Witam wszystkich na forum,
czytam Was od dawna jednak nie miałam odwagi wcześniej pisać.
Na raka piersi choruję od 2010 roku, najpierw rak prawej piersi - kwadrantektomia + wycięte węzły, następnie po 6 m-cach rak lewej piersi - mastektomia + wycięte węzły.
Teraz jestem około 8 m-cy po leczeniu i narazie wszystko jest chyba OK.
Ale ...
Ostatnio po wizycie na USG jamy brzusznej - lekarz znalazł mi ponoć w macicy mieśniaka 3 cm,
badanie było na początku marca tego roku.
Wcześniej na USG dopochwowym byłam w 11 - 2012 i nic tam nie było.
Więc poszłam na badanie usg do ginekologa (pod koniec marca) i okazało sie że nic tam nie ma !!!
Nie wiem za bardzo co mam myśleć bo niby nie ma się czym martwić....
A może jednak trzeba jeszcze zrobić jakieś badanie?
Pozdrawiam wszystkich i życzę Wesołych Świąt