1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Gruczolakorak trzonu macicy
Autor Wiadomość
elifia88 


Dołączyła: 01 Lip 2015
Posty: 7

 #1  Wysłany: 2015-07-01, 13:18  Gruczolakorak trzonu macicy


Witam,
moja mama ma 56 lat. Miesiąc temu miała operację, podczas której wycięto jej wycięto jej narządy rodne.
W przeciągu najbliższych dwóch tygodni ma zostać przyjęta na oddział radioterapii na okres 6 tygodni.
Żaden lekarz nie powiedział jakie są rokowania oraz nie zostały nam przetłumaczone i wyjaśnione wyniki, które przyszły z wyciętego materiału.
Mama jest osobą otyłą w okolicy brzusznej (typowe jabłko) oraz ma nadciśnienie tętnicze.
Ma również problemy z cukrem, ale nie ma cukrzycy.
Prawie 30 lat temu przeszła operację usunięcia jajnika/jajowodu: została przy jednym jajniku.
Proszę o wytłumaczenie mi wyników, które podaję poniżej oraz o zdanie jakie są rokowania.

Rodzaj materiału: wycinek
Opis materiału:
1. Przydatki prawe.
2. Przydatki lewe.
3. Macica z marginesem pochwy.
4. Węzły biodrowe-zasłonowe lewe.
5. Węzły chłonne biodrowo-zasłonowe prawe.
6. Dolny biegun sieci.
7. Pakiet węzłów chł.wspólnych biodrowych prawych.


Rozpoznanie histopatologiczne:
Ad.1. Jajowód i jajnik-bez zmian nowotworowych
Ad.2. Jajnik bez zmian nowotworowych
Ad.3. Szyjka-przewlekłe zapalenie. Trzon-adenocarcinoma G-2. nacieka błonę mięśniową, naciek dochodzi do połowy grubości trzonu. Zatorów w naczyniach nie stwierdza się. Ponadto mięśniaki.
Ad.4. 3 węzły-lymphonodulitis chronica reactiva.
Ad.5. 2 węzły-lymphonodulitis chronica reactiva.
Ad.6. Bez zmian nowotworowych
Ad.7. 2 węzły-lymphonodulitis chronica reactiva.

Opis makroskopowy:
Ad.1. Jajowód dł. 3,5cm. Jajnik o wym. 3x2,5x1cm.
Ad.2. Jajnik 3,5x1,7x1,2cm, jajowód nie stwierdzono.
Ad.3. Trzon o wym. 7,5x5x4cm, szyjka dł.3cm, śr.2,5cm, w trzonie lita zmiana o wym. 5cm, naciek przekracza 1/2 grubości ściany trzonu.
Ad.6. Fragment sieci 5x3,5cm, guzek śr. 0,1cm, poza tym sieć makroskopowo bez zmian.


Będę wdzięczna za wytłumaczenie tych wyników oraz za prognozę.
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #2  Wysłany: 2015-07-01, 18:50  


elifia88,
U Twojej Mamy stwierdzono gruczolakoraka trzonu macicy w stosunkowo wczesnym stadium zaawansowania ( IB) oraz o pośrednim stopniu złośliwości (G2 w skali od G1 do G3). Oprócz nowotworu w obrębie jamy macicy nie ma żadnych innych ognisk raka w usuniętych jajnikach ( czyli Mama miała do teraz jednak oba), jajowodzie oraz okolicznych węzłach chłonnych. To dobre wiadomości.
Teraz zostanie przeprowadzone leczenie uzupełniające. Wg
http://www.onkologia.zale...0plciowego.pdf. str.291
powinna to być brachyterapia.
Rokowanie jest określone na str. 290 powyższej publikacji.
Pozdrawiam serdecznie.
 
elifia88 


Dołączyła: 01 Lip 2015
Posty: 7

 #3  Wysłany: 2015-07-01, 20:07  


missy,
dziękuję, trochę mnie uspokoiłaś. Mama miała robione USG jamy brzusznej i tomografię mniejszej miednicy. Oprócz ów raka w trzonie - reszta czysta. Zastanawiam się nad badaniem/prześwietleniem całej sylwetki, gdyż wyczytałam w internecie, iż rak narządów rodnych lubi chodzić parami, np. z rakiem piersi czy w mózgu. Może i panikuję, aż nadto, ale chciałabym mieć pewność, iż ten 'skorupiak' nie znalazł sobie innego miejsca. Czy lekarze sami zaproponują takie badanie, np. po skończonej radioterapii czy lepiej się ich zapytać o możliwość ów badania?
Jeszcze raz pięknie Ci dziękuję za odpowiedź.
 
marzena66 
MODERATOR



Dołączyła: 13 Lip 2014
Posty: 9836
Skąd: gdańsk
Pomogła: 1765 razy


 #4  Wysłany: 2015-07-01, 20:44  


elifia88 napisał/a:
Czy lekarze sami zaproponują takie badanie


Z tym zaproponowaniem badań przez lekarza to nie liczyłabym specjalnie na Ich hojność. Z reguły kierują systematycznie na badania narządu, w którym się choroba pojawila a co do reszty to zależy na jakiego lekarza się trafi, jeden daje jak się poprosi inny niekoniecznie. Jak jeszcze nie ma dodatkowych objawów to tym bardziej niechętni są lekarze do dawania skierowań. Jak to jest określane, nie robi się badań z ciekawości tylko muszą być do tego podstawy, czyli objawy.

Zawsze pytaj lekarza, przygotowuj się do rozmowy, lekarze inaczej rozmawiają jak widzą, że choć trochę ma się pojęcie na dany temat, to tak z mojego doświadczenia. Prosić o badania zawsze możesz a nawet powinnaś jak coś Was niepokoi, jaki będzie skutek to już musisz się sama przekonać.

pozdrawiam
 
missy 
MODERATOR



Dołączyła: 05 Paź 2014
Posty: 5198
Skąd: Trójmiasto
Pomogła: 1336 razy


 #5  Wysłany: 2015-07-01, 20:59  


elifia88,
Badanie po zakończeniu leczenia a następnie badania kontrolne lekarze na pewno zaplanują
http://www.onkologia.zale...0plciowego.pdf. str.293.
Warto pilnować terminowości tych kontroli.
Co do wspólistnienia innych nowotworów to w przypadku raka trzonu macicy nie ma takiej zależności. Rak jajnika w pewnych wariantach potrafi występować razem z rakiem piersi. Jeśli chodzi Ci o sprawdzenie całego organizmu to z powodu obecnego raka nie ma teraz takiej konieczności, choroba została wykryta jako miejscowa a nie rozsiana.
Natomiast szukanie innych nowotworów - tu wskazana jest odpowiednia profilaktyka ( czyli konkretne badania przesiewowe dopasowane do konkretnych rodzajów raka).
 
elifia88 


Dołączyła: 01 Lip 2015
Posty: 7

 #6  Wysłany: 2015-07-02, 20:10  


Dzięki dziewczyny. Z całą pewnością będę chciała mamę przebadać w całości, ale faktycznie, poczekam do końca radioterapii. Teraz zostaje trzymać kciuki, aby dobrze ją zniosła. Dam później znać jak się sprawy mają.

Pozdrawiam.
 
elifia88 


Dołączyła: 01 Lip 2015
Posty: 7

 #7  Wysłany: 2016-04-22, 16:30  


Witam po długiej przerwie :)

Mama radioterapię zniosła lepiej niż się spodziewałam - jeszcze inne babeczki podtrzymywała na duchu i mówiła im, że tak jak i ona pożyją jeszcze 30 lat ;) Matuś zawarła nowe znajomości, które trzyma po dziś dzień. Poznała kobietę, która miała nieoperowanego raka. Kobieta po wyjściu ze szpitala męczyła się niesamowicie, cierpiała straszne boleści. Matuś dzwoniła do niej i mówiła, że radioterapia pewnie go tak "przypaliła", że ten "skorupiak" odchodzi w tak spektakularny sposób. Co się okazało? Ta kobieta zadzwoniła ostatnio do mojej mamy i powiedziała, że jako jedyna ze znajomych i rodziny miała rację. Lekarze powiedzieli jej, że to już koniec choroby - teraz tylko regularne badania. Dziękuję Wam za wsparcie i rady jakich mi udzieliłyście tu na tym forum.

[ Dodano: 2016-04-22, 18:59 ]
Teraz mam pytanie trochę z innej beczki. W lutym mama robiła TK, ale po wynik pojechała w marcu, wyniki odebrała w dniu kontroli u swojej pani doktor. Przeżyłyśmy chwilową grozę, ponieważ w badaniu znaleziono guzka na nadnerczu o wielkości 0,93 cm. Pani doktor uspokoiła mamę i powiedziała, że coś takiego się zdarza, i że jest to pewnie gruczolak. Powiedziała żeby się nie stresować tylko obserwować.

Poniżej przytoczę opis badania:

Badanie TK jamy brzusznej i miednicy wykonano przed- oraz po dożylnym podaniu środka cieniującego, po wcześniejszym zakontrastowaniu jelit doustnym i doodbytniczym środkiem cieniującym. Wykonano także badanie opóźnione na pęcherz moczowy.

Stan po usunięciu macicy z przydatkami, marginesem pochwy, resekcją węzłów chłonnych biodrowych obustronnie - 30.05.2015r.

Szczyt kikuta pochwy jest niezupełnie symetryczny, śladowo grubszy po stronie prawej, z obecnością punkcikowatych zwapnień. W jego sąsiedztwie obecne są struktury pasmowe, które przemawiają za zmianami włóknistymi po RT. Nie wykazano ewidentnych cech wznowy procesu npl.
Ściany odbytnicy, esicy oraz pęcherza moczowego są w niedużym stopniu równomiernie pogrubiałe -po RT.
Przy przedniej ścianie miednicy po stronie lewej wyodrębnia się obrączkowata struktura wielkości ok.: 5x2,8 cm w przekroju poprzecznym, której zawartość stanowi tkanka tłuszczowa sieci - najpewniej włóknista zmiana pooperacyjna - zmiana jest mniejsza niż w badaniu lokalizacyjnym z 29.06.2015r.

Wątroba jest wielkości w normie, o gładkich zarysach, bez zmian ogniskowych.
Pęcherzyk żółciowy jest prawidłowy. Drogi żółciowe wewnątrz- i zewnątrzwątrobowe są szerokości w normie.
W nadnerczu lewym znajduje się hipodensyjny guzek o śr. 0,9 cm- może odpowiadać gruczolakowi- do dalszej obserwacji.
Pozostałe narządy miąższowe jamy brzusznej są prawidłowe.
Nie stwierdza się powiększonych węzłów chłonnych w obszarze badania ani zmian meta w strukturach kostnych.
W trzonach kręgów L4 i L5 oraz w kości krzyżowej widoczne są cechy stłuszczenia szpiku kostnego po RT.

R: W nadnerczu lewym widoczny jest drobny guzek najpewniej gruczolak. Nie uwidoczniono ewidentnych cech wznowy miejscowej procesu npl w miednicy. Nie wykazano zmian meta w zakresie badania.

Teraz moje pytania:
1. O co chodzi z niesymetrycznym, śladowo grubszym, z drobnymi punkcikowatymi zwapnieniami- kikutem pochwy oraz sąsiadujące struktury pasmowe. To normalne po np. radioterapii?

2.Ściany odbytnicy, esicy i pęcherza - pogrubione. To także normalny skutek radioterapii?

3.Obrączkowata struktura przy ścianie miednicy. Skoro jest mniejsza niż we wcześniejszym badaniu to faktycznie może być ona tkanką tłuszczową?

4. Trzony kręgów L4 i L5 z cechami stłuszczenia szpiku kostnego. Czy to również jest normalne?

5. NADNERCZE. To mnie gryzie najbardziej. Pani doktor powiedziała, aby się nie stresować, i że jeżeli mama chce to może dla własnego spokoju regularnie monitorować ten guzek. Poczytałam w internecie, ze te guzki często się zdarzają i są nazywane przypadkowiakami. Problem pojawia się wtedy kiedy są duże i aktywne.


Musiałam oczywiście wyczytać, że kiedy taki guzek ma charakter złośliwy to objawia się np. wysokimi skokami ciśnienia. Podpytałam mamę o jej samopoczucie ostatnimi czasy i powiedziała, że ok. 3 tygodnie temu miała przez kilka dni skoki ciśnienia (z natury ma wysokie ciśnienie i przyjmuje na nie tabletki), ale skoki takie miały miejsce . A ok. 2 tygodnie temu matuś bolały przez kilka dni (chyba) nerki - matuś twierdzi, że pewnie ją gdzieś przewiało i to dlatego. Ale ja tak czytam o guzkach na nadnerczach i na nerkach i tak: to powiążę, tamto powiążę i sama już nie wiem, czy faktycznie słuchać się pani doktor i tym nie stresować, czy może poprosić lekarza internistę na miejscu o zlecenie jakiś badań pod katem tego guzka. A jak tak to o jakie badania mogłybyśmy poprosić?


Piszę dopiero teraz dlatego, ze na co dzień mieszkam chodzi to nie potrafię nie panikować.

Dziękuję za odpowiedź :)
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #8  Wysłany: 2016-05-22, 11:49  


Ad 1-3: Przypuszczam, że to (1 i 2) mogą być zmiany związane z przebytym leczeniem (popromienne)
oraz (3) także pooperacyjne (na co także wskazuje lekarz opisujący wynik).

4. Tutaj lekarz wyraźnie sugeruje popromienny charakter tych zmian.

5. Guzek w nadnerczu oboje lekarze (opisujący wynik i konsultująca pani dr) opisują jako prawdopodobny gruczolak, wobec czego zalecenie dalszej obserwacji wydaje się być wystarczające.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
elifia88 


Dołączyła: 01 Lip 2015
Posty: 7

 #9  Wysłany: 2016-09-13, 22:44  


Dziękuję Richelieu i przepraszam, że tak późno.
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group