[Aabradab]

Witam,

Mój tata ma guza na zatokach, który "wchodzi" w głąb czaszki i na nią naciska.

Wynik ostatniego badania histopatologicznego brzmi:

Carcinoma planeopitheliale akeratodes G-2 [M-8071/3]
Szaro brunatne fr. tkankowe

Czy ktoś mógłby to mi przetłumaczyć o co chodzi i co taki wynik może oznaczać?

Wiem, że to rak.

Pozdrawiam

[Richelieu]

Rak płaskonabłonkowy nierogowaciejący. G2 - średni stopień złośliwości
( por.: http://www.forum-onkologi...vt758.htm#11358 )

M-8071/3 - Squamous cell carcinoma, keratinising, NOS ( por.: http://www.wolfbane.com/icd/icdo3.htm ):
Squamous cell carcinoma - rak kolczystokomórkowy skóry
keratinising, NOS - ? (nie znalazłem odniesień).

Pozdrawiam.

[absenteeism]

keratinising - rogowaciejący [aczkolwiek czemu raz jest akeratodes a raz keratinising?]
NOS - not otherwise specified ? [jeśli to nie o to chodzi, to sprostujcie] - inaczej nie zdiagnozowane

[Aabradab]

Dziękuję bardzo.

Z tomografii (bodajże) wychodzi, że guz jest duży ok 3x5 cm
Czy takiej wielkości guzy leczy się operacyjnie czy też chemio/radioterapią??

Czy w ogóle się takie coś leczy? Jeden z lekarzy powiedział tacie, że nie ma problemu mogą to usunąć tylko musi się liczyć z brakiem połowy twarzy :(

[zosia bluszcz]

absenteeism napisał/a:

keratinising - rogowaciejący [aczkolwiek czemu raz jest akeratodes a raz keratinising?] NOS - not otherwise specified ? [jeśli to nie o to chodzi, to sprostujcie] - inaczej nie zdiagnozowane

Akeratodes - NIErogowaciejacy
Keratodes (gr.)/keratising (ang.) - rogowaciejacy
NOS sie zgadza.

Cytat:

Z tomografii (bodajże) wychodzi, że guz jest duży ok 3x5 cm Czy takiej wielkości guzy leczy się operacyjnie czy też chemio/radioterapią?? Czy w ogóle się takie coś leczy? Jeden z lekarzy powiedział tacie, że nie ma problemu mogą to usunąć tylko musi się liczyć z brakiem połowy twarzy :(

A jak robiono biopsje, to ktoredy? Przez nos?
Na poczatek skonsultujcie przypadek w dobrym osrodku zajmujacym sie nowotworami glowy i szyi.
Widzialam kiedys film z operacji podobnego nowotworu, ktory wydlubano w calosci, bez zniszczenia pacjentowi twarzy. Wiec byc moze, i w przypadku Twojego Taty, bedzie to mozliwe.
pozdrawiam,
zosia

[Aabradab]

Jak robili tacie wycinek to dostawali się chyba przez usta bo słyszałem jak doktor mówił o szwach rozpuszczalnych po wewnętrznej stronie policzka czy jakoś tak.

Rodzice dzisiaj są w Centrum Onkologii w Gliwicach...