1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22
2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.
|
|
Autor |
Wiadomość |
Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc |
Aga1xx
Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 9658
|
Dział: Nowotwory układu moczowo-płciowego Wysłany: 2013-02-09, 18:00 Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc |
Bardzo mnie zmartwiła Twoja wiadomość.
Nie odpoczywa w spokoju |
Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc |
Aga1xx
Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 9658
|
Dział: Nowotwory układu moczowo-płciowego Wysłany: 2013-01-20, 20:48 Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc |
Wiem jaki koszmar przeżywasz, to okrutne jak nasza służba traktuje ludzi. W moim przypadku, to mama jest najbardziej zaangażowana w chorobę taty, ale zauważyłam, że u mnie łatwo jest zbyć moich staruszków :-) , dlatego ja też zaczęłam się bardzo angażować. W maju pożegnałam wujka, miał wyznaczony termin operacji,ale gdy przyszedł do szpitala okazało się że jest zbyt chory aby go przyjąć. Opowiadając moją historię chciałam Ciebie tylko wesprzeć i zmotywować, w żaden sposób skrytykować. Mam propozycję, spisz wszystkich lekarzy którzy pracują w Lubelskim centrum, a następnie idź do wybranego prywatnie, najlepiej ordynatora. U nas na śląsku większość ordynatorów przyjmuje też prywatnie. Może jak zapłacisz prywatnie za wizytę, państwowo lekarz troszeczkę bardziej zajmie się zdrowiem twojej mamy.
Kierownik Kliniki Urologii i Onkologii Urologicznej w Lublinie przyjmuje prywatnie i ma bardzo dobre opinie w internecie. Aby umówić wizytę prywatną - zadzwoń 801 404 402. Spróbuj sam przeszukać internet, w tym strony innych forumowiczów.
Mamy bezduszny system zdrowia, ale powodzenia.
Daj znać, jak coś uda Ci się załatwić. |
Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc |
Aga1xx
Odpowiedzi: 21
Wyświetleń: 9658
|
Dział: Nowotwory układu moczowo-płciowego Wysłany: 2013-01-15, 20:35 Temat: Rak nerki z przerzutami do płuc |
Witaj andrzej78, ja tu na forum jestem od niedawna. Poradzę Ci tylko jedno. Musisz walczyć! o nią i jej życie. Wiem to z własnych doświadczeń z ostatnich 2 miesięcy. Zdaję sobie sprawę, że pracujesz i jak wiele czasu może praca pochłonąć, ale musisz zmienić kierunek. Skup całą uwagę na chorobie Mamy. Jeżeli sam nie zaczniesz chodzić do lekarzy jak jej cień, zadawać dodatkowych pytań, prosić, nawet błagać, to efektów nie zobaczysz. Ja ostatnio chciałam załatwić Tacie TK (rak jasnokomórkowy nerki, po nefrektomii), pierwszy wolny termin który mi podano w poradni to 30 styczeń 2013, zaczęłam chodzić, prosić, błagać i udało się załatwić na... 2 stycznia 2013. Bezczynność i brak efektywnego leczenia to poważny problem. Spróbuj zmienić termin wizyty, nieco go przyspieszyć, może uda się to załatwić. Jeżeli nie zadasz lekarzowi pytań, a dokładniej jeżeli nie zasypiesz go pytaniami to nie dostaniesz odpowiedzi. Powodzenia |
|
|