1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Guzkowaty, Clark 5, Breslov 7 mm, przerzuty odległe |
Basia
Odpowiedzi: 58
Wyświetleń: 34792
|
Dział: Nowotwory złośliwe skóry, czerniaki skóry i oka Wysłany: 2015-08-16, 22:05 Temat: Guzkowaty, Clark 5, Breslov 7 mm, przerzuty odległe |
Kkropko
Sprobuje podyzurowac dla Ciebie , bo rozumiem, ze Twoje rozgorycznie I rozliczanie wszystkich wokol jest spowodowane poczuciem odtracenia I jakiejs bardzo bolesnej samotnosci w Twoim bolu, czy sie nie myle?
Czasem jest tak, ze kto bardzo cierpi- to gryzie... ....
bo nie moze sobie poradzic z cierpieniem...
Faktycznie, uznaj prosze, ze na forum nie ma dyzurow, pomoc jest dobrowolna( z potrzeby serca), potrzebujacych jest znacznie wiecej niz pomagajacych , wiec zdarza sie , ze forum bywa niewydolne z udzielaniem natychmiastowej pomocy.
Chcialabym, zebys przyjela te informacje bez zalu, ze zostalas zignorowana a ze zrozumieniem, ze czasem trzeba troche poczekac...
Dobrze, ze odkrylas sie ze swoja potrzeba: " jestem! Zauwazcie mnie!"
To bardzo wazna potrzeba. Ludzie chca zeby inni ich zauwazali, czasem gdy sie jest w najblizszym otoczeniu niezauwazalnym( czytaj: nikt nie rozumie mojego cierpienia
wymeczona cierpieniem osoba szuka pomocy w internecie- ludzie czesto tak robia- I to jest ta dobra strona internetu- bo moga trafic na zyczliwa dusze....
Napisz prosze- o czym chcialabys porozmawiac-
Ja chetnie podyzuruje I sprobuje jakos spelnic Twoje oczekiwania......
[ Dodano: 2015-08-17, 00:10 ]
Moj Boze,
Nasze posty sie minely a ja jakos przeczuwalam , ze musiala Cie spotkac straszna tragedia , skoro z takim rozzaleniem reagujesz.....
Tak mi bardzo przykro, ogromnie tak, ze trudno to ubrac w slowa........
Powiem jednak, ze nie ma wiekszego cierpienia, jak utrata wlasnego dziecka.
Jest ono rwaca rzeka, polykajaca wszystko co po drodze, skarga do Pana Boga, wiecznie otwierajaca sie rana.
Nic nie przynosi ukojenia- ani zal ani gniew.
Bo jest to odwrocenie kolei rzeczy przypisanej przez nature. Zycie odwraca sie plecami I nie pokazuje swojej prawdziwej twarzy- bo jej juz nie ma.
Czas , ktory z natury rzeczy leczy rany- tez jest przeciw zbolalej matce- bo jest to czas ktory zostal wykradziony dziecku- dziecku go zabrano.
Recepta na dalsze zycie jest tak niejasna, tak , ze matka brnie przez dalsza zycie na oslep- jak przez mgle.
Czy znajdzie kiedykolwiek pocieszenie?
Pewnie tak, jesli bedzie miala szczescie. Do siebie I innych.
Czasem Ono przychodzi znikad.
Teraz jest jednak czas zaloby, ktorego nie wolno skracac.
Jest on potrzebny jak powietrze.
Chcialabym abyc poczula, ze jestem blisko Ciebie- nie tylko wirtualnie a wraz ze mna wielu, wielu zbolalych takze I z powodu wlasnych cierpien a i dlatego gleboko odczuwajacych Twoje - forumowiczow ..
Mimo ze nas odrzucilas w swym bolu- jestesmy z Toba........
Nawet nie przypuszczasz jak bardzo!
JESTESMY Z TOBA......... |
|
|