1. Link do strony z możliwością wsparcia forum:
https://pomagam.pl/forumdss_2020_22

2. Konta nowych użytkowników są aktywowane przez Administrację
(linki aktywacyjne nie działają) - zwykle w ciągu ok. 24 ÷ 48 h.

DUM SPIRO-SPERO Forum Onkologiczne Strona Główna

Logo Forum Onkologicznego DUM SPIRO-SPERO
Forum jest cz?ci? Fundacji Onkologicznej | przejdź do witryny Fundacji

Czat Mapa forum Formularz kontaktowyFormularz kontaktowy FAQFAQ
 SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  AlbumAlbum
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat :: Następny temat
Rak jajników obustronny
Autor Wiadomość
silver601 


Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 4

 #1  Wysłany: 2010-04-14, 22:44  Rak jajników obustronny


Witam,

moja mama zgłosiła się do lekarza z powodu ciężkości w klatce piersiowej i trudności z wypowiedzeniem całego zdania na jednym oddechu. Po osłuchaniu i skierowaniu na RTG okazało się, że mama ma płyn w płucach. Trafiła do szpitala w którym tydzień czasu robili jej rozmaite badania z których nic nie wynikało. Badania krwi w normie, ale na tomografii komputerowej wyszło, że płyn jest również w jamie otrzewnej. Tomograf wskazywał, że jest coś w jajniku. A dwukrotne USG ginekologiczne, o dziwo, nic nie wykazało. Markery: Ca125 - 155,10 IU/ml, a CA 19,9 - 3,59.

Postawiono więc diagnozę, że może to jednak guz kątnicy. I w tym kierunku miał zostać wykonany zabieg usunięcia. Na przyjęcie do szpitala gdzie operacja miała być wykonana pod okiem znanego profesora mama czekała miesiąc czasu (!). Podczas operacji okazało się, że jest to jednak obustronny guz jajników oraz zrakowacenie otrzewnej. (Płuca bez zmian ogniskowych). Na protokole operacyjnym widnieje opis:
"Na otrzewnej ściennej, wątrobie, krezce jelita cienkiego i jelicie cienkim prosówkowy rozsiew nowotworu. Sieć większa zmieniona przerzutowo. Oba jajniki niepowiększone, zmienione guzowato, trzon macicy niepowiększony, bez zmian patologicznych. W okolicy wyrostka robaczkowego wszczepy nowotworu, kątnica z pojedynczymi zmianami guzowatymi na surowicówce. Ze względu na znaczny stopień zaawansowania klinicznego nowotworu wykonano wycięcie sieci większej przecinając i podwiązując odpowiednie naczynia oraz wycięto oba jajniki podkłuwając naczynia jajowodowe."

Jutro mama powinna odebrać wyniki badania histopatologicznego wyciętego guza. Po całkowitym wygojeniu rany na brzuchu ma mieć chemię i potem kolejna operację wycięcia pozostałych narządów układu rozrodczego. (Pytanie: po co? Skoro w macicy nic nie ma...)
Mam pytanie, czy ktoś może już na tym etapie powiedzieć jak to wszystko wygląda i od czego ewentualnie zależy czy mama z tego wyjdzie.

Niestety muszę stwierdzić, że mama jest bardzo słaba psychicznie,waha się czy się w ogóle leczyć, jest raczej pesymistycznie nastawiona. Wiem, że to nie najlepsze zachowanie w tej sytuacji, ale moje i taty wsparcie i słowa otuchy, że "przecież jeszcze wszystko może być dobrze" mama w zasadzie odrzuca. Jak pomóc?

Pozdrawiam
 
silver601 


Dołączyła: 14 Kwi 2010
Posty: 4

 #2  Wysłany: 2010-04-16, 21:54  


Mama nie ma jeszcze wyników badania histopatologicznego wyciętego guza. Ma być za tydzień. Martwimy się całą rodziną bardzo. Czy ktokolwiek mógłby nam powiedzieć jakie są rokowania w tej chorobie? Bardzo proszę o jakieś informacje.
 
Richelieu 
Administrator



Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 7486
Skąd: Gyddanyzc
Pomógł: 4945 razy

 #3  Wysłany: 2010-04-16, 23:27  Re: rak jajników


Wynik miał być wczoraj [cytat z 14 IV]:
silver601 napisał/a:
[...] Jutro mama powinna odebrać wyniki badania histopatologicznego [...]

a okazuje się, że trzeba czekać jeszcze tydzień :|
Jednak bez niego trudno się wypowiedzieć bardziej precyzyjnie.

Ogólnie jednak - czytając Twój pierwszy post - sytuacja nie wygląda dobrze: jest rozsiew nowotworu i są przerzuty.
Nie wiadomo dokładnie, w jak znacznym stopniu choroba jest zaawansowana, ale niestety na pewno nie jest to już wczesne stadium.

silver601 napisał/a:
[...]
Mam pytanie, czy ktoś może już na tym etapie powiedzieć jak to wszystko wygląda i od czego ewentualnie zależy czy mama z tego wyjdzie. [...]

Ostatecznie nikt chyba nie podejmie się tego przesądzać, ale jak wyżej napisałem ... nie wygląda to najlepiej ...
silver601 napisał/a:
[...] Jak pomóc? [...]

Na pewno wspierając mamę tak jak dotychczas. Nie zawsze trzeba mówić o wszystkim, co jest złego w chorobie - to zawsze zależy od konkretnego chorego, od tego, czy on chce i czy potrzebuje takiej informacji.
Zawsze trzeba pomóc odpowiednim leczeniem - jeśli nie jest możliwe radykalne, to paliatywnym.

Bardzo mi przykro, że nie mam dla Was lepszych informacji.
Serdecznie pozdrawiam.
_________________
Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  


logo

Statystki wizyt z innych stron
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group