]
Szczerze powiedziawszy, chodzę tutaj w tej Anglii po ścianach. Wracając, zgotuję sobie sporo problemów w Pl, a z drugiej strony chciałabym być przy Niej 24/7. Potrafiłyśmy rozmawiać godzinami, a teraz nawet nie mogę do Niej zadzwonić, bo nie chce rozmawiać. Najchętniej spakowałabym się już teraz, gdyby to tylko kurcze było takie proste.
[ Dodano: 2017-01-19, 23:28 ]
a, no i jeszcze cukier prawie cały czas powyżej 200. Mówili coś o zagrożeniu śpiączką cukrzycową czy jakoś tak. Babcia przyjmuje leki, ale poprawy akurat w tej kwestii nie ma |
|
|