1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Naciek głowy trzustki |
Arielka
Odpowiedzi: 316
Wyświetleń: 127741
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2016-12-18, 21:15 Temat: Naciek głowy trzustki |
Jeśli Tacie nadal dokuczają napady paniki, to warto poprosić lekarza o leki na tę przypadłość. Naprawdę pomagają. Mój Tata brał Xanax, później Midianum. Są to leki przeciwlękowe albo używane do sedacji w szpitalach, najczęściej z grupy benzodiazepin. |
Temat: Guz trzonu trzustki |
Arielka
Odpowiedzi: 25
Wyświetleń: 14872
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-04-15, 15:55 Temat: Guz trzonu trzustki |
Mój Tata zachorował na raka trzustki z meta do wątroby, u niego guz trzustki był pierwotnym guzem, nieoperacyjnym (przy naciekach na pień trzewny guz jest nieoperacyjny). Warto walczyć o chemie, jeśli tylko wyniki krwi i wątrobowe pozwalają - Tata miał diagnozę na początku października ubiegłego roku (dolegliwości od sierpnia), do początku lutego brał chemię paliatywną. Później wyniki się pogorszyły, z chemii trzeba było zrezygnować, pojawiła się żółtaczka związana z rozrostem guza w wątrobie. Tata zmarł pod koniec marca. Jednak większą część tego okresu był w stosunkowo dobrym stanie, pogorszyło się dopiero ok. 10 dni przed śmiercią. Miał czas by uporządkować swoje sprawy, pożegnać się, my się nacieszyliśmy nim jeszcze. To jest z perspektywy czasu bezcenne - nie marnujcie czasu na udawanie, ze wszystko bedzie dobrze.
Chemia przedłużyła mojemu Tacie życie. I to jest to, na co realnie można mieć nadzieję przy raku trzustki. Polecam również opiekę hospicjum domowego. Uściski. |
Temat: Rak trzustki - czy to już koniec chemioterapii? |
Arielka
Odpowiedzi: 0
Wyświetleń: 4771
|
Dział: Nowotwory przewodu pokarmowego Wysłany: 2015-02-15, 11:34 Temat: Rak trzustki - czy to już koniec chemioterapii? |
Witam wszystkich. Nie pisałam jeszcze na tym forum, choć czytam je od momentu diagnozy mojego Taty - bardzo mi pomogło i serdecznie za to dziekuje.
U mojego Taty na początku października zdiagnozowano zmianę rozrostową w głowie trzustki z licznymi ogniskami meta do wątroby. Guz naciekał pień trzewny i jego gałęzie. Stwierdzono zakrzepicę żyły wrotnej. Biopsja potwierdziła gruczolakoraka. Od razu było wiadomo, że w grę wchodzi wyłącznie chemioterapia paliatywna.
Tata przeszedł w sumie 6 kursów chemioterapii kilkuskładnikowej z platyną, ostatnio z powodu nawracającej małopłytkowości zdecydowano o przejsciu ma monoterapie Gemcytabina. Niestety ostatnie wyniki wątroby Taty spowodowały, że lekarz zdecydował, że chemioterapia nie będzie już kontynuowana. Po dużych naciskach Mamy lekarz zgodził się na przyjęcie Taty do szpitala 23.02, ale w zasadzie bez konkretnego pomysłu na dalsze leczenie. Poniżej zamieszczam wypis Taty z tymi wynikami, bo mam wątpliwości (nie było mnie przy rozmowie z lekarzem, więc go nie mogłam dopytać). Czy takie uszkodzenie wątroby to na pewno już progresja nowotoworu? Z tego co doczytałam, to gdyby uszkodzenie było wynikiem toksyczności chemioterapii, podwyzszony byłby również wynik bilirubiny. A może wchodzi w grę podjęcie chemioterapii po dłuższym okresie odpoczynku? Tata nie miał nigdy żółtaczki. Czy embolizacja guzów w wątrobie nie wchodzi w grę z powodu tego, że są liczne? Czy cokolwiek można jeszcze zrobić poza opieką i leczeniem objawowym?
Pytam, bo chciałabym wiedzieć, na co sie nastawić dalej. Jeśli to naprawdę koniec chemioterapii, prosze Was o podzielenie się swoim doświadczeniem, jak teraz to będzie wyglądało, na co mam się przygotować, jak długo Tata jeszcze pożyje... Obecnie jest bardzo słaby i załamany. Wiem, że nikt tego nie potrafi z góry określić, ale bardzo pomogłoby mi przeczytać, jak to przebiega u innych. Chcę się też zorganizować na ten czas (mam niepełnosprawnego syna i muszę jakoś to połączyć z opieką nad Tatą, bo mama sama nie da rady). Nie chciałaby, żeby Tata był ciągany po szpitalach/niepotrzebnych zabiegach, on sam także życzy sobie umrzeć w domu. Chcę porozmawiać o tym z Mamą. Z góry dziękuję.
|
|
|