moja siostra 3,5 tyg. temu urodziła synka.
Na 4 dni przed porodem miała robiona biopsję - miała powiększony węzeł chłonny.
Biopsja cienkoigłowa, wynik - nowotwór złośliwy sutka.
4 dni po porodzie miała miała wycięty ten wezeł chłonny.
Wynik z informacją, że te komórki rakowe w węźle chłonnym to przerzut odebrała dziś - skan załączam.
No i teraz pytanie - jakie badania dalej? i jakie kroki dalej?
Dostała skierowanie na rezonans piersi - w wielu miejscach nie chcieli zrobić bo od biopsji minęło 4 tygodnie.
Znależliśmy jedno miejsce gdzie po wysłuchaniu historii lekarz powiedział, że faktycznie rezonans potrzebny.
Ale pozostaje kwestia laktacji - czy fakt karmienia może mieć wpływ na możliwość odczytania prawidłowo wyników rezonansu?
Jakieś inne badania powinniśmy zrobic?
[ Komentarz dodany przez Moderatora: absenteeism: 2014-04-22, 17:30 ] Bardzo prosimy o usuwanie danych osobowych lekarzy z wklejanej dokumentacji.
O badaniach decyduje lekarz prowadzący, do którego siostra musi się natychmiast udać. Chyba nawet nie powinna karmić tą piersią dziecka. Rak sutka to nie wyrok, ale trzeba działąć błyskawicznie. Ja miałam zrobioną 2 razy mammografię gdzie stwierdzono guza. Od razu po mammografi zaprowadzono mnie do lekarza, który zrobił usg i biopsję i dopiero po wynikach biopsji (wynik-rak) miałam cały szereg badań, a na operację miałam termin za tydzień. W ciągu tego tygodnia musiałam zrobić wszystkie potrzebne badania, na które skierował mnie lekarz. Ale ja jestem leczona we Włoszech i o nic nie muszę się prosić lekarza, ani nie muszę wiedzieć- bo skąd mam to wiedzieć- jakie mam mieć badania.Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo siły!
Diagnostyka
Wstępne badania diagnostyczne u chorych raka piersi obejmują w każdym przypadku:
badanie podmiotowe i przedmiotowe (w tym — wywiad rodzinny i określenie stanu menopauzalnego), badania laboratoryjne (morfologia krwi, wskaźniki czynności nerek i wątroby, aktywność fosfatazy zasadowej, stężenie wapnia), badania obrazowe piersi i rentgenografię (RTG) klatki piersiowej, a w stopniu III dodatkowo scyntygrafię kości i badanie ultrasonograficzne (USG) lub komputerową tomografię (KT) jamy brzusznej i miednicy mniejszej (ryc. 1, 2).
Nie zaleca się wykonywania oceny surowiczych markerów raka piersi (CA15–3, Ca 27.29, CEA i innych) w ramach wykrywania, rozpoznawania, oceny stopnia klinicznego zaawansowania i badań kontrolnych po zakończeniu leczenia. Oznaczenia te mogą mieć pomocnicze znaczenia w monitorowania przebiegu leczenia zaawansowanego raka piersi w przypadku zmian niemierzalnych i trudnych do oceny.
Dodatkowe badania obrazowe wykonuje się w zależności od wskazań klinicznych.
Chorym z obciążającym wywiadem rodzinnym należy zapewnić konsultację genetyczną.
Ze względu na przerzutowe zajęcie przebadanego węzła chłonnego na pewno konieczne będzie usunięcie lokalnych węzłów chłonnych (limfadenektomia).
Usunięcie guza pierwotnego w piersi metodą oszczędzającą (BCT) o ile będzie to możliwe, w przeciwnym razie wraz z całą piersią.
Na pewno leczenie uzupełniające, wobec bardzo słabej hormonozależności nowotworu najprawdopodobniej chemioterapia,
w przypadku zabiegu BCT lub uzyskania zbyt małego (<< 1 cm) marginesu przy mastektomii także radioterapia.
Jeśli po wykonaniu badań klinicznych zaawansowanie choroby okazałoby się poważne (zwłaszcza w III stadium zaawansowania) terapia systemowa (chemioterapia) może zostać zaproponowana przed wykonaniem zabiegu operacyjnego.
Ważne, by leczenie było koordynowane przez lekarza onkologa, prowadzone w ośrodku dysponującym odpowiednim doświadczeniem w leczeniu raka piersi i podjęte możliwie szybko, optymalnie: w ciągu najbliższych 2-3 tygodni.
Monique76 napisał/a:
czy fakt karmienia może mieć wpływ na możliwość odczytania prawidłowo wyników rezonansu?
Może mieć jakiś wpływ, jednak rezonans nie jest jedynym badaniem diagnostycznym, a lekarz oglądający jego wynik powinien uzyskać dostatecznie dużo informacji zarówno z tego badania jak i z innych.
Podkreślę: bardzo ważne jest, by nie odkładać rozpoczęcia leczenia poza optymalny okres najbliższych tygodni.
Pozdrawiam i witam Cię na forum.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Dziękuję bardzo za odpowiedzi.
Wczoraj na wizycie u onkologa w Magodecie na Gocławiu siostra dostała zlecenie na wykonanie dodatkowych badań (tk jamy brzusznej i klatki piersiowej, echo serca, mammografia, usg piersi, komplet badań z krwi, rezonans piersi) - na część jest już zapisana w tym tygodniu, część ma być na początku następnego tygodnia. No i z kompletem badań ma się zgłosić do lekarza. Leczenie ma przebiegać trzyetapowo - chemia, operacja, chemia. Przynajmniej o takim systemie mówił wczoraj lekarz.
Wiemy, że czas jest tu ważny, więc część badań będziemy pewnie robić prywatnie.
Z piersi, w której był ten węzeł z komórkami rakowymi nie karmi od momentu pierwszej diagnozy, czyli od ok. dwóch tygodni. I powoli przestawia synka na mleko modyfikowane.
Minął miesiąc - czas intensywnych badań i wizyt lekarskich. Niestety żadne z badań jednoznacznie nie wskazuje na umiejscowienie ogniska pierwotnego.
podpinam wyniki badan - rezonans magnetyczny piersi, TK klatki piersiowej i jamy brzusznej, usg ginekologiczne, PET, gastroskopia. Siostra miała jeszcze robione usg tarczycy, ale nie mam wyników. Dziś miała pobrana krew na markery nowotworowe.
Czy jest jeszcze coś co powinniśmy zrobić?
Lekarz prowadzący proponuje operacje (usuniecie lewej piersi) - chyba że markery wskażą na coś innego (mówił o zaśniadzie groniastym i ciążowej chorobie trofblastycznej - jeśli dobrze zapamiętałam nazwę). No i wszyscy po kolei mówią, że to niestandardowy przypadek.. :(
Wynik TK wskazuje na obecność zmiany tkankowej 20x10 mm, którą lekarz opisujący wynik zaleca poddać diagnostyce USG.
Nie zostało to jak dotąd wykonane, a być może zmiana ta jest ogniskiem pierwotnym choroby,
nawet jeśli nie wykazało tego badanie MRI.
Myślę, że nie zaszkodzi wykonanie tego dość prostego badania jakim jest USG,
a nawet poprosiłbym lekarza o rozważenie celowości pobrania wycinka tej zmiany do przebadania histopatologicznego.
Wynik TK wskazuje także na podejrzenie przerzutowego charakteru zmian w kręgu Th10,
co gdyby się potwierdziło oznaczałoby uogólnienie choroby i związany z tym brak możliwości wyleczenia.
Monique76 napisał/a:
Lekarz prowadzący proponuje operacje (usuniecie lewej piersi) - chyba że markery wskażą na coś innego
Przed podjęciem decyzji o wykonaniu mastektomii trzeba rozstrzygnąć, czy mamy do czynienia z chorobą uogólnioną (zweryfikować obecność przerzutów do kości),
gdyż w przypadku uogólnienia choroby podstawową metodą leczenia jest terapia systemowa,
a leczenie chirurgiczne o charakterze paliatywnym ma zastosowanie jedynie w niektórych przypadkach
(Zalecenia (2013 r.), str. 250-257).
Monique76 napisał/a:
wszyscy po kolei mówią, że to niestandardowy przypadek.. :(
Niestety tak jest, wobec czego leczenie powinno być prowadzone przez doświadczonego lekarza onkologa.
Priorytetem jest odnalezienie ogniska pierwotnego choroby, co pozwoli określić dokładny charakter i cechy choroby oraz zaplanować leczenie.
Nie od rzeczy wydaje mi się rozważenie skonsultowania się dodatkowo z innym lekarzem onkologiem,
który swoją odpowiednią wiedzą i doświadczeniem mógłby wnieść coś nowego do trwającego procesu diagnostycznego.
_________________ Solve calceamentum de pedibus tuis: locus enim, in quo stas, terra sancta est [Ex: 3, 5]
Ptaszenio - niestety do dr Giermka nie udało nam się dostać. Dziś siostra była na konsultacji u onkologa z Centrum Onkologii na Ursynowie - po obejrzeniu wszystkich wyników powiedział, że on w takim przypadku proponowałby usunięcie piersi, później chemię, póżniej być może radioterapię - w zależności od sytuacji. I ze operacje jak najszybciej..
Richelieu - bardzo dziękuję za odpowiedź. Przerzutów do kości nie ma - przynajmniej taki zapis jest w PET.
USG piersi było robione tuż przed porodem (przed biopsją) czyli 2 miesiące temu - niestety nie mam skanu badania. Wynika jednak z niego, że zmiana w piersi nie jest podejrzana. Lekarz onkolog przy okazji zlecania kolejnych badań oglądał to usg i zadecydował, ze nie ma potrzeby robić kolejnego.
Przyznam szczerze, że przeraża mnie jedna rzecz - ciążą to taki okres w życiu kobiety, kiedy ma ona mnóstwo badań, jest pod stałą kontrolą lekarza itd.. a tu cichcem rozwinęło się takie paskudztwo. Ja badam się regularnie (co roku usg piersi, usg gin, cytologia, badania krwi) - ale ta regularność "raz w roku" nijak się ma do badania co miesiac.. Mogę sobie tylko wyobrażać co przez ten rok może się rozwinąć... boję się tego bardzo..
w kwestii obaw - nie jesteś w stanie do końca życia co miesiąc wykonywać kompletu badań, to jasne, nie możesz też pozwolić, by rak Cię sterroryzował. Znasz na pewno zasady zdrowego trybu życia, plus profilaktycznie badania w rozsądnych odstepach czasu - tyle możesz zrobić.
[ Dodano: 2014-05-27, 23:48 ]
Nie masz jeszcze wątku kciukowego - proponuję zwrócić się do administratorów z prośbą o założenie go, tam będziesz mogła pisac o emocjach i uzyskac wsparcie dla siebie, a w wątku merytorycznym zostanie zachowany pewien ład.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum