Znaleziono 1 wynik

Witam wszystkich serdecznie
Mój tata 8 lat temu miała usuniętą nerkę z powodu guza o wymiarach 3,5 cm o złośliwości G1.
wyniki krwi i samopoczucie przed super, wykryty przez przypadek.
Przez 8 lat co pół roku robił badania i chodził do urologa (usg jamy brzusznej).

Na kolejnym badaniu na drugiej nerce wyszły 2 guzy. 2,5 cm G3 i 4,5 cm G2.
Tomograf jamy brzusznej nie wykazał przerzutów.
Pierwsza kontrola po miesiącu ok ,
teraz tata jest 3 m-ce po operacji i widzę ,ze boli go kręgosłup i noga w biodrze.

Wiem,ze mogą być to przerzuty do kości i że trzeba zrobić scyntograf kości.
Tata wizytę u urologa-onkologa ma na koniec maja i nie chce słyszeć o wizycie u innego lekarza.
Jest osoba młodą 60 lat i wykształconą , o bardzo silnej osobowości i nie można na niego wpłynąć w żaden sposób.

Mam pytanie
1) Do jakiego lekarza z tymi bólami powinien się zgłosić: ortopeda czy onkolog.
Tutaj trochę zawinił lekarz prowadzący urolog który powiedział ,że nie ma potrzeby iść do onkologa i tego tata się trzyma ?
2) Czy badanie fosfatazy zasadowej i kwaśniej i wapnia jest miarodajne ?
3)Jakie badania kontrolne i jak często tata powinien robić ?
4)Czy tata kwalifikuje się na jakieś leczenie czy tylko badania kontrolne ?

Guzy dwa G2 i G3 chyba nie rokują najlepiej prawda ?

Pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów
Beata