czekanie na śmierć ... :-(Jak powiedzieć?Czy powiedzieć?
Witam
Mój tata już około miesiąca nie je , jest na kroplówkach które go nawadniają, ma wodobrzusze i prawdopodobnie jego dni są policzone.
Nie wiem co mam robić, ponieważ ostatnio tata mówi do mamy czy by nie poszła do ordynatora żeby mu przepchał to zespolenie (mój tata ma raka żołądka i nie przyjmuje już płynów ani jedzenia).Mama mówi mu że nie da rady, że guz już się rozrósł tak, że na pewno ma zespolenie zaatakowane.Milczenie
Wczoraj mówi do mamy"ile można żyć bez wody i jedzenia" Lepiej wziąć pasek i się powiesić bo po co tak życ.
mój tata leży tylko i z prawej na lewa str się przekręca bo go już wszystko boli, ale nie w tym problem .Problem w tym, że na początku wierzył chyba że wyjdzie z tego, że leki co dostaje poprawią mu zdrowie i zacznie jeść a teraz zrouzumiał że długo bez jedzenia nie da się żyć i totalnie popadł w depresje.
Co my jako rodzina mamy zrobić?Lekarka nie mówiła mojemu tacie że umrze, że bez jedzenia można żyć koło miesiąca, że kroplówki to nie jedzenie?
Nie mieszkam z rodzicami ale każdy mamy telef to strach...chodzę i myślę że może mu powiedzieć że już się kończy jego życie ale jak co robić ????
mój tata o nic nie wypytuje nie chciał psychologa jak lekarka pytała.
Boże jak ciężko w takiej sytuacji.Czekanie na śmierć :(((
Maganana, nawet sobie nie wyobrażam co czujesz A tym bardziej twój biedny tata Żal, poprostu żal. Nie wiem co ci poradzic, bo nic mądrego mi do głowy nie przychodzi. Szkoda, że nikt z nas nie ma mocy uzdrawiania. Jestem myślami z tobą.
Witam
a może ,jeżeli to jest już bliżej niż alej,to nie mówić mu o tym.Myśle ,że on doskonale się w tym orientuje i wie,tylko nie chce wam,jako najbliższej rodzinie,robić przykrości i mówić o tym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum